Czech: Dobrego króla racz nam zesłać, Panie!
Na wstępie biję się w pierś, gdyż mam świadomość, że sama jestem w wielu kwestiach tzw. lemingiem i również zdarza mi się wpadać w ten przytłaczający owczy pęd, który bezrefleksyjnie każe nam iść razem z tłumem. Wystarczy jednak, że człowiek zatrzyma się na chwilę, wejrzy głębiej w serce, oderwie się od narzucanych – wydawałoby się bezalternatywnych – schematów i zaczyna nabierać zdrowego dystansu, krytycyzmu.
Francuski myśliciel, wicehrabia Alexis de Tocqueville, autor dwutomowego dzieła ,,O demokracji w Ameryce”, uchodzącego chyba za najbardziej przenikliwą analizę demokratycznego społeczeństwa politycznego, zostawił po sobie m.in. takie oto dwie myśli:
,,Stwierdzony jest fakt, że ludzie najbardziej wybitni są rzadko powoływani do pełnienia funkcji publicznych i należy uznać, że zaczęło tak się dziać od chwili, gdy demokracja osiągnęła pełny rozwój.”
,,Podczas gdy naturalne instynkty demokracji sprawiają, że lud nie dopuszcza ludzi wybitnych do władzy, równie silny instynkt każe tym ostatnim zaniechać kariery politycznej, w której tak trudno im pozostać sobą i uniknąć spodlenia.”
Jesteśmy właśnie świadkami elementów tego spodlenia – trwa kampania wyborcza.
Wyścig, kto mocniej rozedrze gębę, kto szerzej rozepcha się łokciami, kto powiesi większy baner ze swoją wyretuszowaną facjatą, kto zbierze więcej ,,żebrolajków”, ,,żebrosubskrybcji”…
To zdumiewające, że demokracja i demokratyczna kampania wyborcza potrafi wprowadzić nawet dumnych i szlachetnych ludzi w ten żenujący wyścig szczurów. Od prawa do lewa wszyscy robią to samo: nie ma już dostojnych polityków z podniesioną głową, z ich dotychczasowym szlachectwem – są żebracy pt. ,,Wesprzyj moją kampanię!”, ,,Uzbieraj mi podpisów!” i nędzni akwizytorzy własnego wizerunku, który – powieszony wraz z nazwiskiem w widocznym miejscu – może co najwyżej połechtać ich ego.
Krzykliwa retoryka w stylu: ,,Głosuj na mnie, właśnie na mnie!” przypomina rywalizację prostytutek o klienta – ,,Weź mnie, właśnie mnie, zrobię ci dobrze!”.
Partie prześcigają się na coraz to droższe i przemyślniejsze konwencje za pieniądze z państwowego budżetu…
A Polska?
Polska płacze i czeka na króla, który nie będzie ani wyborczym żebrakiem, ani nie będzie kampanijną prostytutką.
Będzie dumnym kochającym ojcem – twardym, ale ciepłym.
Czy doczekamy się takiego króla?
To już zawierzajmy Opatrzności w modlitwach, a co dobrego dla Ojczyzny możemy robić tu i teraz – róbmy, starając się zachować standardy tego szlachectwa, za którym tak mocno dzwonią w nas wszystkie tęsknoty.
Dobrego króla racz nam zesłać, Panie!
Marta Czech
Święto Niepodległości Królestwa Polskiego, Warszawa 7 X 2023
Kategoria: Inni autorzy, Myśl, Polityka, Publicystyka
głosowałem na Panią we Wrocławiu. Bardzo proszę o deprycozowane co miała Pani na myśli pisząc cytuję: "zrobię ci dobrze!"
nie uważa Pani, że takie sformułowania ne przystają po piersze katolikowi, po drugie kobiecie i po trzecie na tym portalu.