banner ad

Ludwik XX – Przemówienie z okazji 223 rocznicy zabójstwa króla Ludwika XVI

| 27 stycznia 2016 | 0 Komentarzy

89461d1b-378a-495f-96b7-a3c4031989a5Drodzy Przyjaciele,

Zebraliśmy się tutaj z okazji 223 rocznicy zabójstwa króla Ludwika XVI, stanowiącego zwieńczenie procesu, którego werdykt był z góry przesądzony. Francja tamtych dni przechodziła dramatyczny okres w swojej historii, a śmierć jej monarchy, niestety, była pierwszą na długiej liście.

Wydaje mi się, że fakt naszego spotkania, ponad dwa wieki po tym wydarzeniu, nie jest bez znaczenia. Świadectwa są niezwykłe. Wszystkie one, tak jak Msza Święta, której byliśmy świadkami i za którą dziękuję obecnym tutaj księżom, nie należy do wyjątków. To są, w rzeczywistości, dziesiątki nabożeństw, które skupiły się wokół daty 21 stycznia zarówno we Francji, jak i poza jej granicami (w Belgii, Szwajcarii, w Stanach Zjednoczonych – gdzie odbywają się uroczystości upamiętniające króla męczennika). Uroczystości te są ważne, a  ich sens – głębszy niż to, co można byłoby po prostu nazwać obchodami. To ów element śmierci króla powoduje coroczną odnowę  tego zdarzenia. Pokolenia przemijają, a pamięć trwa. Doniosłość tamtych wydarzeń nadaje im status państwowy i nie ma nic dziwnego w tym, że każdego roku, mimo tego, że media nie są przychylne ideii monarchii,  jest ono przedmiotem relacji w telewizji, w radiu, jak również artykułów prasowych i zapisów cyfrowych.

Co najistotniejsze, wszystko to podkreśla inny wymiar tego aktu. Spotykając się, nie pamiętamy tylko i wyłącznie o tym tragicznym zdarzeniu.

Rzeczywistość śmierci króla Ludwika ma inny charakter. Przenika nas do głębi duszy, duszy każdego z nas, każdego z Was. Nie tylko dlatego, że jak powiedziałem na wstępie, sprawiedliwość została poświęcona dla ludzkich i rewolucyjnych namiętności, ale również dlatego, że jest sprzeczna z istotą francuskiej duszy.

Ta rzeczywistość jest destrukcyjna. Stworzyła pustkę w naszym życiu, w naszych sercach i w naszej rodzinie, w naszej wspólnocie. Straciliśmy urodzonego przywódcę, przywódcę prawowitego – wspólnota jest zdezorientowana. Społeczność, państwo, potrzebuje wiedzieć, tak samo jak osoba fizyczna, skąd wychodzi i dokąd zmierza. Droga jego poszukiwań jest filozoficzna i duchowa. Społeczeństwo nie może zadowolić się prawdą dnia dziesiejszego, która nie jest już nią dnia następnego. Wręcz przeciwnie, ono potrzebuje pewności.

Ludzie młodzi potrzebują jej najbardziej. Ich obecność podczas uroczystości ku pamięci Ludwika XVI potwierdza bezwzględną prawdę tej potrzeby. Młodzi ludzie nie lubią błędnych przekonań i nieporozumień. Jeśli gotowi są na poświęcenie, to napewno nie jakiejś chimery – lecz dla prawdy, sprawiedliwości i piękna. Wynika to z ich wiary, a w tej wierze rośnie ich nadzieja. Dlatego też musimy spoglądać na to królobójstwo, jako łączące nas nie tylko swoim tragizmem, ale jako wezwanie do konkretniejszego i stanowczego spojrzenia na przyszłość. Król nie zginął na próżno. Jego poświęcenie było tożsamym z ofiarą złożoną przez wielu Francuzów; jego ofiara, sformalizowana  przez proces sądowy, który sam w sobie winien być aktem sprawiedliwym, zaznaczył jedynie początek wejścia Francji w okres dechrystianizacji, adwentu materializmu i indywidualizmu, których niebezpieczeństwa obserwujemy obecnie.

Egzekucja króla Ludwika rozerwała więź miłości ojcowsko-synowskiej, tak fundamentalnej, która jednoczyła króla z jego ludem – tym samym wiążąc wszystkich poddanych ze sobą, przerwała ich wspólną historię. To właśnie ta łączność leży u podstaw naszych corocznych spotkań. To pragnienie, by odzyskać utracone ojcostwo. Większość światowych społeczeństw, krajów, od Wielkiej Brytanii poczynając, poprzez Japonię, Rosję, po USA, oddycha kontynuacją  swoich historycznych dziejów.

Pozbawiona tej kontynuacji Francja jest zagubiona. Od prawie dwóch stuleci, przechodząc sukcesyjne kryzysy, niektóre z nich krwawe, od republiki do republiki. Co najważniejsze, upamiętnienie tego zabójstwa, ponad 200 lat po tym, kiedy zostało popełnione, jest potwierdzeniem, że monarchia jest nadal potrzebna i żywa. We Francji mówimy: „Król nie umiera nigdy, On żyje wiecznie”.

Zadaniem Francuzów jest jej przebudzenie, odnalezienie swoich korzeni. Ale to nie może być po prostu formalnością. Panowanie to nie republika w koronie. Jest to przede wszystkim zbiór doświadczeń i wartości, wiekowych i współdzielonych, ponieważ z nich właśnie wypływa jedność między wszystkimi częściami kraju. W przeszłości, owe wartości były czerpane bezpośrednio z aktu Chrztu Świętego króla Chlodwiga. Obecnie, tak potrzebujących odnalezienia i odnowy, nie zapisujmy ich w pustych sloganach. Francja musi powrócić do tego, czym jest, tylko  całym dorobkiem i żyjąc w swojej historii może ona pokonać trudności i rozpocząć na nowo, powrócić na drogę swego przeznaczenia.

Za potępieniem zabójstwa Ludwika XVI czai się potrzeba zwrotu pierwszeństwa dla życia, od narodzin do śmierci; konieczność przywrócenia rodzinom ich wszystkich należytych praw, zwłaszcza w dziedzinie edukacji dzieci. Pomyślmy o Ludwiku XVI w więziennych lochach, uczącego swojego syna pisma, historii i geografii. Cóż za przykład! Za potępieniem śmierci króla kryje się również chęć odnalezienia potrzebnej suwerenności która jest gwarantem prawdziwej wolności.

To wszystko nie może pozostać pustymi frazesami. Te realia muszą żyć. Jest to sprawa nas wszystkich – w naszych firmach, naszych zakładach pracy, w naszych rodzinach i codziennych działaniach. Wielu młodych już to rozumie. Ich głosy bez wątpienia, nie są jeszcze wystarczajaco słyszalne, ale oni są przyszłością, narazie są obserwatorami, ale staną się szybko aktorami jutra.
Takie są moje życzenia, na początku tego roku, dla was wszystkich tutaj obecnych i dla wszystkich Francuzów. Dla Francji.

Łączę je z podziękowaniami. Dziękuję wszystkim tym, którzy wysłali mi swoje życzenia, jak również do mojej rodziny; dziękuję tym wszystkim, którzy wzięli udział w dzisiejszej ceremonii, kapłanom i wszystkim, którzy przyczynili się do jej organizacji i wystroju
Oby święty Ludwik nadal troszczył się o Francję. Niech św. Marcin, którego 1600 rocznicę urodzin świętujemy w tym roku, w dalszym ciągu nas inspirował. Dziękuję.


Louis de Bourbon, duc d'Anjou (król z prawa Francji i Nawarry Ludwik XX)

Paryż  23 stycznia 2016

 

Tłumaczenie: Arkadiusz Jakubczyk

Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Myśl, Polityka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *