Romuald Kukołowicz o Mazowieckim i Geremku
„Zarówno Tadeuszowi Mazowieckiemu jak i Bronisławowi Geremkowi rząd umożliwił przybycie do stoczni. Wszystkie swoje posunięcia konsultowali z ówczesnymi władzami. Wpływając na decyzje podejmowane przez Komitet Strajkowy starali się zrealizować dwa cele: po pierwsze – jak najszybsze zakończenie strajku, po drugie – nie dopuszczenie do rozprze… strzenienia się protestu na cały kraj.
Dlatego dążyli do przekonania robotniczych przywódców, że należy zakończyć protest. Później dowiedziałem się, że czyniono takie próby. (…) W Stoczni panowała ogólna konsternacja i zdziwienie faktem, że Geremek, Mazowiecki i inni wysłani zostali do Gdańska specjalnym samolotem w asyście oficera MSW. (…) Dla mnie Mazowiecki nie był wiarygodną osobą, wiedziałem bowiem jak zachowywał się w latach pięćdziesiątych. Natomiast co można powiedzieć o panu Geremku, który w partii był od wczesnej młodości, a w latach 60. należał do egzekutywy KU PZPR Uniwersytetu Warszawskiego oraz pełnił funkcję dyrektora Instytutu Kulturalnego w Paryżu. Przypomnę tylko, że każdy sekretarz musiał składać swoim partyjnym zwierzchnikom comiesięczne raporty. Do robienia takich sprawozdań zobowiązany był i pan Geremek. Niestety, nie zachowały się one jednak, w archiwum MSW najstarsze dokumenty dotyczące pana Geremka pochodzą z 1989 r. Powstaje kilka pytań – co stało się z aktami z poprzednich lat, co w nich było, dlaczego zniknęły? Dlatego uważam, że w rozwiązywaniu konfliktu na Wybrzeżu panowie Geremek i Mazowiecki byli bardziej związani z komunistyczną władzą niż z protestującymi.”
Za: W cieniu Prymasa Tysiąclecia. Z Romualdem Kukołowiczem rozmawia Piotr Bączek, Warszawa 2001, s. 145 – 146.
Kategoria: Historia, Polityka, Społeczeństwo