Serbscy monarchiści świętowali w Białym Pałacu
22 lutego serbska rodzina królewska oraz monarchiści – członkowie Stowarzyszenia Królestwa Serbii, które patronatem objął JW książę Aleksander – obchodzili razem święto patrona Serbów, św. Symeona. W belgradzkim Białym Pałacu zgromadzili się także doradcy księcia, dyplomaci, duchowni, przedstawiciele świata kultury, słowem – osobistości. Uroczystość rozpoczął rano patriarcha Serbii, Irinej, który odprawił uroczyste nabożeństwo w kaplicy pw. św. Symeona.
Nieobecna para monarsza, JW książę Aleksander i księżna Katarzyna, którzy odbywali akurat podróż do Stanów (gdzie starają się o fundusze dla serbskich szpitali), przesłali jednak do uczestników list, który odczytano. "Dzień świętego Patrona Symeona – pisał książę Aleksander – ma znaczenie wielowymiarowe, ale ponad wszystko mówi on o zaufaniu między ojcem i synem, między dwoma pokoleniami. (…) Św. Symeon, jak przypomina nasz Kościół, był wielkim władcą, jednoczycielem ziem serbskich, twórcą niepodległego państwa, lecz także ojcem, który podążył za przykładem swego syna Sawy [świętego – przyp, AS]. Oto dlaczego ten dzień jest zarówno świętem, jak i drogowskazem dla Stowarzyszenia Królestwa Serbii". Książę, jako opiekun Stowarzyszenia, wyraził też opinię, że tylko podążanie za tradycją, za wartościami przekazywanymi przez ojców, a także uczenie się od własnych dzieci pozwoli dojść do celu, jakim jest ustanowienie w tym kraju monarchii konstytucyjnej. "Uprzejmość, cierpliwość, szacunek dla innych, wiedza, wytrwałość i wara" – to, według księcia, priorytety w drodze do osiągnięcia tego celu.
royalfamily.org; fot. Holger Motzkau, Wikipedia/Wikimedia Commons
AS
A więc pod koniec listu JW Książę przypomina ludowi o kilku regułach kultury osobistej. Dla kontrastu, unijni urzędnicy, chcąc uczynić nasz kontynent miejscem pokojowej koegzystencji, szkolą zastępy trenerów międzykulturowych, wyznaczają obiekty o znaczeniu kulturowym, fundują projekty i wspierają wymiany międzykulturowe. Tyle kultury… z wyjątkiem kultury osobistej. Wciąż "walczą z przemocą", ale kultura osobista tak obsesyjnie ich nie zajmuje. Hm, widać, poziom kultury nie ten.
AS
Kategoria: Wiadomości