Z cyklu unijne buble prawne: cynamon
Pod nóż poszły wędzonki, teraz kolej na wypieki.
Jak donosi brytyjski The Telegraph, ostatnie święta Bożego Narodzenia mogły być ostatnimi, kiedy to Duńczycy bez przeszkód kupowali tradycyjne wypieki cynamonowe. Władze tego kraju przygotowują się bowiem do wprowadzenia nowych, przygotowanych w Brukseli regulacji, dotyczących zawartości kumaryny (wchodzącej w skład najbardziej rozpowszechnionego rodzaju cynamonu).
Nowe przepisy, jakkolwiek jeszcze nie obowiązują, wywołały wściekłość. Na czele protestu stanęli rzecz jasna piekarze, jakkolwiek należy podkreślić, że podziela go ogół społeczeństwa. Hardy Christensen, przewodniczący Duńskiego Stowarzyszenia Piekarzy, stwierdził, że nowo projektowane przepisy de facto oznaczają koniec tradycyjnych duńskich wypieków, znanych od co najmniej 200 lat.
Czy nowe unijne regulacje są zasadne? Wydaje się, że jest to wyłącznie kolejny, szkodliwy bubel prawny. Argumenty Brukseli stanowczo odrzuciła już Szwecja, a także Norwegia. Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazały, że dzienna dawka kumaryny spożywanej przez mieszkańców tego kraju to 55 razy mniej od dawki sugerowanej przez unijnych urzędników. W Azji południowo – wschodniej, gdzie cynamon spożywany jest w bardzo dużych (przynajmniej w porównaniu z Europą) ilościach, dawka ta nie przekracza 20% poziomu dopuszczalnego przez UE.
Najdobitniej do braku celowości działań brukselskich biurokratów odniósł się Paul Nuttall z brytyjskiego UKIP. Stwierdza on: "przeciętna osoba, w celu odczucia jakiegokolwiek wpływu [kumaryny] musiała by zjeść tyle duńskich ciastek, że ostatecznie prędzej umarła by z przejedzenia, niż ucierpiała w konsekwencji oddziaływania cynamonu".
MM
Za: http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/eu/10538172/Traditional-Danish-pastries-threatened-by-EU-cinnamon-ban.html
Kategoria: Wiadomości