Jakubczyk: „Katechizm Konfederacji” – ekonomiczne podstawy amerykańskiego imperializmu.
Podczas wertowania stron internetowych natknąłem się ostanio na bardzo ciekawy dokument, spisany w roku 1929 przez Lyona Gardinera Tylera Seniora (1853- 1935), syna dziesiątego Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej – Jana Tylera.
„A Confederate Catechism: The War of of 1861-1865” – bo taki tytuł nosi tenże pamflet, napisany został w formie wywiadu (zestaw 20 pytań i odpowiedzi). Tyler przybliża w nim realia polityczne czasów wojny secesyjnej, a także jej podłoże i skutki (amerykański imperializm), odczuwalne na całym świecie po dziś dzień. Pan profesor Jacek Bartyzel w swoim tekście „Dwie Ameryki. Ameryka Romańska i Ameryka Fenicka” (http://www.legitymizm.org/dwie-ameryki) celnie konkluduje że „Talassokratyczne imperium północnoamerykańskie opasuje świat siecią powiązań komercyjnych – uzależniających ekonomicznie – i wojskowych baz w strategicznie ważnych punktach, z których może w każdej chwili interweniować, zmuszając do posłuszeństwa, gdy tylko hegemon uzna swoje interesy handlowe i polityczne (co w tym wypadku jest właściwie jednością) za zagrożone. „Ład duszy” i zbawienie poddanych nie interesuje hegemona tego imperium.”
Te same wnioski da się wyciągnąć z lektury Katechizmu. Wojna Secesyjna – poczynając od skrytej akcji lądowania żołnierzy federalnych w forcie Pickens (stanowiącej nic innego jak tylko udaną próbę sprowokowania Południa), aż do swego kresu w maju roku 1865, miała podłoże czysto ekonomiczne. W grę wchodziły podatki, opłaty i dochody. Nic zatem dziwnego w tym, że do tej pory Jankesi paktują głównie z tymi z którymi ‘da się zarobić’ lub atakują tych których ‘da się wykorzystać’. Poniżej zamieszczam osiem z dwudziestu punktów – pytań ‘Katechizmu Konfederacji’, które ściśle odwołują się do ekonomicznych pobudek prezydenta A. Lincolna i jego popleczników. W tłumaczeniu pozwoliłem sobie na zamianę słowa Stan (State) na Państwo, pojęcia te są w języku angielskim wymienne i myślę że Państwo w odniesieniu do członków Konfederacji jest bardziej adekwatne.
Co było przyczyną secesji w 1861 roku?
Jej powodem było to, że Unia składała się z dwóch skłóconych narodów, pochłoniętych odmiennymi od siebie celami. Punktem krytycznym, czy też przełomowym, który nadszedł w roku 1861, była niepohamowana agitacja Północy wobec wszystkiego, co „Południowe”. Tak naprawdę, punkt przełomowy został już niemalże osiągnięty w roku 1785, kiedy to Północ w próbie zatrzymania rozwoju Południa oddała rzekę Mississipi we władanie Hiszpanii; i ponownie – w roku 1801, kiedy Północ usiłowała (w sposób niemoralny) dokonać oszustwa podczas wyborów prezydenckich (jego celem miała być wygrana Arrona Burra). Po raz kolejny – w roku 1833, kiedy Południowi narzucono specjalną taryfę (podatek od towarów i usług), przynoszącą korzyść jedynie producentom dóbr z Północy. Kulminacyjnym jednak okazał się wspomniany rok 1861, kiedy to całkowicie „północny” prezydent – wybrany jedynie poprzez wyborców północnych – odrzucił decyzję Sądu Najwyższego, upoważniającą Południowców do przewozu swoich niewolników na obszar Terytoriów (ziemie sprzedane Unii przez Francję w 1803 roku – Dystrykt Luizjany- A.J.). Owa decyzja w żaden sposób nie wywierała korzystnego wpływu na instytucję niewolnictwa, nie przynosiła też żadnej materialnej korzyści, ponieważ żadnen z [pozostałych w granicach Terytoriów] obszarów nie nadawał się pod użytek rolniczy. Mimo tego Południowcy czuli się urażeni postawą Lincolna i jego partii, uważając ją za kwestionującą ich konstytucyjne prawa i sygnalizującą determinację Północy do przejęcia przewodniej roli w Unii – roli opierającej się tylko i wyłącznie na większości liczbowej. Źródła pochodzące z tamtego okresu wskazują na wzajemną i głęboką nienawiść, istniejącą pomiędzy Północą i Południem, najlepiej ujętą słowami samego Jeffersona, który stwierdził, że zaistniała sytuacja usprawiedliwiła by „wdrożenie separacji korzystniejszej od wiecznego dysonansu”.
Wyborem było zatem pozostanie w unii nienawiści, lub secesja. Prawdziwy pokój nie istniał, Południe dokonało secesji gdyż pragnęło spokoju i chciało uniknąć wojny.
Czy niewolnictwo było przyczyną secesji i w konsekwencji wojny?
Nie. Niewolnictwo było instytucją przed-konstytucyjną, pomimo istnienia której Unia i tak została stworzona. Z obydwu punktów widzenia – tj. konstytucyjnego i kierowniczego, to nie niewolnictwo, a mściwy, nieumiarkowany ruch abolicyjny, był podłożem wszelkich kłopotów.
Czy chęć przedłużenia żywotności niewolnictwa była celem secesji?
Nie. Kiedy Karolina Południowa dokonała aktu secesji, nie miała pewności, czy jakiekolwiek inne państwo Konfederacji pójdzie za jej przykładem. Dalej, to właśnie akt secesji absolutnie zamknął przed nią (Karoliną Płd.) dostęp do Terytoriów. Brak tego dostępu raczej ograniczył niż przedłużył żywotność niewolnictwa. To samo zresztą możemy powiedzieć o reszcie państw secesyjnych, które z czasem się do niej przyłączyły.
