Pierwsze akty oskarżenia dla prześladowców prof. Chazana
Werbalna nienawiść wobec prof. Bogdana Chazana nie pozostanie bezkarna. Prawnicy Instytutu Ordo Iuris przygotowali pierwsze akty oskarżenia względem tych, którzy publicznie znieważyli Profesora. To nie koniec.
"Zwyrodnialec", "pomyleniec", "wcielenie szatana" – tak znieważał powszechnie szanowanego lekarza Piotr Ikonowicz. Obecnie polityk ten oddaje się lekturze skierowanego przeciw niemu aktu oskarżenia, który przygotowano dzięki okazanemu przez ludzi dobrej woli wsparciu finansowemu.
Podobnego czynu dopuścił się poseł Leszek Miller, który w jednej z audycji radiowych nazwał Bogdana Chazana "religjnym psychopatą". Instytut czeka obecnie na informację z Kancelarii Sejmu o zaopiniowaniu przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich wniosku o uchylenie immunitetu, który towarzyszy kolejnemu aktowi oskarżenia.
Eksperci z O.I. dokładnie zbadali okoliczności zwolnienia Profesora z pracy. Na potrzeby planowanych procesów sądowych uruchomili oficjalną stronę www.bogdanchazan.pl, która zapewnia dostęp do uporządkowanych i wiarygodnych informacji dotyczących usunięcia go z funkcji dyrektora Szpitala Św. Rodziny.
Sprawę prof. Bogdana Chazana podjęli również podczas międzynarodowego szczytu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W ramach tego wydarzenia Ordo Iuris zorganizowało seminarium na temat zagrożeń dla wolności sumienia, w którym wzięli udział przedstawiciele organizacji pozarządowych z całej Europy oraz dziennikarze.
Prof. Bogdan Chazan wyraził zgodę na przygotowanie kolejnych wniosków przeciwko osobom, które naruszyły jego dobre imię. Aby to zrobić, Instut wciąż potrzebuje wsparcia finansowego. Można je przekazać za pośrednictwem strony www.ordoiuris.pl
Część osób, które znieważyły prof. Bogdana Chazana już wie, że poczucie bezkarności, z jakim działały do tej pory, było złudne. Prawda ta powinna dotrzeć do kolejnych osób posługujących się językiem nienawiści względem ludzi sumienia.
Ordo Iuris
AS
Kategoria: Wiadomości
Artykuł pisany z radością jednak to co się stało rto nie powód do radości tylko do rozpaczy. W normalnym wolnym społeczeństwie nie karze się prawem za poglądy i za obrazę werbalną. W normalnym kraju to strona zainteresowana może co najwyżej ukarać za obrazę np.daniem winnemu w pysk. A w Polandii jak zwykle jakieś procesy, pozwy. Oto dowód na to, że Polska to chory kraj o chorym systemie wziętym wprost z najbardziej zepsutych państw a cenzura ma się dobrze, jeszcze lepiej niż za głębokiej komuny. Wtedy przynajmniej można było się obrzucać błotem.
Artykuł pisany z radością jednak to co się stało rto nie powód do radości tylko do rozpaczy. W normalnym wolnym społeczeństwie nie karze się prawem za poglądy i za obrazę werbalną. W normalnym kraju to strona zainteresowana może co najwyżej ukarać za obrazę np.daniem winnemu w pysk. A w Polandii jak zwykle jakieś procesy, pozwy. Oto dowód na to, że Polska to chory kraj o chorym systemie wziętym wprost z najbardziej zepsutych państw a cenzura ma się dobrze, jeszcze lepiej niż za głębokiej komuny. Wtedy przynajmniej można było się obrzucać błotem.
@ V
Nazywanie tego radością to jednak przesada, proszę Pana. A w komunie to, o ile pamiętam, nie do końca było tak, jak Pan pisze (vide słynny paragraf 212, relikt komuny przecież). Kto kogo mógł obrzucać błotem, ten mógł. Natomiast też mi się wydaje, że zdrowsze jest przylanie po pysku i pojedynek niż biurokracja i ostatni obłęd procesów o zniesławienie w Polszcze. Ale na zmiany się nie zanosi.
@ V
Nazywanie tego radością to jednak przesada, proszę Pana. A w komunie to, o ile pamiętam, nie do końca było tak, jak Pan pisze (vide słynny paragraf 212, relikt komuny przecież). Kto kogo mógł obrzucać błotem, ten mógł. Natomiast też mi się wydaje, że zdrowsze jest przylanie po pysku i pojedynek niż biurokracja i ostatni obłęd procesów o zniesławienie w Polszcze. Ale na zmiany się nie zanosi.