banner ad

Śrama: ,,Makbet”, czyli monarchizm Szekspira

| 23 kwietnia 2023 | 0 Komentarzy

Sprawowanie władzy jest tylko wówczas niewinne, gdy jest ona bezwarunkowa.

Czyste są tylko te ręce, które dziedziczą.

~Mikołaj Gomez Davila

 

Dla wielu współczesnych reżyserów nie jest to zbyt oczywiste, ale William Szekspir był monarchistą[1], a wyznawanie przez dramaturga ze Stratford takich poglądów miało pewien wpływ na jego twórczość, co w największym stopniu ujawnia się w tragediach, a zwłaszcza w napisanym około roku 1606 ,,Makbecie”, będącym w gruncie rzeczy studium o prawowitości władzy.

Główny bohater tragedii jest na jej początku szlachetnym i odważnym dowódcą królewskich wojsk. Zostaje jednak popchnięty do dokonania zabójstwa dobrego króla Dunkana i sięgnięcia po władzę przez trzy wiedźmy, które w swej przepowiedni obiecują mu także wcześniejsze otrzymanie tytułu tana Kawdoru[2]. Postaci wiedźm są kluczowe dla zrozumienia postawy Makbeta, gdyż w gruncie rzeczy to one są przyczyną jego późniejszych czynów, a przy tym stanowią ucieleśnienie wszelkich złych, diabelskich podszeptów i pokus, co w pierwszej połowie XIX wieku dostrzegł znakomity polski krytyk teatralny, Maurycy Mochnacki, jednocześnie odróżniając ich rolę od roli wyroczni w tragediach antycznych:

,,W chrześcijaństwie starożytne wyobrażenie losu ustąpić musiało pierwszeństwa wyższemu, a z dobrocią Stwórcy godniejszemu porządkowi rzeczy; za naszych więc czasów zmienił się i cel tragedii. Makbet złudzony podstępem czarownic popełnia niesłychany czyn; te piekielne istoty są sprawczyniami i następnych jego zbrodni. Lecz władza ich we wszystkim różni się od starożytnego fatum. Nie masz w niej okropnej, nieokreślonej rozściągłości, bo od Makbeta zależało nie ufać zdradzieckim wróżbom. Szekspir wprowadza tu na scenę wyobrażenie szatańskiej niegodziwości. Ogólna myśl tej tragedii jest, że złe duchy patrzą z zawistna boleścią na świetność i okazałość w moralnej naturze. Tym więc sposobem człowiek [ukazany w tragedii – przyp. M.Ś.] wyjarzmiony został spod władzy wewnętrznego przymusu. Wola jego nie jest określona niezmienną koniecznością i tylko z własnymi walczyć powinien namiętnościami”[3].

Być może jednak niewiara w przepowiednie połączona z kontynuowaniem szlachetnego życia była ponad siły bohatera, zwłaszcza w kontekście, że już po chwili przybył posłaniec, który przyniósł wieść o nadaniu mu tytułu tana Kawdoru. Wtedy towarzysz Makbeta, Banko dostrzegł, że wiedźmy zapewne są wysłanniczkami złych mocy. Odrzucając od siebie miłą swemu sercu wyrocznię mówiącą, że w przyszłości jego potomkowie zasiądą na szkockim tronie[4], zwraca się do przyjaciela następującymi słowami:

,,Gdy w to uwierzysz,

Możesz zapragnąć także i korony

Oprócz godności Kawdora. Rzecz dziwna,

Lecz często, aby nas przywieźć do zguby,

Mówią nam prawdę narzędzia ciemności,

Ujmując jakimś uczciwym drobiazgiem,

By nas oszukać i w przepaść pogrążyć”[5].

Makbet początkowo także stwierdza, że nie uczyni niczego, by wspomóc wypełnienie się przepowiedni[6], ale gdy o tej całej sytuacji dowiaduje się jego żona, postanawia, że należy zrobić inaczej i ostatecznie przekonuje Makbeta do zamordowania dobrego króla Dunkana podczas noclegu w ich zamku. Motyw kobiety, jako łatwiej ulegającej diabelskim podszeptom wielu współczesnym odbiorcom może wydawać się nieco mizoginistyczny, jednak jest on wyrazem typowego w czasach Szekspira przeświadczenia o tym, że przedstawicielki płci pięknej łatwiej ulegają podszeptom złych mocy, o czym świadczyć miał na przykład fakt częstszych opętań wśród kobiet (np. w nieco ponad trzydzieści lat po napisaniu ,,Makbeta” przez Szekspira, we Francji miało miejsce masowe opętanie zakonnic z Loudun)[7].

Zbrodnia, którą popełnia Makbet, by zdobyć tron jednoznacznie dyskwalifikuje go jako możliwie dobrego władcę, gdyż człowiek, który za pomocą takiego czynu sięga po władzę, jest w stanie uczynić jeszcze gorsze rzeczy, by ją utrzymać, w wyniku czego nie w sposób zakwalifikować go jako osobę, której władza mimo, że nie ma legitymacji ze względu na jej pochodzenie, staje się legalna ze względu na sposób jej sprawowania (co w późniejszym czasie przybrało formę koncepcji legitymizmu sposobu wykonywania)[8].

Makbet ze względu na sposób zdobycia władzy staje się zatem człowiekiem niegodnym korony, a wobec tego tyranem, czyli zgodnie z tym co na 30 lat przed stworzeniem ,,Makbeta” przez Szekspira, pisał Jan Bodin w ,,Sześciu księgach o Rzeczypospolitej”:

,,Powiedzieliśmy, że tyranem jest ten, kto samowolnie czyni się księciem suwerennym, bez elekcji, ni prawa dziedziczenia, nie losowania, ni słusznej wojny, ni specjalnego powołania od Boga. Jest to ten, co do którego pisma i prawa starożytnych żądają, aby został zabity; a nawet wielkie nagrody i odszkodowania wyznaczali starożytni dla zabójców tyranów […] I w tym przypadku nie robili oni żadnej różnicy między księciem dobrym i cnotliwym, a niegodnym i nieszlachetnym, albowiem nie należy do śmiertelnego człowieka zaganiać suwerenność i mienić się władcą swoich towarzyszy, jakiekolwiek pozory sprawiedliwości i cnoty by się przybierało”[9].

Charakterystyka ta w sposób doskonały odnosi się do Makbeta, który wprawdzie został zatwierdzony na tronie przez tanów Szkocji, ale stało się tak w wyniku jego zbrodni i zrzucenia odpowiedzialności za zabójstwo na synów zamordowanego króla. Świadomość tego stanu rzeczy sprawia, że tyran, chcąc wbrew naturze zachować swą władzę, popełnia kolejne zbrodnie. Okrucieństwa Makbeta są na dodatek podsycane przez kolejną przepowiednię, tym razem wypływającą z ust przywołanych przez wiedźmy zjaw:

,,Bądź krwawy, śmiały i srogi,

Drwij z ludzkiej mocy, bo kogo kobieta

Zrodziła, ten nie pokona Makbeta.

[…]

Bądź jak lew dumny, niech cię nie frasuje,

Czy się kto gniewa, burzy, czy spiskuje.

Makbeta nikt nie zmoże do tej pory,

Aż pod dunsinejskie wzgórze przyjdą bory

Birnamskie, aby z nim walczyć”[10].

Okrucieństwa Makbeta sprawiają jednak, że ludzie dostrzegający niegodziwości tyrana jednoczą się pod sztandarem Malkolma – prawowitego dziedzica tronu i dokonują szturmu na zamek Dunsinane – będący główną siedzibą pewnego siebie władcy, uważającego, że nikt nie jest w stanie odebrać mu władzy, mimo tego, że w niemal całej Szkocji poddani buntują się przeciwko niemu[11]. Spełnia się jednak przepowiednia zjaw. Żołnierze Malkolma podchodzą pod fortecę ukrywając się pod krzakami wyciętymi z lasu birnamskiego, a gdy dochodzi do jego pojedynku Makbeta z Makdufem, tyran słyszy od niego następujące słowa:

,,Więc nie wierz

Twym czarom. Niech ci ten anioł, któremu

Tak służysz, powie, że Makduf przed czasem

Został wypruty z łona matki”[12].

Krótko potem Makbet ginie z ręki Makdufa, który ucina tyranowi głowę i po zakończonej bitwie pokazuje ją Malkolmowi, mówiąc:

,,Cześć ci, o królu! Boś jest nim! O, spojrzyj!

Tu jest zatknięta głowa przeklętego

Przywłaszczyciela. Nasz kraj jest już wolny.

Widzę, żeś w kole pereł królestwa,

Co sercem wtórzą memu powitaniu.

Niech głos ich razem połączy się z moim.

Cześć, królu Szkocji!”[13].

Wypowiedź Makdufa stanowi wyraz wczesnej myśli monarchicznej objawiającej się w Europie zachodniej, a zwłaszcza w Anglii w koncepcji dwóch ciał króla zgodnie, z którą w chwili śmierci władcy jego następca od razu staje się królem, a późniejsza koronacja jest jedynie obrzędem potwierdzającym ten stan rzeczy[14]. Tak więc według bohatera, w chwili śmierci Dunkana, legalnym królem Szkocji stał się Malkolm, a Makbet, mimo, że został koronowany, to jednak nigdy nie sprawował władzy w sposób legalny, gdyż przejęcie przez niego rządów było wynikiem zbrodni i podstępu. Młody władca odpowiada Makdufowi w następujący sposób:

,,Nie będziem na to wiele tracić czasu,

Aby rachować twe nogie zasługi

I dług wam spłacić. Tanowie, krewniacy,

Będziecie odtąd hrabiami. Was pierwszych

Szkocja tym mianem zaszczytnym nazywa.

Co pozostaje więcej do zrobienia,

Co z czasem trzeba na nowo zaszczepić –

Jak odwołanie przyjaciół z wygnania,

Tych, którzy zbiegli z sideł złej tyranii;

Pojmanie krwawych pomocników tego

Zmarłego kata i szatańskiej żony

Która, jak słychać, własnymi rękoma

Gwałtownie życie sobie odebrała –

I to, i wszystko, co będzie potrzeba,

Spełnim kolejno, wsparci łaską nieba.

Dziękując wszystkim za trud poniesiony,

Na koronację prosimy do Skony[15]”.

Wypowiedź ta wskazuje, że władza Malkolma będzie prawowita nie tylko pod względem jej pochodzenia, ale także sposobu wykonywania i celu, jakim jest dobro wspólne. Dziedziczny monarcha, okazuje się tu zatem antytezą tyrana pod każdym względem, a sztuka odczytywana w taki sposób jak zaproponowałem w niniejszym artykule staje się opowieścią o spowodowanym przez zgubną ambicję zniszczeniu porządku i jego odbudowie, a także o zwycięstwie sprawiedliwości i ładu nad okrucieństwem i chaosem, których ucieleśnieniem jest jej kierowany diabelskim podszeptem główny bohater.

 

Marcin Śrama

 

 

Bibliografia:

  1. Anonim, Cruel effets de la vengeance du Cardinal de Richelieu, ou Histoire des Diables de Loudun, De la Possession de Religieuses Ursulines, Amsterdam 1716
  2. Bartyzel J., Depozyt legitymizmu, legitymizm.org: http://www.legitymizm.org/depozyt-legitymizmu
  3. Bartyzel J., Gdzie stoją legitymiści?, myslkonserwatywna.pl: https://myslkonserwatywna.pl/prof-bartyzel-gdzie-stoja-legitymisci/
  4. Bartyzel J., Prawowitość w monarchii tradycyjnej, pch24.pl: https://www.pch24.pl/prawowitosc-wladzy-w-monarchii-tradycyjnej-,31267,pch.html
  5. Bodin J., Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, Warszawa 1958
  6. Mochnacki M., Tragedia ,,Harald”, ,,Gazeta Polska” z 21 XII 1827 roku
  7. Szekspir W., Makbet (tł. anonimowe) [w:] Otello – Król Lir – Makbet, Warszawa b.d.
  8. Tomassi di Lampedusa G., Szekspir, Warszawa 2001
  9. Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, Londyn 1962-1985.

 


[1] W niektórych realizacjach najbardziej promonarchicznych sztuk Szekspira zatraca się motyw monarchii, czego smutnym przykładem jest następujący spektakl przenoszący całą historią w realia dzisiejszej demokracji: http://teatrosmegodnia.pl/repertuar/18-2018/02-2018/44-makbet-wedlug-szekspira.html

[2] W. Szekspir, Makbet [w:] Otello – Król Lir – Makbet, Warszawa b.d., s. 404.

 

[3] M. Mochnacki, Tragedia ,,Harald”, ,,Gazeta Polska” z 21 XII 1827 roku.

 

[4] To także miało się stać, gdyż Banko w sztuce jest przodkiem dynastii Stuartów, która zasiadła na szkockim tronie po wygaśnięciu rodu Dunkeldów (wywodzącego się od mającej swe korzenie w IX wieku dynastii Alpinów) i krótkotrwałych rządach rodów Sverre (1286-1290), Balliol (1292-1296) i nieco dłuższego panowania dynastii Bruce (1306/ – 1371).

 

[5] W. Szekspir, Makbet [w:] Otello – Król Lir – Makbet, s. 409.

 

[6] Ibidem, s. 409.

 

[7] Skądinąd cała sytuacja związana z opętanymi zakonnicami i proces z nią związany wywołały ogromne zainteresowanie w całej Europie i stało się przyczyną wielu sporów, zob: anonim, Cruel effets de la vengeance du Cardinal de Richelieu, ou Histoire des Diables de Loudun, De la Possession de Religieuses Ursulines, Amsterdam 1716.

 

[8] Kwestię tę w swych artykułach wyjaśnia prof. Bartyzel; zob.: J. Bartyzel, Gdzie stoją legitymiści?, myslkonserwatywna.pl: https://myslkonserwatywna.pl/prof-bartyzel-gdzie-stoja-legitymisci/ ; J. Bartyzel, Prawowitość w monarchii tradycyjnej, pch24.pl: https://www.pch24.pl/prawowitosc-wladzy-w-monarchii-tradycyjnej-,31267,pch.html ; J. Bartyzel, Depozyt legitymizmu, legitymizm.org: http://www.legitymizm.org/depozyt-legitymizmu

 

[9] J. Bodin, Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, Warszawa 1958, s. 280-281 (przywołany cytat jest przy tym, rzecz jasna rozwinięciem myśli świętego Tomasza z Akwinu; zob.: Suma teologiczna 2–2, q.42, a.2 ad 3).

 

[10] W. Szekspir, Makbet [w:] Otello – Król Lir – Makbet, Warszawa b.d, s. 477-478.

 

[11] Ibidem, s. 513.

 

[12] Ibidem, s. 521.

 

[13] W. Szekspir, Makbet [w:] Otello – Król Lir – Makbet, s. 524.

 

[14] Oczywiście w Szkocji, w XI wieku kwestia dziedziczenia tronu wyglądała nieco inaczej, ale Szekspir w XVI-wiecznej Anglii ewidentnie rozumuje kategoriami obowiązującymi w królestwie Anglii i raczej w czasach nieco bliższych niż w wieku XI.

 

[15] W. Szekspir, Makbet [w:] Otello – Król Lir – Makbet, s. 524.

 

 

 

Kategoria: Marcin Śrama, Myśl, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *