„Zyta, Księżniczka służąca”. Ostatnia cesarzowa Austro-Węgier
Poświęciliśmy Jej Wysokości już kilka tekstów informacyjnych i recenzję książki Jeana Sévilli. Film dokumentalny "Zita, Princesse servante" stanowi najlepszą ilustrację do biografii Sługi Bożej Zyty z Bourbonów Parmeńskich: jej rodziny, epok, jakie przeżyła, jej misji i żelaznego charakteru.
Pomyślano go bardzo ciekawie. "Księżniczkę służącą" nakręcono w domach prywatnych krewnych i członków rodziny, w dawnych posiadłościach Habsburgów, w Austrii, w miejscach wygnania, jak Szwajcaria i Madera, i oczywiście w gabinetach historyków. Krótkie wypowiedzi świadków i badaczy przeplatają fotografie z albumu rodzinnego, z bajkowego ślubu Zyty i Karola, pogrzebu Franciszka Józefa, ze szpitali polowych, które odwiedzała cesarzowa, z wygnania. Migają sceny z pierwszych archiwalnych, czarno-białych filmów.
Dużo w relacjach powagi, ale i serdeczności. Wypowiadają się oczywiście: prezes Stowarzyszenia na Rzecz Beatyfikacji Cesarzowej Zyty, Jean Sévillia, dzieci, wnuki, prawnuki, których kilkorga doczekała się za życia, benedyktynki, w których klasztorze zamieszkała u schyłku życia. Mówią listy do Karola. Uderza fakt, że Zytę cechowały godność osobista i prostota. Z biegiem czasu bardziej widać, że także odwaga i żelazna konsekwencja. Kiedy na młode, zakochane małżeństwo spada jak grom z jasnego nieba wiadomość o zamachu w Sarajewie, a potem – dochodzi do nich świadomość, że Karol będzie następcą tronu, akcja filmu przyspiesza. To koniec spokojnych lat – zaczyna się czas próby.
Najmłodsza wnuczka JW Zyty i Karola, Katharina Habsburg, jest historykiem z wykształcenia. Babcia wiele jej opowiadała o sobie, o swoim życiu, pierwszym spotkaniu z Karolem i zaręczynach. Katharina tak wspomina ostatnie dni: "Babcia zadzwoniła do mnie i powiedziała: "Będę umierać. Ale wiesz, ja się cieszę, bo wreszcie spotkam się z twoim dziadkiem". Mimo agresywnych reakcji socjalistów, w 1989 roku JW Zyta von Habsburg miała godny pogrzeb. Pierwszy cesarski pogrzeb w Wiedniu od niemal 100 lat, przeprowadzony według starego rytuału. Do zamkniętych wrót kościoła Kapucynów stuka rodzina. Wer ist da?, "Kto tam?" – pyta zakonnik po drugiej stronie drzwi. Wśród licznych tytułów, jakie wtedy wymienią wtedy Habsburgowie, padnie: Koenigin von Galizien und Lodomerien, "Królowa Galicji i Lodomerii"… Trumna z ciałem Zyty spocznie w krypcie cesarskiej, gdzie tylko popiersie Karola przypomina Austriakom o ich ostatnim cesarzu.
Zyta, wdowa, okradziona przez socjalistów z całego majątku i zesłana przez nich na banicję, przebaczyła, choć nigdy nie złożyła korony. Przeszła przez życie w rytmie modlitwy i pracy: "Mogła żyć w glorii, jaka otaczała piękną i romantyczną Sissi" – czytamy w opisie filmu. Ale Zyta, ostatnia cesarzowa Austrii, miała doświadczyć losu odmiennego od swojej poprzedniczki na tronie: po kilku latach rządów, w wirze wojennym, doświadczyła nienawiści i pomówień, wygnania i biedy. Zyta zmierzyła się z Historią: "Potrafiła stawić czoło przeciwnościom, zachowując spokój, bez narzekania, a przede wszystkim nie mając żalu do tych, którzy spowodowali jej nieszczęście.. To kobieta – polityk, inteligentna, odważna, matka rodziny, która dzieciom dała najlepsze wykształcenie, jakie mogła dać. W równym stopniu osoba uduchowiona, jak intelektualistka, codziennie mobilizowała swoje siły, aż do śmierci w 1989 roku, w wieku 97 lat. Wzór pokory, wierności, zaufania Bogu. Co ona przekazuje dzisiaj mężczyznom i kobietom XX i XXI wieku?" (tłum. AS).
Zakończenie pozostaje otwarte, tym bardziej że otwarty jest proces beatyfikacyjny. Szkoda, że film, do niedawna dostępny na youtube, został usunięty jako "własność prywatna". Wielka szkoda. Producent "Księżniczki" mógłby poczekać do beatyfikacji. 14 marca mija kolejna rocznica jej pójścia do Nieba.
Aleksandra Solarewicz
"Zita, princesse servante", reż. Carine Poidatz. Współpraca: Perles d'Histoire / Les Bons Clients / Association pour la béatification de l'Impératrice Zita / KTO – październik 2012, 52 minuty
Kategoria: Recenzje
Gdzie ten film można obejrzeć ?