Kilijanek: Grzegorz Braun w Bydgoszczy – relacja ze spotkania z kandydatem na prezydenta.
Kolejnym z całego szeregu spotkań pana Grzegorza Brauna, kandydata w wyborach prezydenckich w 2015 roku, było spotkanie z wyborcami z Bydgoszczy. Spotkanie odbyło się w hotelu na ulicy Libelta 23 kwietnia w godzinach wieczornych. kilka minut po godzinie 18 kameralna salka była już szczelnie wypełniona zainteresowanymi „gawędą” pana Brauna. Liczbę gości szacuję na 70 osób, a rozpiętość wiekowa wskazywała, że kandydatem interesuje się zarówno starsze, jak i młodsze pokolenie, będące zresztą w przewadze.
Po ciepłym powitaniu pana Brauna na sali zaległa cisza, a głos zabrał kandydat na prezydenta. Pan Grzegorz Braun mówił o różnych kwestach natury politycznej i społecznej. Wspominał o postępowaniu mediów, zwanych przez niego „gadzinowymi”, potrzebie odbudowy naszego kraju po zniszczeniach komuny i postkomuny, jak nazywa obecny system. W mocnych słowach odniósł się do niedawnej wypowiedzi szefa FBI, niejakiego Comeya, nazywając go durniem, lecz też jednocześnie zaznaczając, że to tylko miecz poruszany czyjąś ręką. Słuchacze mogli też poznać stanowisko pana Brauna w sprawie planowanego (ale już zablokowanego przez polskie władze) przejazdu rosyjskich motocyklistów przez Polskę. Pan Grzegorz Braun nie miałby nic przeciwko wspomnianemu rajdowi, o ile motocykliści nie łamaliby polskiego prawa.
W jakieś 30 minut po rozpoczęciu spotkania na miejsce dotarła ekipa bydgoskiego oddziału Telewizji Polskiej. Jeden z operatorów postawił przed panem Braunem mikrofon. Reakcja pana Brana mówiła wiele: „Co TO jest?” Po tym przeszedł on do skomentowania pracy telewizji, która według niego używa nazwy Telewizja Polska „w celu zmylenia przeciwnika”, gdyż telewizją polską nie jest. W gorzkich słowach ocenił rzetelność instytucji, nazywając ją „fabryką kłamstwa”. Znikoma reakcja przybyłej na miejsce pani redaktor TVP zdawałaby się świadczyć o trafności słów pana Brauna, którym nie wiele można było przeciwstawić. Nie tylko pan Braun nie był przychylny ekipie telewizyjnej. Z różnych miejsc sali dochodziły głosy niezadowolonych słuchaczy domagających się, aby kłamliwa, rządowa telewizja „wynosiła się” ze spotkania.
Po około 45 minutach nadszedł czas na zadawanie pytań. Chętnych było wielu, lecz ze względu na brak czasu nie każdy mógł zadać swoje pytania. Wśród pytań znalazły się prośby o wyjaśnienie panu kandydata na politykę zagraniczną, pokazanie różnic między nim a Januszem Korwinem-Mikke czy przyszłość pana Brauna w polityce w razie przegrania nadchodzących wyborów.
Całość spotkania rejestrowało kilka kamer. Po spotkaniu można było nabyć książkę pana Brauna „Kto tu rządzi” – wywiad przeprowadzony z nim przez Jana Pińskiego. Chętni mieli okazję dostania autografu kandydata na prezydenta, zadania mu krótkich pytań czy wspólnego zdjęcia.
Karol Kilijanek
Kategoria: Karol Kilijanek, Polityka, Prawa strona świata, Publicystyka