Stanisław Ignacy Witkiewicz
18 września 1939 roku popełnił samobójstwo (na wieść o wkroczeniu w granice Polski Armii Czerwonej) we wsi Jeziory na Polesiu, w wieku 54 lat, Stanisław Ignacy Witkiewicz h. Nieczuja (zniekształconej formy nazwiska „Witkacy” używał tylko w relacjach prywatnych z przyjaciółmi i nie jest ona jego pseudonimem artystycznym, jak to się często a błędnie podaje), malarz, fotografik, dramaturg, powieściopisarz, krytyk sztuki i filozof; syn malarza, architekta („styl zakopiański”) i pisarza Stanisława Witkiewicza (1851-1915); wunderkind, edukowany przez ojca i zapraszanych korepetytorów (często profesorów uniwersyteckich), już w wieku 7 lat pisał i inscenizował w domu mikro-dramaty; studiował na krakowskiej ASP; w 1914 roku odbył egzotyczną (Cejlon, Australia, Nowa Gwinea) podróż naukową z antropologiem B. Malinowskim; po wybuchu wojny zaciągnął się w Petersburgu do elitarnego Lejb-Gwardyjskiego Pułku Pawłowskiego, gdzie dosłużył się stopnia oficerskiego; jego przeżycia podczas rewolucji bolszewickiej są tyleż traumatyczne (i kształtujące jego pesymistyczny światopogląd), co tajemnicze; w czerwcu 1918 roku udało mu się wydostać z Rosji i powrócić do Zakopanego (był zapalonym taternikiem); został też członkiem krakowskiej grupy malarzy Formistów i zaczął pisać dramaty (tylko niektóre udało mu się wystawić, wiele też zaginęło, zapewne bezpowrotnie); od 1925 zaniechał malarstwa olejnego, założył natomiast komercyjną „Firmę Portretową S.I. Witkiewicz”; w 1935 roku został odznaczony Złotym Wawrzynem Polskiej Akademii Literatury; jego główną teorią estetyczną była tzw. Czysta Forma, tj. wyrażająca „uczucia metafizyczne”, możliwe już tylko (wobec wyczerpania się, jak sądził, religii i metafizyki) w sztuce, operująca groteską i deformacją rzeczywistości, a odrzucająca (z racji materialistycznej „bebechowatości”) naturalizm i realizm (dopuszczalny tylko w powieści), natomiast w filozofii (ontologii) głosił tzw. monadyzm biologiczny, inspirowany monadyzmem Leibniza i fikcjonalizmem Vaihingera; jego twórczość, zwłaszcza dramatyczną, przepaja katastrofizm, wynikający z przeświadczenia o nieuchronnej zagładzie wysokiej kultury i cywilizacji, na wskroś arystokratycznej (jako elitarysta był zwłaszcza wielbicielem renesansu), oraz nastania powszechnego egalitaryzmu zuniformizowanych „onych”, oferujących ludzkości szczęście nakarmionego bydlęcia, co bezskutecznie usiłują powstrzymać rozmaici „dziarscy chłopcy” i równie groteskowi dyktatorzy w stylu „Gnębona Puczymordy” (acz jeszcze w 1936 roku pisał, że Hitler to jedyny dziś w Europie „facet z jajami”); jego twórczość (będąca zresztą melanżem geniuszu i grafomanii) została odkryta dopiero w latach 50., również na Zachodzie (Francja, Włochy, USA), gdzie obwołano go prekursorem Teatru Absurdu, a w 1985 roku UNESCO ogłosiło Rok Witkiewicza; jego recepcja w świecie zachodnim była jednak zdeformowana ideologicznie, gdyż – ignorując jego antykomunizm i arystokratyzm – uczyniły go tam swoim patronem kręgi kontestacyjno-kontrkulturowe; skandalem w kraju był pochówek (1985), pod patronatem ministra kultury PRL, jego rzekomych szczątków na Pęksowym Brzysku w Zakopanem, podczas gdy w rzeczywistości pochowano tam młodego i zdrowego człowieka, wykopanego po niechlujnie przeprowadzonej przez władze sowieckie ekshumacji; to z kolei dało asumpt hipotezie (reżysera Jacka Koprowicza, który na jej kanwie nakręcił fabularny film Mistyfikacja) o sfingowaniu swojego samobójstwa przez Witkiewicza, który w rzeczywistości miał żyć jeszcze 30 lat i umrzeć w Łodzi.
prof. Jacek Bartyzel
Kategoria: Jacek Bartyzel, Kalendarium