banner ad

Kącik „My Reakcja”: W rocznicę powrotu Królestwa Polskiego na mapy Europy

| 27 października 2019 | 0 Komentarzy

Dokładnie 101 lat temu w nadzwyczajnym dodatku do „Monitora polskiego” członkowie Rady Regencyjnej ogłosili akt niepodległości naszego kraju. Przez 38 dni Polacy mogli się cieszyć niezależnym państwem pod zarządem polskim – monarchią, acz nie posiadającą jeszcze zwieńczenia w postaci koronowanej głowy. Obchodzimy dziś narodowe święto najwyższej rangi, święto niestety mało znane, jeśli porównać jego doniosłość choćby z 11 listopada (który rację bytu zyskał dopiero w 1937 r., po śmierci marszałka Piłsudskiego).

„[…] począwszy od 7.10.1918r. RR wyłamała się ostatecznie z ram aktów cesarskich i rozpoczęła szybki proces (mimo trwającej okupacji) emancypacji polskich organów państwowych w kierunku pełnej suwerenności”(1). Rada Regencyjna stała się organem niezależnym w podejmowanych decyzjach, co z jednej strony uczyniło z niej centralną władzę, ale z drugiej oznaczało rezygnację z monarchicznych zasad ustrojowych. Choć nastroje monarchistyczne w narodzie wydawały się być silne, faktycznie kraj zmierzał ku republice.

„Za monarchią optowali zarówno krakowscy konserwatyści, jak i galicyjscy demokraci. Za takim rozwiązaniem był także obóz lewicy niepodległościowej, dla którego autorytetem był komendant Pierwszej Brygady Józef Piłsudski. W stronę monarchii spoglądały wszystkie, poza radykalną lewicą, stronnictwa w Królestwie Polskim od konserwatystów, przez endeków do postępowych demokratów” – wyjaśnia prof. Jacek Bartyzel(2). W podobnym tonie wypowiada się J.M. Majchrowski:

„[…] na tle innych koncepcji przyszłego ustroju Polski miał monarchizm liczne stosunkowo grono zwolenników i przez pewien okres realne szanse wcielenia w życie; sporo wskazywało, że po latach niewoli Polska odrodzi się jako królestwo”(3).

Niestety monarchiści stopniowo tonowali swój entuzjazm, aż w końcu porzucili marzenia o koronowanej głowie, szczególnie po ogłoszeniu dekretu Naczelnika Państwa (22 listopada 1918 r.). „W przeciągu tych kilku dni zapanował jednak milczący konsensus wszystkich liczących się sił politycznych, co do republikańskiej formy rządu, tak błyskawiczny i powszechny, jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej, co do formy monarchicznej”(4). Tak zakończył się ostatni, jak dotąd, monarchiczny epizod w historii naszego kraju. Czy nastał już czas na kolejną odsłonę?

Niech żyje Królestwo Polskie!

TG

Kategoria: Historia, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *