Sanicki: Nowoczesny humanizm-ostrze przeciw cywilizacji
Wśród niektórych intelektualistów świata zachodniego przewijają się tezy głoszące upadek cywilizacji zachodniej. Można by wymienić kilka dzieł świadczących o tym, że świat Zachodu chyli się ku upadkowi i jest to proces długotrwały, zapoczątkowany kilkaset lat temu. Książki Oswalda Spenglera Zmierzch Zachodu czy Patrica Buchanana Śmierć Zachodu jednoznaczne konkludują, że kryzys jest bardzo głęboki.
U źródeł śmierci Zachodu leży nowożytno-oświeceniowe myślenie na temat rzeczywistości. Postawiono wówczas tezę, że należy odciąć się od dorobku starożytno-średniowiecznego i zacząć nowy prąd w myśli ludzkiej. Przejawiło się to w nowym postrzeganiu człowieka, którego uznano za istotę prawie boską, obdarzoną rozumem racjonalnym, a prawo boskie czy naturalne zmarginalizowano. Odtąd nauki przyrodnicze czy empiryczne miały dać wyjaśnienie wszystkich zjawisk.
Wydarzeniem o charakterze przełomowym była tu rewolucja francuska – przewrót deistyczny, a nawet ateistyczno-humanistyczny. Kolejnymi rewolucyjnymi, godzącymi w tradycję Zachodu, nurtami, były socjalizm, nazizm i komunizm. Wart uwagi jest fakt, że u podstaw doktryny nazistowskiej leżały poglądy takich myślicieli nowożytnych, jak Hegel, Fichte czy Nietzsche. Adolf Hitler w swoich wspomnieniach często powoływał się na ich poglądy. Hegel twierdził, że wybitna jednostka, wódz, ma moralne prawo do stosowania przemocy i deptania zastanego porządku. Fichte głosił, że jedynie czyn jest moralny, a jakakolwiek bierność jest przejawem słabości. Z kolei Nietzsche łączył biologię z etyką, pisał też o moralności niewolników i panów.
Komuniści, opierając się na tezach Marksa, Engelsa i Lenia również dążyli do przebudowy świata.
Oba te reżimy miały cechy wspólne – wykorzenienie z kultury Zachodu jej podstawowych wartości i budowę nowego świata. Dzieło to jednak nie zostało osiągnięte. Naziści skapitulowali, rewolucja socjalistyczna nie osiągnęła zamierzonego celu, więc należało podjąć inne środki zmierzające do dokonania przewrotu. Okazało się, że nie czołgami, karabinami czy bagnetami da się nauczyć ludzi myśleć. Trzeba było uderzyć w sferę duchowości i kultury. Marksiści tacy, jak Antonio Gramsci i Herbert Marcus uznali, że aby zniszczyć Zachód trzeba „przejść przez instytucje”, tzn. obalić dotychczasowe instytucje rodziny, szkoły, kościoła, teatru, kultury. Słowa „uczynimy Zachód tak brudnym, że będzie śmierdział” czy „należy wydostać się spod jarzma Zachodu” w pełni oddają sens ataku, jaki przypuszczono po II Wojnie Światowej na cywilizację europejską.
Jednym z przejawów „nowoczesnego myślenia” jest Manifest Humanistyczny wydany w 1973 r. Ogłoszono w nim, że należy uznać prawo jednostki do samobójstwa, eutanazji i aborcji. Podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Współczesny świat Zachodu proponuje uznać działania antyludzkie za prawa jednostki. Można stwierdzić, że obecnie propaguje się założenia cywilizacji śmierci. Samobójstwo od czasów Arystotelesa uznane było za niemoralne ponieważ człowiek jest istotą społeczną, a pozbawienie siebie życia oznacza odcięcie się od ciążących na jednostce zadań i obowiązków.
Zwolennicy aborcji nie rozumieją podstawowego poglądu na naturę człowieka. Człowiek powstaje z chwilą poczęcia i w trakcie życia przechodzi różne fazy. Aborcjonistom do rozsądku powinien przemówić fakt, że są trzy drogi, które prowadzą do powstania nowego bytu-człowieka. Otóż jest to stworzenie przez Boga, ewolucja albo natura. Bez względu na to, jaki pogląd przyjmiemy, nie zmienia to nic w fakcie pochodzenia człowieka. Eutanazja, czy ściślej – zabójstwo eutanatyczne, to nic innego jak eliminacja ze społeczeństwa ludzi ciężko chorych albo społecznie niepotrzebnych. Istnieją przecież nawet kraje, gdzie można bez problemu zakupić sprzęt do eutanazji i wykonać go samemu.
Nie ma przesady w stwierdzeniu, że Zachód umiera. Nie jest to proces zapoczątkowany w niedalekiej przeszłości. Jak wiemy, pewne formy czy narzędzia skutecznego rugowania ze świadomości ludzkiej wartości ludzi Zachodu były obecne już dawno. Dziś obserwujemy przewartościowanie totalne. Wartościami stają się zboczenia, wynaturzenia czy inne przejawy ludzkiej działalności, które w przeszłości zasługiwały na surowe potępienie. Zatrważa również fakt, że wśród elit rządzących Zachodem istnieje przyzwolenie a nawet poparcie dla nurtów czy myślenia antyeuropejskiego. Walka o zachowanie tożsamości Europejczyków trwa.
Mateusz Sanicki
Kategoria: Myśl, Publicystyka