Co było powodem wybuchu wojny?
Powodami wybuchu wojny były;
-
Odrzucenie przez Lincolna prawa do secesji.
-
Pogwałcenie prawa liczącej sobie 8 000 000 populacji niezależnych państw (zamieszkującej terytoria równające się obszarowo połowie kontynentu europejskiego) do samostanowienia (…).
O co zatem walczyło Południe?
Po pierwsze, Południe walczyło z nielegalną inwazją.
Po drugie, o prawo do samostanowienia (…)
Lincoln osobiście oświadczył, że nie miał konstytucyjnego prawa do wszczynania wojny względem żadnego państwa Konfederacji, zatem wykrętem, jakiego musiał użyć, był nakaz stłamszenia istniejących (jak to określił) – „mieszanych związków (społeczeństw) państwowych” (combi-nations), składających się z osób zamieszkujących państwa południowe, związków „za silnych do zduszenia ‘procesami’ zwyczajnymi”. Ciężko zrozumieć jak w tej sytuacji w inny, formalny, sposób Południe mogło udowodnić swój faktyczny status państwowy, sprzeczny z owymi wyimaginowanymi i nieokreślonymi ‘związkami państwowymi’. Powyższe zachowanie pokazuje brak zasad, który charakteryzował Abrahama Lincolna – w późniejszym okresie on sam, zaprzeczając sobie przecież, określił Południe jako „państwa zbuntowane”.
Czy jakikolwiek teraźniejszy lub przyszłościowy dobrobyt na Południu jest w stanie usprawiedliwić wojnę z lat 1861-1865?
Nie. Żadne powodzenie ekonomiczne nie jest w stanie usprawiedliwić przeszłości, ponieważ środki nie uświęcają celu. Wojna secesyjna była kolosalną zbrodnią (…).
Gdyby Konfederacja uzyskała swoją niezależność, czy okazała by się nieudaczna?
Nie. Generał Grant napisał w swoich Pamiętnikach, że wykreowała by ona ”prawdziwy i szanowany naród”. Państwa Południa były by związane zarówno obawą względem wielkiej Republiki Północy, jak i podobnymi warunkami ekonomicznymi. Rządziły by się prawami adekwatnymi dla zaistniałych okoliczności i rozwijały się podług nich. Nie uzależnione od praw unijnych, nie musiały by przystosowywać się do nich tak, jak to miało miejsce po wojnie. Niskie podatki od towarów i usług przyciągały by na Południe handlowców z całego świata, jego miasta przeistoczyły by się w wielkie i ważne centra handlowe. To właśnie między innymi lęk przed tą koniunkturą pchnął Lincolna do podjęcia decyzji o wszczęciu wojny z Południem (…).
Czy prawdziwym jest zatem stwierdzenie że Południe odłączyło się od Unii, ponieważ czuło się zagrożone utratą stanowisk przywódczych, jakimi jej przedstawiciele cieszyli się w jej ramach?
To nieprawda. Południowcy nigdy nie piastowali przywódczych stanowisk jako takich. W ich kompetencjach znajdowała się egzekutywa, ograniczona do wskazywania wytycznych w relacjach międzynarodowych i wdrażania praw zatwierdzonych przez Kongres. To właśnie ten organ prawotwórczy od samego początku był we władaniu Północy, wspartej przez garstkę rozłamowców z Południa; udało się jej utrzymywać przewagę liczbową w ławach Kongresu. Dochody, w głównej mierze pochodzące z poboru opłat za produkty południowe, wypłacane były na Północy. Ani razu Południe nie wykorzystało aparatu Rządu Federalnego w celach wzbogacenia się kosztem Północy. Finansowanie długu narodowego, przejęcie długów państwowych (stanowych), premie finansowe za spedycję, podatki od wagi towaru (tonnage duties), podatki od rybołóstwa, ograniczenia międzynarodowej wymiany towarów, Bank Narodowy, opłaty handlowe, emerytury, darowizny gruntowe, roboty publiczne itd. – wszystko to leżało w interesie Północy. Ta jednostronność trwa do dziś, bez zmian, jak w tamtych czasach. Południe do tej pory jest ‘Unijną krową dojną’.
Wstęp, tłumaczenie i opracowanie: Arkadiusz Jakubczyk
Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Historia, Publicystyka
Kiedyś demokraci z południa bawili się w Ku Klux Klanu i niszczyli kościoły. Dzisiaj demokracji z południa bawią się w LGBT i też niszczą kościoły. Strona dla monarchistów, tradycjonalistów etc, a oni wrzucają artykuły w których będą bronić demokratów – potomków Ojców Założycieli, masonów i innych degeneratów. Południe popierało klasyczny liberalizm i leseferyzm, a efektem tego niczym nieskrępowanego kapitalizmu, braku etyki, moralności i ingerencji państwa były niewolnicze plantacje których nawet nie ma sensu porównywać do feudalnych majątków magnackich bo w tych to znajdowały się miasta, wsie, dziesiątki gospodarstw lennych różnych mieszczan i włościan którzy mieli jakieś prawa, mogli prowadzić własne gospodarstwa, prowadzili swoje księgi gromadzkie etc. a murzyn na południu nie miał kompletnie nic, nie znał okolicy, jego pan mówił innym językiem, był po prostu mówiącym narzędziem!!! Nie bronię republikanów. Wolałbym żeby już samą Rewolucję Amerykańską obalili brytyjscy lojaliści, a tam gdzie dzisiaj są jedynie hrabstwa z nazwy rządziliby prawdziwi hrabiowie.