Czy Holandia chce kłopotów?
Ludwik Asscher, minister Pracy i Spraw Socjalnych Holandii zapowiedział w liście do parlamentu holenderskiego, że nie zakaże działalności organizacji salafitów.
Minister Asscher, członek holenderskiej Partii Pracy, podjął decyzję o niezakazywaniu działalności organizacji islamskich, do czego wzywa część holenderskiej Izby Niższej. Asscher twierdzi, że taki zakaz stawiałby pod znakiem zapytania wolność religijną w Holandii. Deputowani nawoływali także do zakazu finansowania meczetów w Holandii przez Arabię Saudyjską i Kuwejt. Żadna z propozycji nie znalazła uznania ministra. Salafici nie mogą być także usuwani z wojska, a gminy i prowincje zachęcane są do utrzymywania stosunków z organizacjami salafitów.
Wygląda to na holenderską wersję appeasmentu. Niedługo zobaczymy, czy doprowadzi ona tylko do zmiany rządu na nieprzychylny islamistom, czy do tragedii w rodzaju zamachów paryskich.
Za: Trouw.nl
KK
Kategoria: Wiadomości