banner ad

„Toczyłem dobry bój…”: słowo o najbardziej polskim skrawku Anglii

| 16 stycznia 2014 | 0 Komentarzy

newarkNewark to niewielkie, jakkolwiek posiadające bogatą historię, miasteczko w Anglii. Pierwsze zetknięcie z tą nazwą nie przywołało żadnych skojarzeń (podobnie jak nie wywołuje ich zapewne u większości Rodaków), jednak po krótkiej kwerendzie nabrałem przekonania, że nie jadę w miejsce zupełnie obce. Odczuć tego rodzaju nie powodowała mieszkająca tu polska emigracja – jakkolwiek i tej nie brakuje, ale przede wszystkim cmentarz.


UWAGI WSTĘPNE


Cmentarz Lotników Polskich to de facto wydzielony fragment głównego cmentarza miejskiego w Newark. Odwiedzającemu to miejsce po raz pierwszy zlokalizowanie go może nastręczyć niewielkiego kłopotu, gdyż jest ono położone w głębi w/w nekropolii, a dodatkowo zasłania je żywopłot. Chcąc tu trafić, należy skierować się na wprost od głównego wejścia, aż do neogotyckiej kaplicy, doskonale widocznej i stanowiącej samo serce nekropolii, a następnie odbić w lewo (drogowskazem niech będzie duży krzyż, stojący w obrębie interesującego nas sektora).


Przyznam – tu proszę o wybaczenie braku obiektywizmu, który historyk winien czytelnikom swoich tekstów, że miejsce budzi spore emocje. I bez najmniejszej wątpliwości jest uświęcone – zarówno grobami, jak też aurą chwały tych, którzy za Polskę i dla Polski oddali to, co mieli najcenniejsze.


RYS HISTORYCZNY


Historia cmentarza jest stosunkowo prosta i wiąże się z udziałem polskich lotników w działaniach wojennych w szeregach jednostek walczących w obronie Wielkiej Brytanii. Pierwsze Polskie groby pojawiły się tu już w październiku 1940. Z czasem poległych i zmarłych przybywało, co skłoniło organy w tym względzie decyzyjne do podjęcia działań mających na celu utworzenie – jak brzmi oficjalna nazwa miejsca – Cmentarza Lotników Polskich. Uroczystość poświęcenia krzyża, o którym wspomniałem wyżej, miała miejsce 15 lipca 1941. Odsłonięcia dokonał Naczelny Wódz, gen. Władysław Sikorski, a błogosławił miejsce ks. Biskup Józef Gawlina. Napis na krzyżu stanowi cytat z Pisma Świętego: „Toczyłem dobry bój, zawodu dokonałem, wiarym dochował”, a poniżej dodano: „Za wolność”.


Do końca wojny spoczęli tu przede wszystkim lotnicy z jednostek bombowych: 300 Dywizjonu "Ziemi Mazowieckiej", 301 Dywizjonu "Ziemi Pomorskiej", 304 Dywizjonu "Ziemi Śląskiej" oraz 305 Dywizjonu "Ziemi Wielkopolskiej". Sporą część stanowią lotnicy z jednostek szkolnych, głównie jednostki szkolenia bojowego 18 OTU w Bramcote, polskiej szkoły pilotażu podstawowego 16 SFTS w Newton oraz jednostki przeszkalania na sprzęt ciężki 1662 HCU, stacjonującej w Blyton. Gdzieniegdzie widać groby pilotów z polskich dywizjonów myśliwskich, są one jednak nieliczne. 


Trzy lata od oficjalnego utworzenia cmentarza, 16 lipca 1943 r. pochowano tu gen. Władysława Sikorskiego. Grób Naczelnego Wodza umiejscowiono u stóp krzyża, który on sam wcześniej odsłonił. Uroczystości pogrzebowe odprawili m.in. ks. bp gen. dyw. Józef Gawlina oraz szef duszpasterstwa Polskich Sił Powietrznych, ks. ppłk Antoni Miodoński. Wśród delegacji jednostek wojskowych uczestniczących w pogrzebie znaleźli się reprezentanci m.in. wszystkich polskich dywizjonów.


Gwoli uzupełnienia warto nadmienić, że miejsce pochówku zostało wybrane nieprzypadkowo. Lotnictwo zawsze cieszyło się jego dużą przychylnością, m.in. to właśnie Sikorski wyodrębnił je jako osobny rodzaj broni. 


Generał spoczywał w Newark do roku 1993, kiedy to jego prochy przewieziono z powrotem do Polski. Ekshumacja nastąpiła 13 września, a 17 września złożono je w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu – w uroczystościach brali udział m.in. książę Filip (mąż królowej Elżbiety II), a także weterani Polskich Sił Zbrojnych (niektórzy z nich nieśli trumnę generała 50 lat wcześniej do pogrzebu na cmentarzu polskich lotników).


Koniec wojny nie oznaczał dla cmentarza zaprzestania pochówków. Po roku 1947 r. zaczęto tu chować weteranów Polskich Sił Powietrznych, zmarłych już w cywilu. Przeznaczono dla nich osobną sekcję, zwaną sekcją Stowarzyszenia Lotników Polskich. Spoczęło tam już 36 lotników.


W głównym punkcie cmentarza, w alei obok grobu gen. Sikorskiego, pochowano jeszcze 3 prezydentów RP na uchodźctwie: Władysław Raczkiewicz (zm. 6.06.1947), August Zaleski (zm. 7.04.1972) i Stanisław Ostrowski (zm. 22.11.1982). 


Cmentarz lotników polskich w Newark liczy łącznie 440 polskich grobów – co czyni go jedną z największych polskich nekropolii w Wielkiej Brytanii, a największym polskim cmentarze lotniczym na świecie. Co ważne: groby utrzymane są w najlepszym porządku i otoczona opieką zarówno lokalnych władz, jak też Polonii, tak więc pomimo odległości od Polski miejsce to nie jest zapomniane. 


Poniżej kilka zdjęć, które lepiej niż słowa opowiedzą o cmentarzu; jako dodatek zamieszczam też zdjęcie płyty z kościoła Św. Marii Magdaleny na rynku w Newark, w którym zwłoki generała Sikorskiego zostały złożone po ekshumacji i oczekiwały na transport do kraju, a także pomnik poświęcony lotnikom brytyjskim, kanadyjskim i australijskim, którzy nieśli pomoc Warszawie w czasie powstania w roku 1944. 
Pełna lista lotników pochowanych na cmentarzu w Newark zamieszona została na portalu www.polishairforce.pl, w obrębie którego zgromadzono niezmiernie bogaty i szczegółowy materiał związany z tematem dziejów polskiego lotnictwa po roku 1939. Okazał się on niezwykle przydatny podczas pisania niniejszego tekstu.

Mariusz Matuszewski

Tags: ,

Kategoria: Kultura, Mariusz Matuszewski, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *