Wg Henryka Próchniewicza: „Kierowca doskonały B 2015”
Ktoś zapyta, po co recenzować starocia, przecież to jest podręcznik przypisany do roku szkoleniowego 2015/2016. Odpowiadam: ku zaciekawieniu, jak i przestrodze. "Kierowcę doskonałego" polecano mi ze względu na niewątpliwe zalety merytoryczne publikacji. Przyzwyczajona do tego, że podręcznik to książka mimo wszystko z wyższej półki, a język świadczy o szacunku do czytelnika, zawiodłam się na wydawcy. Image… no właśnie, proszę Państwa!
"Kierowca doskonały" jest to kompendium dla ubiegającego się o prawo jazdy kategorii B. Jest napisany prostym językiem i zawiera mnóstwo ciekawych, konkretnych porad, zilustrowanych symulacjami i fotografiami "z ulicy". Podaje, jak ruszać, jak zmieniać biegi, jak parkować, jak oceniać zagrożenia. Omawia budowę auta, światła, najważniejsze problemy techniczne. Nie mniej ważne są przestrogi dla świeżych kierowców, poparte przykładami (fotografie), które przemawiają do wyobraźni. Świetna książka, którą można czytać nawet do poduszki. Kursu nie zastąpi, ale go uzupełnia, o ile uwaga! autor przepisy interpretuje tak samo jak instruktor na kursie (np. jak wiadomo, cała Polska dyskutuje, czy przy wjeździe na rondo włączać migacz, czy tylko przy zjeździe – przy czym orzeczenie sądu jedno, a testy państwowe drugie).
Problemem jest natomiast rażące niechlujstwo wydawnicze. Przede wszystkim nie wiadomo, kto jest autorem ("wg Henryka Próchniewicza"). Rozbawiła mnie zamieszczona na wewnętrznej stronie okładki rekomendacja Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców, w której napisano, że do zespołu wydawniczego należą językoznawcy. Ta książka w ogóle nie przeszła korekty językowej. Autor nie uznaje przecinków, tj. stosuje dowolnie, a przecież brak znaku – lub jego niewłaściwe użycie – może zmienić znaczenie zdania, i to jeszcze w takim podręczniku. "Tylnie" drzwi ostatecznie przekonały mnie, że każdy pisać może (dla kierowcy tym gorzej). Jeśli WORD zarekomenduje (a rok temu widziałam we wrocławskim WORD banner Grupy Image), książka sprzeda się i tak.
Czego jeszcze brakuje "Kierowcy…" , to porządnej numeracji obrazków, zdjęć i tabel, do tego brakuje indeksu haseł oraz ilustracji na końcu. Chaos. W części dotyczącej znaków drogowych groch z kapustą: opis znaku na jednej stronie, rysunek na drugiej, oczywiście bez numeru porządkowego.
Kiedy człowiek nie ma zbyt dużego doświadczenia za kierownicą i w dodatku musi zdać słynny egzamin teoretyczny, waży każde słowo. Ja w rezultacie zaczęłam niezwykle cenić "Ustawę o ruchu drogowym", napisaną urzędowym językiem, ale za to według pewnego porządku oraz bez kompromitujących błędów. W tej chwili oczywiście w sprzedaży jest nowsze wydanie cytowanego dzieła, czyli "Kierowca doskonały 2017". Ciekawa jestem, czy wydanie zostało poprawione, bo książka jest naprawdę ciekawa i dobrze pomyślana. Szczęśliwym kursantom radzę czytać powoli i ze zrozumieniem każdego znaku – lub jego braku.
Aleksandra Solarewicz
wg Henryka Próchniewicza, "e-podręcznik Kierowca doskonały B", wydanie IV, Grupa Image, Warszawa
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Recenzje
Henryk Próchniewicz, to były oficer LWP, działacz LOK, spec. wojsk samochodowych. Po jego śmierci książkę nadal powiela Grupa IMAGE, stąd wg. Henryka Próchniewicza. Po śmierci autora konsultował ją były egzaminator nadzotujący WORD Warszawa Krzysztof Wójcik. Nietety zarówno WORD jak i Grupa IMAGE wciąż tkwią w czasdach PRL i starym, sprzecznym z prawem europejskim bublu prawnym w postaci Kodeksu drogowego z czasów stanu wojennego, skutecznie ogłupiając polskie społeczeństwo. Zapraszam na blog MrErdek1 wpis 91.