banner ad

Banasiak: Kultura miernego spektaklu

pilot-tvMario Vargas Llosa, pisząc o kulturze oraz cywilizacji współczesnej, słusznie zwraca uwagę, iż obecnie:

“tematy kuchni i mody zajmują niemal obowiązkowo sporą część działów poświęconych kulturze, a szefowie kuchni i styliści  grają pierwsze skrzypce, pełniąc rolę nadawaną kiedyś naukowcom, kompozytorom, filozofom”[1].

To samo spostrzeżenie można odnieść do nadawania religijnego wręcz charakteru zjawiskom związanym z kulturą fizyczną. Zdecydowana większość mediów w mniejszym bądź większym stopniu prezentuje treści propagujące jeśli nie uprawianie sportu, nazywając ową aktywność zdrowym stylem życia. Miliony osób na całym świecie, bez względu na płeć i kraj pochodzenia, pod wpływem tego rodzaju komunikatów,  bierze udział w spektaklach, które można porównać do pogańskich obchodów starożytnej Grecji.

Należy także zwrócić uwagę na kolejną analogię ze starożytną Helladą, na umiłowanie do sportu. Jednakże wówczas “pielęgnacja ciała wiązała się nierozłącznie z pielęgnacją ducha, zgodnie z przeświadczeniem, ze jedno i drugie wzajemnie się ubogacają”[2]. Współcześnie kultura fizyczna powoli zatraca ten aspekt. Można mówić o takich wartościach, jak rywalizacja, pokonywanie własnych słabości, lecz w obliczu coraz częstszych afer dopingowo-finansowych nawet i to staje się coraz mniej wiarygodne.

Szczególnym rodzajem zjawiska kultury masowej jest bez wątpienia piłka nożna, będąca przykładem swoistego kultu. Zbierający się na stadionach sportowych, a także przed telewizorami, kibice, przez kilkadziesiąt minut angażują swoją uwagę oraz emocje wokół dwóch grup mężczyzn (bądź kobiet) poruszających się tuż za niewielkim przedmiotem. W zdecydowanej większości ich aktywność sportowa ogranicza się do podziwiania osiągnięć innych lub do wielogodzinnych, bezcelowych, dyskusji.  

Tak jak jeszcze nasi pradziadkowie dyskutowali w paryskich lub krakowskich kawiarniach o kwestiach filozoficznych lub wyższości Tycjana nad Rafaelem, obecnie dla wielu są to tematy wręcz nieosiągalne, nieobecne czy śmieszne. Zgromadzeni na trybunach lub przed telewizorami biorą udział w rytuale wyzwalającym nienaturalne odruchy fizyczne, niczym nieuzasadnione emocje, graniczące niekiedy z obłędem.

Ów rytuał, trwający kilkadziesiąt minut, jest związany nie tyle ze sprawnością fizyczną, mającą konkretne zastosowanie, co z czynnościami wykonywanymi całkowicie bezcelowo, w oderwaniu od aspektów życia wewnętrznego człowieka. Jednakże gwiazdy sportowe pełnią współcześnie na tyle istotną rolę, że mogą być nazwani “przewodnikami”. W odróżnieniu od intelektualistów, artystów, wybitnych duchownych czy też polityków, wspomniani “przewodnicy” reprezentują spektakl, w którym błazen i król zamienili się miejscami. 

Błazen, obecny w naszej kulturze od starożytności, stanowi odwrócenie wszystkiego tego, czym jest król. Stojąc zawsze u jego boku, jako jedyny mógł mówić prawdę bez względu na wszystko. Jest to postać związana z chaosem, charakteryzująca się niejednorodną naturą. Z jednej strony jest postacią komiczną, z drugiej – tragiczną. Według T. Robbinsa błazen

“bawi nas, gdy obserwujemy jak łamie tabu; przeraża, gdy widzimy jaki jest dziki i wolny; odzyskujemy pewność siebie, gdy widzimy go pokonanego i gdy z powrotem przywrócony jest ład”[3].

Niemniej jednak współczesne błazny przynoszą jedynie chwilową przyjemność, która w żaden sposób nie wpływa na poznanie prawdy.

Zasiadanie błazna na królewskim tronie prowadzi niemalże do wyłączenia z głównej przestrzeni życia publicznego intelektualistów. Wymuszone nadawanie symbolicznego znaczenia obiektom, które go nie posiadają, lub też odnoszą się do prymitywnych ludzkich instynktów, przypomina rozpaczliwy krzyk pozbawionego talentu poety, starającego się za wszelką cenę zwrócić uwagę na swoje grafomańskie próby.

 

Anna Banasiak

 

 

 


[1] M. V. Llosa, Cywilizacja spektaklu, Kraków 2015, s. 29.

 

[2] Tamże, s. 31.

 

[3] T. W. Boyd, „Clowns. Innocent Outsiders in the Sanctuary: A Phenomenology of Sacred Folly”, Journal of Popular culture, Vol. 22, Winter 1988, s. 104.

 

Kategoria: Inni autorzy, Myśl, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *