banner ad

Brzozowski: Noworoczna autoterapia

| 10 stycznia 2018 | 0 Komentarzy

Nowy rok nie jest nam potrzebny do planowania, zmieniania czy gruntownego przeobrażania. Jedyną słuszną inicjatywą, jaką przynosi ze sobą data 1 stycznia, jest spojrzenie w lustro. Dojrzenie własnego odbicia duchowego, ideologicznego czy nawet fizycznego jest rzeczą niezwykłą, i coraz rzadziej spotykaną. I choć tak naprawdę przez większość naszego życia myślimy li wyłącznie o sobie, to momentów zaobserwowania „prawdziwego ja” mamy niestety niewiele.

Żyjąc w przeświadczeniu istnienia pewnych symboli, pewnych dat granicznych i bezgranicznych wyzwań, dokonujemy teoretycznych zmagań o naszą przyszłość. Każdego roku staramy się podsumować nasze życie i zaplanować przyszły rok – prowokujemy swój umysł do refleksji – dla niektórych jest to jedyny taki moment w roku. Choć uznać należy, że powszechne wydaje się bardziej świętowanie niż reflektowanie. Konfrontacja z własnym odbiciem – odbiciem duchowym zwłaszcza – jest wysiłkiem niebywałym i z tego też powodu z rzadka podejmowanym. W reakcyjnej walce o Tradycyjny porządek rzeczy wydaje się słuszne takowy wysiłek podejmować. Nie da się bowiem przywrócić tego co Piękne bez pewnego samooczyszczenia czy autoterapii. I nie chodzi tutaj o najwznioślejsze conservio (nawrócenie) duchowe, ale przede wszystkim zwrócenie ku sobie, aby siebie wyzwolić od „widzenia siebie”.

Rzeczą znamienną wydaje się o wiele aktywniejsze świętowanie „Nowego Roku”, aniżeli Świąt Bożego Narodzenia. Z pozoru, na pewnej płyciźnie refleksji, wydaje się, że w obu tych „świętach” przychodzi „nowe”. Jednak czy nowość szans związanych z danym czasem (nowym rokiem) nie przysłania nam Nowości związanej z Narodzeniem – radością wypełniającą ducha, a nie materię. Rzadziej postanawiamy coś przy Bożym Narodzeniu, a o wiele częściej przy „Nowym Roku” – co jednoznaczniej wskazuje nam gdzie szukamy „źródła” nadziei na zrealizowanie tych postanowień. Przy okazji Narodzenia „źródłem” jest Bóg i Jego Łaska. Przy okazji „Nowego Roku” tylko i wyłącznie czas – nic innego nie kryje się poza tą datą – nie ma w sobie żadnej magicznej mocy, która pomoże nam coś w sobie zmienić.

I to nas prowadzi na płycizny samoświadomości – niedojrzałości psychoduchowej, niedojrzałości życiowej. Już kilkanaście lat temu znany psycholog Valerio Albisetti wskazywał, że „nasza kultura pomija znaczenia dojrzałości, świadomości” co czyni nas ze wszech miar ubogimi życiowo. W związku z tą noworoczną płycizną naszych postanowień, nie poszukującą niczego głębiej, nie penetrującą naszego wnętrza, stajemy się istotami wegetującymi. „Wydaje nam się, że żyjemy własnym życiem, ale w rzeczywistości nie umiemy tego osiągnąć; wierzymy, że kochamy, ale tak naprawdę nie potrafimy kochać” pisał Albisetti.

Nigdy nie będziemy w stanie oszukać samych siebie, co do naszych słabości i wad, co do naszej niezdolności do ich akceptacji. Nawet nasza alienacja będzie wskazywać na chęć zrealizowania naszych pragnień, nie uwzględniając pragnień innych – i z tym balastem NASZYCH pragnień wchodzimy w nowy rok – wystawiając WŁASNE potrzeby na piedestale, na ołtarzu ludzkich potrzeb, hołdując własnemu „ja”, które jest wyłącznie projekcją, urojeniem, uwolnieniem od wszelkich koszmarów.

Jedynym pragnieniem, które winno się pojawić się w naszych sercach podczas tych pierwszych dni stycznia jest pragnienie zmniejszenia lęku – lękać się mniej niż w roku poprzednim. Lęk przed przyszłością prowadzi nas do życia w defensywie. Człowiek defensywny przede wszystkim boi się popełniać błędy, chcąc rozpaczliwe wszystko kontrolować – tracąc kontrolę nad samym sobą. „Boi się tego wszystkiego, co może mu zagrażać, boi się pomylić, zrobić złe wrażenie”, a poprzez to wszystko co Piękne i Wartościowe przestaje być jego głównym celem – podporządkowuje się światu, który widzi, aby robić dobre wrażenie. W tej defensywie nie przywrócimy niczego co Prawdziwe, bo sami będziemy nieprawdą. „Trzeba umieć stanąć naprzeciw samych siebie, aby uwolnić swój umysł i serce, aby móc naprawdę przyjąć siebie i drugiego człowieka”. I stanięcia w prawdzie – dla Prawdy – Państwu życzę, w tym „Nowym Roku”. 

 

Franciszek Brzozowski

 

Kategoria: Franciszek Brzozowski, Myśl, Publicystyka, Religia, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *