Węgry: Rekordowa liczba obserwatorów wyborczych
Rekordowa liczba obserwatorów z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy przybyła na Węgry, by obserwować wybory 3 kwietnia. Zdaniem mec. Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Instytutu Ordo Iuris, który udzielił wywiadu portalowi "Magyar Nemzet," powielają oni narrację węgierskiej opozycji i tworzą bardziej stronnicze doniesienia prasowe niż oparte na faktach.
Przedstawiciele OBiW postawili sobie za cal upewnienie się, że wybory na Węgrzech odbędą się z zachowaniem "ram demokracji obowiązujących w UE". Organizacja zdążyła już sporządzić 16-stronicowy raport, dotyczący Narodowego Komitetu Wyborczego. Zarzuca Węgrom nadużywanie w wyborach stanowisk publicznych oraz nadużycia środków administracyjnych. Jednak Komitet nie dopatrzył się żadnych przypadków złamania prawa. Unijnym obserwatorom nie podoba się też rosnąca koncentracja własności mediów i dominacja ogłoszeń firm państwowych.
Mecenas Kwaśniewski, który również jest obserwatorem wyborów na Węgrzech, uważa, że OBiW tak naprawdę reprezentuje opozycję, i sugeruje wprost manipulowanie danymi. Mówi, że UE traktuje kraje Eurpy Wschodniej jako "nowe demokracje" i traktuje je protekcjonalnie, co jest kompletnie nieakceptowalne. Rekordową liczbę obserwatorów premier Orban skomentował tak: zachodnie organizacje bezpieczeństwa stały się organizacjami wojennymi. Oskarżenie o tyle istotne, że OBiW przewodzi w tym roku Polska. Stosunki Węgier z Polską uległy ochłodzeniu na tle wojny Rosji z Ukrainą.
hungarytoday.hu
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Wiadomości
