banner ad

Prof. Bartyzel: Lewica a inteligencja

| 17 października 2019 | 0 Komentarzy

Jednym z leitmotivów współczesnej propagandy lewicowej jest prezentowanie się jako obrońca inteligencji, rzekomo gnębionej przez podły kaczystowski reżim, a która niejako z natury jest, a przynajmniej powinna być, "oświecona", "postępowa" i "tolerancyjna". Czyni to zresztą z lewicy blady duplikat, świecący jedynie odbitym światłem, typowo "burżuazyjnej" Platformy Obywatelskiej, która dmie w tę samą dutkę.

Ale inteligencja w klasycznym ujęciu lewicowym, czyli marksistowskim, nie może być samodzielnym aktorem polityki, ponieważ nie jest klasą społeczną, albowiem klasa określana jest i definiowana przez usytuowanie w "bazie" ekonomicznej, czyli w obszarze sił wytwórczych i wynikających z nich stosunków produkcji w danej formacji społecznej. Inteligencja zaś niczego poza słowami nie wytwarza i unosi się niejako w podksiężycowym eterze "nadbudowy". Ma ona do wyboru tylko być sojusznikiem klas posiadających i wówczas staje się nośnikiem "fałszywej ideologii" usprawiedliwiającej ucisk i wyzysk klas upośledzonych, i wówczas powinna być bezlitośnie zmiażdżona, albo stać się sojusznikiem proletariatu, aspirującego do roli nowego hegemona klasowego.

Tymczasem, z trzech segmentów tej skoalicjowanej lewicy, która w pokaźnej niestety liczbie weszła do nowego Sejmu, jedynie Razem Zandberga w jakimś stopniu nawiązuje do tej wizji świata, ale i ono włącza również do swojego programu agendę "tolerancjonistyczną", podobnie jak SLD Czarzastego, będący zasadniczo jedynie lobby byłych właścicieli "Polski Ludowej" i ich progenitury oraz klienteli. Natomiast ta naprawdę "nowa" lewica", czyli Wiosna Biedronia, reprezentuje w istocie już tylko interesy specyficznej podgrupy społecznej rozmaitych dewiantów o ponadprzeciętnych dochodach i hedonistycznej mentalności oraz stylu życia, do której pasuje Veblenowskie określenie "klasa próżniacza", a która przez klasycznych marksistów była postrzegana jako wykwit burżuazyjnej degeneracji (zresztą słusznie).

Wniosek: współczesna lewica jest niczym innym, jak eksponentem tejże "klasy próżniaczej", natomiast opcję stricte lewicową, acz nie w wersji marksistowskiej, tylko socjalliberalnego Welfare State, reprezentuje poprzez swoje pakiety socjalne Prawo i Sprawiedliwość.

 

Prof. Jacek Bartyzel

Kategoria: Jacek Bartyzel, Myśl, Polityka, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *