Gabiś: Manifest na rzecz Europy dla Europejczyków (1990)
W momencie kiedy rządzący dwunastu państw Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej proponują zrewidować Traktat Rzymski i przeobrazić instytucje, oraz politykę Europy, sygnatariusze manifestu apelują do Europejczyków wszystkich narodów o czujność. Rządzący nie powinni zmierzać w stronę Europy dyrygowanej, biurokratycznej i zamkniętej, lecz wręcz przeciwnie, mają obowiązek pracować na rzecz Europy wolności.
Chcemy, żeby Europa była dla Europejczyków, a nie wyłącznie dla państw. Integracja europejska nie powinna stanowić pretekstu dla zawłaszczania swobód indywidualnych przez rządzących i biurokratów. Jest ona okazją dla ustanowienia zagwarantowanej instytucjonalnie swobody wyboru dla Europejczyków.
Chcemy Europy dla wszystkich Europejczyków, a nie tylko dla dwunastu krajów. Trzeba ustalić warunki przystąpienia dla wszystkich krajów europejskich, zamiast strzec zazdrośnie fortecy europejskiej, chronionej przez wzmocnione władze polityczne.
ODNOWIĆ EUROPEJSKĄ TRADYCJĘ
Tylko to jest zgodne z europejską tradycją, co opiera się na wspólnych wartościach oraz zróżnicowaniu kulturowym i instytucjonalnym. Wspólnymi wartościami europejskimi są: poszanowanie wolności i godności ludzkiej, własność indywidualna, gospodarka rynkowa i państwo prawa.
Europa jest bogata swoją różnorodnością, sprzyjającą aktywności intelektualnej, artystycznej i ekonomicznej, uzupełnianej przez empiryczne poszukiwanie dróg rozwoju.
Dzisiaj Europa powraca do swoich tradycji i narody zamieszkujące kraje wschodnioeuropejskie mogą nareszcie odnaleźć wspólne dziedzictwo indywidualnej wolności i indywidualnych praw. Jest obowiązkiem Europejczyków z Zachodu uczynić wszystko, co jest możliwe, aby pomóc im powrocie do rodziny europejskiej, co jest najpełniejszym środkiem zapewnienia demokracji dla przyszłych pokoleń. Jednocześnie trzeba przyjąć wyzwanie innych kontynentów i dbać o ogólny dobrobyt. Nie możemy się zgodzić na przyjęcie jakobińskiego projektu, zmierzającego do stworzenia rozbudowanej władzy państwowej i sztucznego prawa.
Żądamy wyraźnego podkreślenia czterech wolności fundamentalnych, zawartych w Traktacie Rzymskim, które politycy porzucili oraz zmniejszenia instytucji wspólnotowych i ukierunkowania ich tak, aby pomagały w lepszej realizacji praw indywidualnych.
EUROPEJSKA HARMONIA
Oto cztery wolności podstawowe: wolność swobodnej wymiany dóbr, wolność cyrkulacji usług, kapitałów i ludzi (łącznie z wolnością osiedlania się). Powinny one rozszerzyć się poza dwanaście krajów EWG i obowiązywać we wszystkich krajach europejskich. Te wolności wydają się nam wystarczające dla ustanowienia prawdziwej harmonii europejskiej. Dla brukselskich twórców Europy harmonizacja oznacza przymusową i sztuczną uniformizację. Dla nas harmonizacja to związek służący wolności i ustanowieniu konkurencji.
Oto dlaczego, aby zabezpieczyć lepszą ochronę Europejczyków, odrzucamy nierealną i technokratyczną Kartę Socjalną. W tej dziedzinie, podobnie jak i w innych, wierzymy w dobroczynne skutki swobodnych wyborów indywidualnych między prywatnymi i państwowymi systemami ubezpieczeń i rent.
Oto dlaczego, aby zabezpieczyć równowagę monetarną, odrzucamy ideę jednej waluty emitowanej przez bank centralny i domagamy się uznania prawa każdego obywatela i każdego przedsiębiorstwa do używania jako jednostki rozliczeniowej i środka płatniczego tej waluty, która odpowiada im i ich partnerom.
Oto dlaczego, aby zabezpieczyć zmniejszenie obciążeń fiskalnych, jesteśmy przeciwko uniformizacji fiskalnej i opowiadamy się za konkurencją między prawami i uregulowaniami fiskalnymi.
Oto dlaczego, myśląc o lepszym poinformowaniu konsumenta, nie wierzymy w normy europejskie i aprobujemy zasadę wzajemnego uznawania norm, przewidzianą w projekcie wspólnego rynku
ROZSZERZYĆ KONKURENCJĘ
Nie dostrzegamy powodów uzasadniających wyłączenie pewnych dziedzin w zasięgu działania podstawowych wolności. Politycy wspólnotowi, którzy ograniczają te wolności powinni być usunięci.
Wyrażamy nasz sprzeciw wobec polityki rolnej Wspólnoty, ograniczającej możliwości dokonywania zakupów przez Europejczyków, sprzyjającej skandalicznemu marnotrawstwu i tworzącej znaczne przywileje dla niektórych, bez stworzenia możliwości rozwiązania problemów znacznej większości rolników, pogłębiającej ekonomiczną izolację krajów wschodnioeuropejskich.
Odrzucamy z tych samych powodów wielkie programy przemysłowe, które mogą zaowocować jedynie ograniczeniem innowacyjności, kreatywności oraz wypaczeniem zasad wolnej konkurencji.
Wyrażamy nasz sceptycyzm wobec wspólnotowej strategii, dotyczącej środowiska naturalnego, ponieważ wierzymy, iż w tej dziedzinie, podobnie jak w pozostałych, dobroczynne skutki powoduje decentralizacja i odpowiedzialność prawna (w ramach rynku można pogodzić ochronę środowiska z prawami własności).
Chcemy zastąpić kartel państw, jak zbyt często rozumiano Europę w przeszłości, Europą wolnej konkurencji. Chcemy Europy współzawodnictwa, a nie przywilejów. Chcemy mniej karteli, mniej monopoli tworzonych, organizowanych lub popieranych przez państwa.
Chcemy mniej biurokratycznej nomenklatury, mniej inżynierów politycznych.
Chcemy więcej prywatnego sektora: zasada prywatyzacji jak największej ilości służb nazywanych publicznymi powinna być wcielana w życie bez zbędnej zwłoki.
Dążenia do wolnej konkurencji i prywatyzacji są charakterystyczne zarówno dla Europejczyków niedawno wyzwolonych z komunistycznego jarzma, jak i dla tych, którzy od pięćdziesięciu lat muszą znosić wybryki biurokracji. Pozwolą one uniknąć niebezpieczeństwa agresywnego nacjonalizmu i trwale umieścić europejskie narody w demokratycznych strukturach.
WIĘCEJ PRAWA, MNIEJ USTAW
Popieramy bez zastrzeżeń wysiłki na rzecz przywrócenia prawdziwej europejskiej demokracji. Nie mogą one opierać się na multiplikacji i wzmacnianiu instytucji ograniczających indywidualne wolności. Monopol rządzenia, również w wykonaniu Parlamentu Europejskiego, nie powiększa demokracji, tylko ją ogranicza. Deficyt demokracji nie może być zmniejszony przez stworzenie lub reorganizację władz politycznych, lecz przez uznanie i ochronę praw indywidualnych Europejczyków.
W związku z tym domagamy się, aby Traktat Rzymski został wzbogacony lepszymi gwarancjami praw człowieka. Spodziewamy się, że Najwyższy Sąd Europejski, powstały z połączenia sądów w Strasburgu i Luksemburgu, określi stopniowo, jakie są zasady prawa i środki ich wprowadzenia w życie. Obywatele powinni mieć możliwość wymuszania poszanowania dla wolności, zawartych w Traktacie Rzymskim, na wszystkich osobach lub instytucjach mogących im zagrozić.
Żądamy w imieniu wszystkich Europejczyków, aby Europa była obszarem prawa i wolnego rynku, gdzie mogą poruszać się zupełnie swobodnie Europejczycy bogaci swoją różnorodnością i dumni ze wzajemnego zrozumienia.
Niech nasze głosy pozwolą Europie uniknąć plag socjalizmu i nacjonalizmu, niech odnajdzie ona drogę wolności.
Niech ci, którzy usłyszą ten apel, łączą się z nami dla zaalarmowania opinii publicznej i wytłumaczenia Europejczykom, że aby wykorzystać historyczną szansę, nie mogą oni składać swojego losu w ręce tych, którzy kierowani interesem, ideologią lub tradycją, ograniczą ich wolności i zniszczą nadzieje na postęp i pokój.
Manifest został przygotowywany do publikacji jesienią 1990 r. Wśród autorów są: profesorowie Boudewijn Bouckaert z Belgii, Victoria Curzon-Price ze Szwajcarii, Jacques Garello z Francji, Bertrand Lemennicier z Francji, Henri Lepage z Francji i Angelo Maria Petroni z Włoch.
Tomasz Gabiś
Za: tomaszgabis.pl/
Kategoria: Myśl, Polityka, Publicystyka
Przyjemnie skonstatować, że wszystkie zawarte w manifeście życzenia, żądania oraz postulaty zostały spełnione. A tak bardziej serio, jeśli ktoś w 1990 roku miał złudzenia jaki kierunek obiera twór o nazwie Unia Europejska nie wystawia mu to dobrego świadectwa.