banner ad

Nowy Sącz: uroczystość dla dr. Stanisława Stuchłego

| 27 października 2014 | 0 Komentarzy

OLYMPUS DIGITAL CAMERAUroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej dr. Stanisława Stuchłego odbyło się w holu nowosądeckiego Szpitala Specjalistycznego 24 października w piątek.   Ufundowali ją syn Janusz Stuchly  z żoną Joanną. W sądeckim wydarzeniu wzięli udział krewni, młodzież szkolna i harcerze, organizacje społeczne, przedstawiciele parlamentu i władz lokalnych.

O tej postaci pisaliśmy już TUTAJ. Dr Stanisław Stuchły był chirurgiem, ginekologiem – położnikiem i dyrektorem sądeckiego szpitala w latach 1928-1944. Rozbudował go i unowocześnił. W pamięci sądeczan zapisał się jako społecznik, udzielający darmowej pomocy najuboższym (zob. kroniki Klarysek).  W czasie II Wojny Światowej ratował żołnierzy podziemia, operował ich w leśnych kryjówkach i w tajnej sali operacyjnej. Leczył i udzielał schronienia w szpitalu. Wszystko to działo się w bliskości Niemców, także tutaj operowanych i leczonych. W prywatnym domu lekarza (Jagiellońska 34) działała skrzynka kontaktowa AK, podczas gdy na kwaterze mieszkał tam oficer niemiecki.

W tym roku, 16 września, minęła 70. rocznica jego śmierci. 

Podczas uroczystości 24.10 młodzież szkolna i harcerze przypomnieli te zasługi dyrektora, jego żony, dr Heleny z Miszelów, i  podwładnych. Podkreślano epizod wyswobodzenia tu w 1940 roku przez ZWZ z rąk Niemców Jana Karskiego (w tym roku przypada 100-lecie urodzin kuriera), która była, jak powiedziano, pierwsza udokumentowaną akcją odbicia więźnia w okupowanej Polsce. (Szkoda, że w pewnym momencie sylwetka Karskiego przysłoniła głównego bohatera uroczystości).

Następnie ks. kapelan szpitala, Józef Wojnicki, poświęcił tablicę. Ponieważ fundatorzy nie mogli przyjechać osobiście na uroczystości, odsłaniała ją stryjeczna wnuczka dr. Stuchłego – nasza koleżanka redakcyjna, Aleksandra Solarewicz, która wraz z nimi przez ostatnie 4 lata starała się o godne upamiętnienie krewnego. Żołnierze z Podkarpackiego Ośrodka Wsparcia Straży Granicznej oddali honor (dr Stuchły był zawodowym żołnierzem w stopniu majora).   

Bratanica, dr n. med. Maria Stuchly-Dolińska, która zabrała głos po wystąpieniu wnuczki, przypomniała słowa, jakie dr Stuchły, umierając, powiedział do księdza: "Nie spędzałem płodów ludzkich. Nie składałem mego podpisu pod wyrokami śmierci".

Uroczystość przygotowano bardzo starannie. Na koniec jej organizatorzy, LGD Partnerstwo dla Ziemi Sądeckiej, podkreślili, że starają się w TVP Historia o nakręcenie filmu na temat wspomnianej akcji ratowania Jana Karskiego. Sam dyrektor Stuchły był, jak można było odnieść wrażenie, cichym bohaterem, osobą stojąca w cieniu i w tajemnicy przed Niemcami reżyserującą  poszczególne wypadki. Nie występował w nich jawnie, dla dobra szpitala, ale w końcu przypłacił to intensywne, trudne życie przedwczesną śmiercią w wieku 56 lat.

Po skończonej uroczystości rodzina i przedstawiciele władz złożyli kwiaty na grobie drów Stanisława i Heleny Stuchłych  na cmentarzu przy ul. Rejtana. O godzinie 17 otwarto w bibliotece im. Józefa Szujskiego przy ul. Franciszkańskiej wystawę „Zachowajmy w pamięci”, poświęconą kilkudziesięciu zasłużonym sądeckim rodom, w tym rodzinie Stuchłych. Piękna ekspozycja przygotowana przez Annę Totoń i Rafała Bobrowskiego ukazywała pokolenia o korzeniach polskich,  żydowskich i niemieckich. Społecznicy, przedsiębiorcy i księża, żołnierze, anioły i kłótnicy – których połączyła miłość do Ziemi Sądeckiej i całej ojczyzny, Polski.  

Dr Stanisław Stuchły, o którym 70 lat po jego śmierci nadal milczą opracowania naukowe, a tylko z rzadka pojawiają się wzmianki, i to głównie w lokalnej prasie, teraz rzeczywiście może odpoczywać w pokoju.  

Fot. Sadeczanin.info (wykorzystanie jednorazowe)

Fot. archiwum rodzinne AS

AS

Tags:

Kategoria: Wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *