banner ad

Osiadacz: Alexis de Tocqueville – liberał. Ale jaki?

| 22 kwietnia 2016 | 0 Komentarzy

Alexis_de_tocqueville_croppedAlexis de Tocqueville – francuski myśliciel I połowy XIX stulecia, współcześnie uważany jest za jednego z najważniejszych twórców podwalin pod system demokratyczny w Europie, a także za jednego najbardziej przenikliwych obserwatorów dziejów społeczno-politycznych w ogóle. Czytelnika zapewne w zdumienie wprawić może fakt publikowania artykułu o klasycznym liberale, deputowanym oraz Ministrze Spraw Zagranicznych czasów uzurpacji orleańskiej na naszym portalu, jednakże myliłby się ten, kto w szablonowy sposób chciałby zaszufladkować de Tocqueville do jednej, ściśle określonej rodziny doktryn politycznych.

Alexis de Tocqueville urodził się 29 VI 1805 roku, jako potomek starego rodu normandzkich arystokratów znanych już z udziału w bitwie pod Hastings w 1066 roku. Przytaczanie tu dokładnej, encyklopedycznej biografii nie niesie ze sobą najmniejszego sensu, gdyż są to szeroko dostępne materiały. Uderzającym i wartym zwrócenie uwagi w całym życiorysie de Tocqueville’ a jest fakt braku jednoznacznej przynależności do jakiejkolwiek ze stron konfliktu światopoglądowego we Francji początków XIX wieku. Z czysto psychologicznego spojrzenia możemy spróbować wyobrazić sobie poczucie braku zrozumienia oraz wrażenia niedopasowania, jakie Alexis de Tocqueville odczuwać musiał od dzieciństwa, przypadającego na okres kariery czasów restauracji burbońskiej, poprzez lata własnej działalności politycznej w czasach monarchii lipcowej, aż po  śmierć na wygnaniu, wymuszonym dojściu do władzy Ludwika Napoleona. Wspomniane pełne zrozumienie dla swych poglądów, a także , jak możemy dziś przypuszczać cierpliwość i tolerancję dla apatycznego charakteru znajdywał jedynie w towarzystwie przyjaciela Gustava de Beaumont.

Tocqueville nie był konserwatystą. Nie był w żadnym razie człowiekiem, do którego przemawiałaby zasada, zgodnie z którą zachowywanie jest przedłużeniem stworzenia, tak pięknie sformułowana przez Akwinatę. Postęp, ewolucję ustroju państw, prowadzącą do nastania demokracji liberalnych traktował jako naturalny element istnienia. Stąd też przestawiona przez niego wizja rewolucji, rozpoczętej szturmem na Bastylię w 1789 roku, nie jest obrazem punktu kulminacyjnego dziejów, czy też znanej z twórczości de Maistre’a kary boskiej, zaciągniętej na ludzkość za bezbożny wiek XVIII. Alexis de Tocqueville rewolucję traktował jako element modernizacji państwa w duchu etatystyczno-centralizacyjnym, jaka rozpoczęła się już w czasie absolutyzmu Króla Słońce. Czy był zatem liberałem?

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Z jednej strony bez żadnej wątpliwości stwierdzić należy, iż Alexis de Tocqueville rozpoznaje „wolność” jako wartość samą w sobie, skłaniając się zatem ku oświeceniowemu rozumieniu tego pojęcia, niż do ujmowanych klasycznie wielu „wolności”.  Jednakże dalej jego drogi z liberałami rozchodzą się całkowicie, albowiem uzna rewolucyjne rządy „większości”, połączone ze zbiurokratyzowaną machiną państwową, za większe zagrożenie dla wspomnianej „wolności”, aniżeli ograniczoną monarchię katolicką Burbonów, co na koniec życia uczyni zeń zwolennika restauracji, a nie – postrzeganego przez niego za tyranię – cezaryzmu Napoleona III.

W czasie swych podróży do, w których to nieodmiennie towarzyszył mu de Beaumont, de Tocqueville poczynił wiele refleksji na temat ówczesnych stosunków społeczno-politycznych. I znowu ogólny zbiór wspomnianych refleksji nie pozwala na przypisanie Alexisa do żadnego ze stronnictw politycznych tamtego czasu. Stany Zjednoczone i ich konstytucję traktował jako najpełniejszy, możliwy gwarant wolności jednostki. Dla kontrastu był zaś wielkim zwolennikiem polityki kolonialnej w Algierii, rozpoczętej jeszcze za panowania Karola X, co ciekawe sprzeciwiał się zaś modelowi kolonizacji francuskiej, polegającej na jak najszybszej asymilacji kolonizowanych ludów, propagowanej w czasach uzurpacji orleańskiej. Wykazując ogromną przenikliwość propagował de Tocqueville angielski model polegający na jasnym oddzieleniu kolonizatorów od kolonizowanych, czego nie tłumaczył poprzez teorię o „niższości” tubylców, zaś przez pewien przedoświeceniowy stosunek do prawa, nierozumianego jako  rodzaj centralnie ustanowionego, abstrakcyjnego aktu, ale poprzez wyraz wielowiekowych tradycji każdego narodu, dlatego też był stanowczym zwolennikiem zachowania dla ludów kolonizowanych ich odrębnego prawa (co kładzie pewne podwaliny pod rozwój koncepcji apartheidu).

Jeśli chodzi o poglądy geopolityczne, Alexis de Tocqueville znacznie wyprzedził swą epokę poprzez prognozę rychłego podziału świata między strefy zdominowane przez Stany Zjednoczone oraz przez Rosję. Warto dodać, iż mimo pochwały amerykańskiej demokracji nie dostrzegał w Cesarstwie Mikołaja I „żandarma Europy”, co zwykli czynić francuscy intelektualiści liberalni.

Czy zatem możemy nazywać Alexisa de Tocqueville liberałem? Może trafniejszym byłoby doprecyzowujące określenie konserwatywnego liberała, bądź wolnościowca? Zostawiam to pytanie czytelnikowi.

Szymon Osiadacz

 

Kategoria: Historia, Myśl, Polityka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *