Danek: Kosma Medyceusz – chrześcijański mędrzec, platoński władca
Epoka kultury europejskiej znana pod imieniem Renesansu była w swoich dążeniach niejednolita, a nawet sprzeczna wewnętrznie. Nowe prądy intelektualne rozsadzały gmach skostniałej scholastyki, która w średniowieczu zapanowała niepodzielnie nad chrześcijańskim Okcydentem, lecz płynęły w dwóch różnych kierunkach. Z jednej strony doszło do radykalizacji tendencji scholastycznych: w myśli wielu renesansowych humanistów występuje jeszcze większy racjonalizm w postrzeganiu wszechświata oraz jeszcze silniejszy naturalizm i materializm w postrzeganiu człowieka, niż u średniowiecznych scholastyków. Z drugiej jednak strony następuje ponowne odkrycie filozofii neoplatońskiej i doktryn ezoterycznych. Odrodzenie to reprezentują: we Włoszech – Marsilio Ficino i Francesco Pico della Mirandola, w Niemczech – Paracelsus i Korneliusz Agryppa von Nettesheim, w Polsce – Wawrzyniec Corvinus i Michał Sędziwój, w Hiszpanii – Leon Hebrajczyk, Izaak Luria, Sebastián Fox Morcillo, Juan de los Ángelos, Alonso de Orozco i Luis de León, w Anglii – John Dee i Robert Fludd. Arystoteles, jako filar scholastyki, jest przez to samo przedmiotem nienawiści (…). Patritius np. zwraca się do papieża Grzegorza XIV wprost z żądaniem, aby wygnał ze szkół Arystotelesa, jako sprawcę średniowiecznego barbarzyństwa, a na to miejsce wprowadził czytanie Platona i platoników – i – co również charakterystyczne – ksiąg Hermesa Trismegista, Asklepiosa i Zoroastra.[1] Tomizm i scholastykę w myśli chrześcijańskiej wypiera zainteresowanie pismami Ojców Kościoła, w których dziełach nietrudno odnaleźć zarówno ezoteryzm, jak i elementy filozofii neoplatońskiej.
Sprawcami tego odrodzenia są nie tylko badacze i uczeni, ale i renesansowi politycy, którzy objęli te siły kultury swoją protekcją, podobnie, jak w III wieku rzymski cesarz Galien i jego żona Salonina wsparli projekt założenia w Kampanii miasta filozofów – Platonopolis, przedłożony im przez twórcę neoplatonizmu, Plotyna (projekt upadł, gdy zmarł Galien, a wkrótce po nim również Plotyn). Jednym z najbardziej zasłużonych na tym polu mężów stanu doby Renesansu i swoistym wzorcem dla innych polityków epoki był Kosma Medyceusz, zwany Starym (1389-1464), nie koronowany władca Florencji, który od 1434 r. do śmierci sprawował w niej faktyczne rządy dyktatorskie.
Podobnie jak inni potomkowie najmożniejszych rodów florenckich, w młodości Kosma pobierał nauki w szkole przy klasztorze kamedułów pod wezwaniem Matki Bożej Anielskiej (Santa Maria degli Angeli). Uczono tam łaciny, greki, języków orientalnych – hebrajskiego i arabskiego, a także większości języków europejskich[2]. Młody patrycjusz równie chętnie czytywał Żywoty i poglądy słynnych filozofów Diogenesa Laertiosa, co pisma św. Grzegorza I Wielkiego.[3] To godzenie teologii chrześcijańskiej z przedchrześcijańskim dziedzictwem helleńskim miało pozostać trwałym rysem jego duchowej sylwetki. Papież Pius II, który prywatnie przyjaźnił się z Medyceuszem[4], scharakteryzował go jako uczonego daleko bardziej niż przystało handlarzowi[5]. Mimo znakomitego wykształcenia, rodowej fortuny, światowych koneksji i wreszcie dyktatorskiej władzy, Kosma pozostał człowiekiem skromnym w obejściu. Był przystępny dla zwykłych obywateli, dla wszystkich zaś uprzejmy i dworny[6]. Poza tym Kosma Starszy na ogół unikał pompy i przepychu, trzymał się w cieniu, ubierał z ostentacyjną skromnością oraz okazywał niemalże przesadny szacunek względem aktualnych urzędników państwowych.[7]
Kosma był fundatorem pierwszej we Florencji publicznej biblioteki, zaprojektowanej przez Michelozza, by pomieścić książki, które przekazał Medyceuszowi Niccolò Niccoli[8]. Głównym agentem Kosmy odpowiedzialnym za pozyskiwanie dalszych zbiorów był Loggio Bracciolini, zatrudniony w kurii rzymskiej jako pisarz listów apostolskich. Kosma poznał go osobiście, gdy wspólnie prowadzili badania archeologiczne w Ostii. Z ramienia władcy Florencji Bracciolini objeżdżał Francję, Szwajcarię i Niemcy, badając klasztorne biblioteki. Odnalezione tam rękopisy dzieł antycznych odkupywał od zakonników lub, w przypadku braku takiej możliwości, przepisywał[9].
Kilka lat po ujęciu steru rządów Kosma osiągnął jeden ze swoich największych sukcesów politycznych: w 1439 r. z jego inicjatywy papież Eugeniusz IV przeniósł do Florencji obrady soboru powszechnego, zwołanego pierwotnie w 1438 r. do Ferrary. Medyceusz przekonał głowę Kościoła do podjęcia tej decyzji, zobowiązując się sfinansować pobyt w mieście całej kurii rzymskiej[10]. Sobór miał doprowadzić do przywrócenia jedności Kościoła wschodniego ze Stolicą Apostolską (co rzeczywiście dokonało się w końcowym akcie tzw. unii florenckiej). Obok dworu papieskiego do Florencji przybyli z własnymi orszakami cesarz bizantyjski Jan VIII Paleolog oraz Józef, prawosławny patriarcha Konstantynopola[11].
Podczas soboru Kosma zawarł znajomość z Georgiosem Gemistosem, zwanym Plethonem, który przybył do Florencji jako jeden z członków bizantyjskiej delegacji[12]. Ten ostatni, jak się miało okazać, wielki przedstawiciel greckiego neoplatonizmu był w swoich czasach postacią niezwykłą: neopoganin i zwolennik politeizmu, cieszył się jednak protekcją Bazylego Bessariona, biskupa Nicei bityńskiej, który po soborze florenckim powrócił do jedności z Rzymem i został kardynałem Kościoła katolickiego[13]. To z inspiracji Gemistosa Plethona Kosma powziął myśl o odtworzeniu we Florencji Akademii Platońskiej[14]. Do dyspozycji Akademii oddał pomieszczenia w swoich pałacach i willach[15]. Biograf Medyceuszy tak opisuje zwyczaje przyjęte w Akademii:
Dzień 7 listopada, rocznicę urodzin i śmierci Platona, obchodzono uroczyście, tak jak to czynili niegdyś filozofowie aleksandryjscy Plotyn i Porfiriusz. W czasie organizowanej z tej okazji biesiady uczeni mężowie zbierali się wokół popiersia Platona, przed którym paliła się w dzień i w nocy lampka. Rozpoczynano dyskusję filozoficzną, która kończyła się pochwałą Platona, brzmiącą niczym jakiś religijny hymn. Rytuał tych ceremonii przypomina tajemny kult praktykowany przez starannie dobrane, wtajemniczone osoby: chodziło tu bowiem w istocie o pewien rodzaj celebracji, celebrację ezoterycznej wiedzy o początkach świata. Wtajemniczeniem w platonizm bardzo wcześnie objęta została cała rodzina Kosmy. Synowie jego, Giovanni i Piero, a nawet wnukowie, Giuliano i Wawrzyniec, gdy tylko osiągnęli wiek młodzieńczy, również zostali mu poddani.[16]
Wskrzeszeniu platońskiej tradycji filozoficznej służyć miało również drugie, obok Akademii, przedsięwzięcie Kosmy. W 1451 r. władca Florencji zlecił przetłumaczenie z greki na łacinę i opatrzenie komentarzem dzieł wszystkich Platona. Na wykonawcę tego zadania wybrał syna swego nadwornego medyka, Marsilia Ficina[17]. Na jego też zlecenie Ficino przystąpił do opracowywania wykładu filozofii platońskiej przeznaczonego dla współczesnych, któremu nadał później tytuł Theologia platonica[18]. Kosma przygotowywał go w ten sposób do objęcia funkcji głowy Akademii Florenckiej[19].
Filozoficznym rozmyślaniom, na równi z modlitwą, Kosma oddawał się w swojej prywatnej celi w konwencie św. Marka, gdzie według własnych słów zamykał się, aby „doskonalić swoją duszę”[20].
W religijności Kosmy centralne miejsce zajmowały postacie tajemniczych przybyszów, którzy zjawili się u żłóbka nowonarodzonego Chrystusa, by oddać Mu pokłon. Tradycja obdarzyła ich mianem trzech króli, choć tekst Pisma Świętego nazywa ich mędrcami ze Wschodu lub, w oryginale, magami. Platońskiego władcę Florencji fascynowali ci przedstawiciele starożytnego Orientu, którym pogańska przecież wiedza o kosmosie pozwoliła odnaleźć Zbawiciela, Syna Bożego i Króla Wszechświata, a wcześniej odczytać dokładnie znaki zapowiadające Jego narodziny. W swojej celi w klasztorze św. Marka Kosma kazał powiesić na ścianie obraz Pokłon Trzech Króli namalowany dla niego przez Fra Angelica, gdzie trzech mędrców sportretowano jako wschodnich astrologów. Ponadto najpóźniej od 1446 r. co roku w święto Trzech Króli ulicami Florencji przechodziła uroczysta procesja mędrców odzianych we wschodnie szaty, kończona „świętym widowiskiem” składania darów Dzieciątku Jezus. Uroczystości organizowało bractwo Trzech Króli, którego członkowie spotykali się w zakrystii klasztoru św. Marka. Kosma był głową bractwa. Po jego śmierci godność ta przeszła dziedzicznie na jego syna Piotra, a potem na jego wnuka Wawrzyńca[21]. Pośmiertnie Kosma został sportretowany jako jeden z magów przez Sandra Botticellego na obrazie Pokłon trzech króli, namalowanym dla florenckiego kościoła Santa Maria Novella[22]. Religijność władcy Florencji miała też bardziej wymierny aspekt. Podczas swoich trzydziestoletnich rządów Medyceusz dał się poznać jako hojny protektor Kościoła, fundując nowe świątynie i klasztory oraz łożąc na istniejące. Gdy mnisi z klasztoru św. Marka, zakłopotani wysokością jego ofiar, uznali je za nadmierne, Kosma odparł: Nigdy nie będę w stanie dać Bogu tyle, abym mógł Go wpisać do księgi moich dłużników.[23]
Przygotowując się do odejścia z tego świata, Kosma kazał sobie komentować dwa traktaty Platona przełożone na jego zlecenie przez Ficina – Początek świata i Wszechmocne dobro[24]. Na krótko przed śmiercią pisał do Ficina: Przybądź szybko i przynieś ze sobą księgę »O najwyższym dobru« naszego Platona. (…). Niczego nie pragnę bardziej żarliwie, niż poznać drogę, która najlepiej wiedzie do szczęścia.[25] Długie godziny spędzał też w milczeniu na medytacji[26]. 25 lipca 1464 r. był gotów ostatecznie pojednać się ze Stwórcą i światem. Wezwał do siebie przeorów z weneckich klasztorów św. Marka i św. Wawrzyńca oraz z opactwa w Fiesole. Przeor San Lorenzo wysłuchał jego spowiedzi[27]. U łoża Kosmy odprawiono Mszę świętą. Medyceusz powtórzył za duchownymi artykuły wiary, poprosił wszystkich obecnych o przebaczenie win i przystąpił do Eucharystii[28]. Zmarł 1 sierpnia[29].
Humanista wśród polityków pozostaje rzadkim przypadkiem. Jeszcze rzadszym zaś jest polityk-humanista, który umie dobrze rządzić.
Adam Danek
[1] Jan Gwalbert Pawlikowski, Mistyka Słowackiego, Kraków 2008, s. 86. Patritius – wł. Francesco Patrizzi (1529-1597). Asklepios – tu: tytuł II księgi Corpus Hermeticum.
[2] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, przeł. Wojciech Gilewski, Warszawa 1988, s. 49. Dzięki edukacji w tej przyklasztornej szkole Kosma nauczył się władać łaciną, greką, hebrajskim, arabskim, francuskim i niemieckim (Christopher Hibbert, Medyceusze. Wzlot i upadek, przeł. Anna Kominiak-Michalska, Łódź 1992, s. 28).
[3] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, s. 80.
[4] Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici and Renaissance Italy, London 1964, s. 22.
[5] Zbyszko Górczak, Kosma Starszy, [w:] Aneta Dąbrowska, Krzysztof Kurek (red.), Medyceusze, Warszawa 2010, s. 22.
[6] Tamże, s. 24.
[7] Tamże, s. 25.
[8] Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici…, s. 13.
[9] Christopher Hibbert, Medyceusze, s. 36.
[10] Zbyszko Górczak, Kosma Starszy, s. 25.
[11] Tamże, s. 26.
[12] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, s. 77.
[13] Tamże.
[14] Tamże, s. 78.
[15] Tamże, s. 79.
[16] Tamże.
[17] Tamże, s. 78-79; Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici…, s. 122.
[18] Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici…, s. 122.
[19] Tamże, s. 14.
[20] Tamże.
[21] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, s. 63.
[22] Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici…, s. 115-116.
[23] Zbyszko Górczak, Kosma Starszy, s. 26.
[24] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, s. 80.
[25] Cecilia Ady, Lorenzo dei Medici…, s. 14.
[26] Ivan Cloulas, Wawrzyniec Wspaniały, s. 80.
[27] Tamże, s. 81.
[28] Tamże.
[29] Tamże.
Kategoria: Adam Danek, Historia, Publicystyka
Obserwujemy chyba jakiś kopernikański przewrót na portalu "myśl konserwatywna.pl". Archetypem władcy idealnego przestaje być sprawiedliwy, katolicki król z Bożej łaski, a staje nim się Kuźma, poganizujący bankster, który drogę do władzy i pośmiertnej sławy utorował sobie intrygami i przekupstwem…