Żabicki: Wokół „Traditionis custodes”. Kilka uwag do tekstu Pana Piotra Pętlickiego
Publikacja motu proprio ''Traditionis custodes'' wywołała niezliczoną ilość komentarzy i analiz. W planach są pierwsze kompilacje najlepszych tekstów dotyczących rzeczonego dokumentu (1). Miejmy nadzieję, że również w Polsce któreś z wydawnictw zdecyduje się na taki krok. Być może wśród tych artykułów znajdą się także te napisane przez wiernych związanych z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X (FSSPX)(2). Pochylmy się krótko nad jednym z nich, pióra p. Piotra Pętlickiego pt. ''Komentarz do Traditionis custodes", który ukazał się w najnowszym numerze dwumiesięcznika ''Zawsze Wierni'' (3).
Na wstępie należy stwierdzić, że Franciszkowy dokument na nowo ożywił spór pomiędzy "lefebrystami" a "tradycjonalistami znajdującymi się w pełnej jedności". Analiza p. Pętlickiego jest interesująca, obfituje w celne spostrzeżenia, choć nie brakuje w niej uszczypliwości względem tzw. katolików indultowych, a sama narracja artykułu obudowana jest na wypowiedziach jednego z bardziej znanych hierarchów francuskich, bp. Jeana-Pierre'a Batuta (np. przewodniczył uroczystościom pogrzebowym byłego francuskiego prezydenta Valery'ego Giscarda d'Estainga), a całość doprawiono szczyptą kazuistyki. Ordynariusz diecezji Blois ukazywany nam jest jako de facto autorytatywny egzegeta Benedykta XVI. Wszystko byłoby dobrze, gdybyśmy znali opinię samego Benedykta XVI na temat "Traditionis custodes", albo jego zdanie na temat prawidłowości wdrażania „Summorum Pontificum’’. Tymczasem ani w "Ostatnich rozmowach" z Peterem Seewaldem (choć jest tam mowa o motu proprio z 2007 r.), ani w "Liście o przyczynach kryzysu Kościoła" (mimo, że są tam odniesienia do liturgii), nie znajdujemy śladów takich ocen ze strony Benedykta XVI. Z kolei wiemy przykładowo, że papież-emeryt – według znanego watykanisty Sandro Magistera – w 2013 r. miał użyć sformułowania "krzywdząca" odnośnie decyzji zakazującej celebracji Mszy trydenckiej, podjętej przez Franciszka względem Franciszkanów Niepokalanej (4)(5). A przecież to zgromadzenie zorganizowało w 2010 r. dużą konferencję poświęconą krytycznej recepcji Soboru Watykańskiego II (6). Ktoś powie, że to papież rodem z Niemiec mianował abp. João Braz de Aviza (od 2012 r. kardynała) prefektem Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, który obecnie przoduje w prześladowaniu tradycyjnych zgromadzeń męskich i żeńskich. To prawda, lecz nie mamy dowodów, że brazylijski purpurat miałby do takich działań autoryzację papieża-Ratzingera. Co do ankiet, o których wspomina Autor, dotyczących "Summorum Pontificum" i rozesłanych biskupom na całym świecie – można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że po prostu służyły jako pretekst w procesie stopniowego ''wygaszania'' tradycjonalizmu katolickiego jako takiego, wszędzie tam, gdzie się da, choć wiemy, że na dobrą sprawę, wielu z obecnie trzymających władzę w Watykanie niezwłocznie wrzuciłoby Tradycję do przysłowiowego dołu, zasypując wapnem i zalewając kwasem siarkowym (7).
W innym miejscu Autor pisze: ''W obronie tej Mszy spadały na kapłanów Bractwa niezasłużone „kary” kościelne, proboszczów pozbawiano parafii, księży wypędzano z diecezji, w rodzinach powstawały rozłamy powodowane „komunikatami duszpasterskimi” kurii. Dzięki temu bezkrwawemu męczeństwu i bohaterstwu oporu z lat 70. i 80. możliwe było wydanie w 2007 roku Summorum pontificum''; aby nieco dalej dodać: ''Obrona Mszy przez Abp. Lefebvre’a skutkowała wydaniem Summorum pontificum, które przyniosło dobre owoce w postaci zaznajomienia szerokiej rzeszy wiernych i kapłanów z Tradycją''. Wiele z powyższego odpowiada prawdzie, cieszy, że p. Pętlicki zauważa, że "Summorum Pontificum" wydało dobre owoce, tym niemniej przydałoby się przedstawić liczniejsze spektrum osób zasłużonych dla obrony i propagowania tradycyjnej Mszy (i szerzej Tradycji katolickiej), których drogi zresztą często łączyły się z abp. Lefebvre'm i Bractwem. Można choćby przytoczyć zapiski Jeana Madirana (1920-2013) po ogłoszeniu ''Summorum Pontificum'': "Przez 37 lat całe pokolenie wojujących katolików, duchownych i świeckich członków Kościoła Wojującego (pokolenia liczącego od 7 do 97 lat), cierpiało bez uległości i otwarcie przeciwstawiało się arbitralnemu zakazowi nałożonemu na tradycyjną Mszę św. Wspominamy naszych zmarłych: kard. Ottavianiego, o. Calmela, o. Rajmunda Dulaca, prał. Renata Pozziego, abp. Lefebvre’a, o. Guérarda; a wśród świeckich: Krystynę Campo, Łucję Quenette, Ludwika Sallerona i Eryka de Saventhema. Papieski gest jest jak powiew wiatru przynoszący słodki pokój ich grobom"(8).
Słowa tego wybitnego działacza katolickiego z Francji zostały również przypomniane na 10-lecie ''Summorum Pontficum'' przez znany portal Rorate Caeli, który jeszcze powiększył listę ludzi zasługujących na wdzięczną pamięć potomnych (9). Amerykańskie medium dziękuje przede wszystkim Benedyktowi XVI. Jest to zrozumiałe – papież był przecież autorem historycznego motu proprio. Musimy pamiętać także o wcześniejszym, niemałym wkładzie kard. Ratzingera jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary, jego refleksji nad liturgią i przywracaniem do łask tego, co później, jako papież, nazwał Nadzwyczajną Formą Rytu Rzymskiego. Jak podkreśla dr Paweł Milcarek: ''Co ciekawe i zastanawiające, niemal nikt nie zauważał już bardzo dobrze widocznego nurtu liturgicznej refleksji Kardynała, który stał się Papieżem. A przecież nurt ten jest obecny w większości książek Ratzingera, od Święta wiary (z 1981 r., lecz zbierającego teksty z końca lat 70.) aż do Ducha liturgii z 2000 lub wystąpień na Dniach Liturgicznych w Fontgombault w 2001 – w tej szczególnej postaci, tak typowej niegdyś dla wielkich postaci XX-wiecznego ruchu liturgicznego: nie jest to bowiem refleksja zawodowego liturgisty, lecz liturgiczna analiza teologa'' (10). Ten fakt został uwypuklony również przez jednego z najbardziej cenionych tradycjonalistycznych kapłanów w Polsce, ks. Grzegorza Śniadocha: ''Myślę, że można z całą pewnością stwierdzić, że największą zasługą jaką ma Jan Paweł II na rzecz starej mszy, jest postawienie na czele najważniejszej Kongregacji – kard. Józefa Ratzingera, swego zaufanego człowieka. Ten zaś niemal od początku objęcia tej odpowiedzialnej funkcji, opowiadał się za „przywróceniem do pełni praw”"(11).
Powyższa polemika z p. Pętlickim może sugerować, że jest ona przede wszystkim obroną Josepha Ratzingera/Benedykta XVI, ale o wiele bardziej jest postulatem patrzenia na dramatyczne wydarzenia w Kościele katolickim z perspektywy szerszej niż punkt widzenia wiernego związanego szczególnie z jedną wspólnotą.
Paweł Żabicki
pawel-zabicki.blogspot.com
Przypisy:
(1) https://pl-pl.facebook.com/photo.php?fbid=4304014259653387&set=a.833157923405722&type=3&theater
(2) Do tego cyklu zaliczamy mocno pamfleciarski i pełen niemaskowanego triumfalizmu artykuł p. Sławomira Wełnińskiego pt. "Z wizytą u braci kanonicznie regularnych, czyli o indulcie słów kilka", opublikowany na Myśli Konserwatywnej (https://myslkonserwatywna.pl/welninski-z-wizyta-u-braci-kanonicznie-regularnych-czyli-o-indulcie-slow-kilka/)
(3) W wersji elektronicznej dostępny: https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/2991
(4) https://pch24.pl/decyzja-ws-franciszkanow-niepokalanej-rana-dla-summorum-pontificum/
(5) Przy okazji warto rozważyć: https://myslkonserwatywna.pl/war-of-the-popes/
(6) http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/11/jak-sobor-pastoralny-mog-przerodzic-sie.html
(7) W temacie ankiety warto przeczytać: https://www.bibula.com/?p=128364
(8) https://news.fsspx.pl/2013/08/francja-zmarl-jan-madiran/
(9) https://rorate-caeli.blogspot.com/2017/07/on-10th-anniversary-of-summorum_7.html?m=1
(10) http://sanctus.pl/index.php?grupa=66&podgrupa=482&doc=434
(11) http://www.wieden1683.pl/news/jan-pawel-ii-stara-msza-czyli-dobrze-ze-jestescie-ale-leoiej-gdyby-was-nie-bylo/
Kategoria: Publicystyka, Religia, Wiara
Szanowny Panie, bardzo dziękuję za ciekawy artykuł. Staram się postępować według Pańskiego postulatu z ostatniego akapitu , czyli "patrzeć na dramatyczne wydarzenia w Kościele z perspektywy szerszej niż niż punkt widzenia wiernego związanego szczególnie z jedną wspólnotą" . Z tej perspektywy widzę, że prawie nikt nie wysuwa prostego wniosku ,że prawie na pewno nie było by " Summorum Pontyficum" ani "Tradicionis Custodes" gdyby nie było przed tem Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, bo po prostu nie było by już dawno "Mszy Trydenckiej" wiec też nie było by czego bronić i czego atakować. Z Panem Bogiem
Zgadzam się z komentarzem powyżej.
Słuszna konkluzja. Wielu do tej pory nie może tego zrozumieć, stąd ich szpagaty by uzasadnić coś czego się nie da uzasadnić.