Orban: Nasze zwycięstwo widać z Księżyca. A na pewno z Brukseli
Zwycięstwo jest bezwzględne i jest to już zwycięstwo czwarte z rzędu. Po podliczeniu 99 proc. głosów Fidesz może liczyć na 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie. Zdobywa 53 proc., a opozycja 35 proc. Viktor Orban podkreślił, że to jest wyraźne zwycięstwo chrześcijańskiej demokracji, konserwatywnej i patriotycznej.
– Nasze zwycięstwo widać z Księżyca. A na pewno widać je z Brukseli – podsumował Orban. Peter Marki-Zay, lider opozycji stwierdził natomiast, że był świadomy walki "ekstremalnie nierównej", ale nie będzie kwestionował wyników wyborów, ani dociekał, czy były one demokratyczne i wolne, czy też nie. Z rezerwą odniósł się do tego zwycięstwa prezydent Ukrainy, który zarzucił Węgrom, że jako jedyne w Europie wspierają Putina, podczas gdy powinny stać ramię w ramię z innymi państwami, "cywilizowanymi krajami". Powinny nazywać to zagrożenie zagrożeniem dla całej Europy. "Nazywa się to uczciwością, której brakuje panu Orbanowi. Być może zgubił ją gdzieś w kontaktach z Moskwą". Węgry nie zgadzają się na zatrzymanie importu rosyjskiego węgla, gazu i ropy, bojąc się skutków dla swojej gospodarki.
AS
gazeta.pl
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Wiadomości