Ramiro de Maeztu
29 października 1936 roku został rozstrzelany w Aravaca k. Madrytu, w wieku 62 lat (ur. 4 V 1874 – niekiedy podaje się błędną datę urodzenia 4 V 1875), Ramiro de Maeztu y Whitney, dyplomata, eseista i myśliciel, przedstawiciel Pokolenia ‘98, największy teoretyk nacionalcatolicismo; syn inżyniera i hacjendera kubańskiego pochodzenia baskijskiego oraz Szkotki, córki dyplomaty brytyjskiego, starszy brat malarza Gustawa (1887-1947); atmosfera domu rodzinnego była kosmopolityczna, a jego dzieciństwo i wczesna młodość upłynęły pomiędzy baskijską Vitorią i Bilbao oraz Paryżem i Hawaną; był też samoukiem, który nigdy nie ukończył regularnej edukacji; w 1897 osiadł w Madrycie, gdzie wprzódy nawiązał współpracę z periodykami orientacji socjalistyczno-reformistycznej (Germinal, El País, Vida Nueva, La España Moderna, El Socialista); w tym okresie był także pod wpływem progresywistycznej, republikańskiej i liberalnej ideologii „regeneracjonizmu” (Joaquín Costa i in.), pragnącego „odnowić” Hiszpanię przez odcięcie się od jej tradycji; wraz z J. Martinezem Ruizem (1873-1967), znanym pod pseudonimem Azorín, oraz Pío Baroją (1872-1956) uformował literacką „Grupę Trzech”, która wkrótce, wraz z Miguelem de Unamuno (1864-1936), poetą Antoniem Machado (1875-1939), dramaturgiem Ramonem del Valle-Inclanem (1866-1936) i in. pisarzami przeszła do historii jako Pokolenie ‘98 (Generación del 98), reprezentujące hiszpański modernizm literacki oraz liberalny nacjonalizm, szukający dróg odnowy w „europeizmie” po traumie klęski w wojnie z USA; tego ducha wyrażała pierwsza książka Maeztu (którą później chciał spalić) – W stronę innej Hiszpanii (1899); od 1905 do 1919 mieszkał w Londynie jako korespondent kilku periodyków hiszpańskich (w czasie wojny był także korespondentem wojennym we Francji, Niemczech i Włoszech); publikował wówczas książki po angielsku, cały czas wyznając poglądy liberalne; przełomem okazał się dlań wstrząs wywołany wieściami o rewolucji bolszewickiej w Rosji, a pogłębiło go odkrycie i lektura Juana Donoso Cortesa („Donoso miał rację: powinniśmy objąć krzyż obiema rękami, w innym wypadku runiemy w rewolucyjny potok”); jak „syn marnotrawny” powrócił do katolicyzmu i identycznej z nim tradycji hiszpańskiej, w nich odtąd upatrując wiecznie żywych źródeł duszy hiszpańskiej i możliwości odrodzenia wielkości Hiszpanii („W końcu doszedłem do przekonania, że moja ojczyzna zeszła z drogi w momencie, gdy zaczęła oddalać się od Kościoła. Nie powróci ona na właściwą drogę do chwili, kiedy zdecyduje się na nowo utożsamić z Kościołem, na ile jest to tylko możliwe”); po powrocie do kraju poparł dyktaturę gen. Miguela Prima de Rivery (1870-1930) i został członkiem Konsultacyjnego Zgromadzenia Narodowego; od grudnia 1927 do lutego 1930 był ambasadorem Hiszpanii w Argentynie, gdzie zaprzyjaźnił się z poetą i politykiem nacjonalistycznym Leopoldem Lugonesem (1874-1938) oraz jezuitą (późniejszym bpem pomocniczym Toledo) – o. Zacaríasem de Vizcarra (1879-1963), który jako pierwszy propagował zastąpienie terminu „rasa” (raza) hiszpańska – ze względu na możliwość błędnego kojarzenia go z biologicznymi doktrynami rasowymi, choć jego pierwotny sens był kulturowy – terminem Hispanidad; Maeztu przyjął ów termin za swój i uczynił z niego swój ideowy sztandar: „Hispanidad jest złożona z ludzi rasy białej, czarnej, indiańskiej i malajskiej oraz ich mieszanek; byłoby absurdem charakteryzować ją za pomocą metod etnografii”, to idea duchowa, transcendentalna, otwarta dla wszystkich katolików rzymskich, dlatego uniwersalna, a nie monolatryczna i ekskluzywna; jeżeli idea Hispanidad zdoła na powrót połączyć narody Hispanoameryki z dawną metropolią, to odparte zostanie także zagrożenie płynące z jednej strony od materializmu bolszewickiego, z drugiej zaś od materializmu amerykańskiego, a „wieżowce nowojorskie staną się kupą żelastwa i rozsypią się w gruzy zanim znajdą się lokatorzy, którzy byliby w stanie zapłacić właścicielom ustalone komorne”; po proklamowaniu II Republiki stanął na czele intelektualnego (metapolitycznego) oporu przeciwko niej, zakładając w grudniu 1931 – wraz z hr. de Santibáñez del Río (Fernando Gallego de Chaves, 1889-1974) i Eugeniem Vegasem Latapie (1907-1985) – miesięcznik Acción Española oraz skupione wokół niego stowarzyszenie o tej samej nazwie; choć nazwa była wzorowana na Action Française, od galijskiego odpowiednika różnił Akcję Hiszpańską żarliwy, kontrreformacyjny i mistyczny katolicyzm, acz łączył monarchizm i konserwatywny nacjonalizm; pismo było otwarte na wszystkie nurty hiszpańskiej prawicy, od karlistów (V. Pradera, J. Reina) po narodowych radykałów (współpracowali z nim także teoretycy portugalskiego Integralismo Lusitano), a mniej więcej połowa (kilkunastu) głównych autorów Acción Española zostało zamordowanych w czasie wojny domowej; dominującym nurtem był był jednak teoretyzowany przez Maeztu nacionalcatolicismo; nie jest on właściwie nacjonalizmem, nawet katolickim, gdyż w nacionalcatolicismo to, co narodowe, zawiera się i usprawiedliwia wyłącznie w służebności wobec tego, co uniwersalne (religijne), w pełnieniu misji chrystianizacji świata; jest on „patriotyzmem duchowym” (el patriotismo espiritual), bogatszym niż patriotyzm namiętności (pasión) lub „ziemi i rasy” (de la tierra y de la raza); Hiszpania jest ze swojej natury katolicka: „w języku łacińskim Hiszpania otrzymała chrześcijaństwo, a wraz z chrześcijaństwem ideał”, jeśli zatem chce znów zaistnieć naprawdę, musi ponownie złączyć swój byt (ser) ze swoim ideałem (ideal), swoją materię z formą zdolną ją ukształtować; powrót do utraconej od XVIII stulecia jedności duchowej i społecznej wymaga natomiast odrzucenia wszystkich idei niehiszpańskich, „przywleczonych” na Półwysep Iberyjski przez kolejne frakcje kosmopolitycznych afrancesados, tworzących jedną, choć wewnętrznie skłóconą, „antyojczyznę” (Antipatria); od tradycjonalizmu karlistowskiego nacionalcatolicismo różniła tylko nielegitymistyczna opcja dynastyczna; na łamach Acción Española Maeztu zamieszczał swoją Obronę Hispanidad, do której drugiego wydania książkowego w 1935 przedmowę napisał prymasa Hiszpanii, abp Toledo Isidro Gomá y Tomás (1869-1940); w 1935 otrzymał Nagrodę Luca de Teny, przyznawaną przez monarchistyczny dziennik ABC oraz został przyjęty do Królewskiej Akademii Hiszpańskiej; związał się z konserwatywno-monarchistyczną partią Renovación Española [„Odnowa Hiszpańska”], której przywódcą był Antonio Goicoechea (1876-1953), a następnie José Calvo Sotelo (1893-1936), i z jej ramienia był w latach 1933-35 deputowanym do Kortezów z baskijskiej prowincji Guipúzcoa; 30 VII 1936 został aresztowany przez milicjantów Frontu Ludowego i osadzony w madryckim więzieniu (przed wojną kobiecym) Ventas; w nocy z 28 na 29 października obudzili go strażnicy, anonsując mu rozmowę z dyrektorem więzienia; kiedy zaczął się ubierać, jeden ze strażników („niegdyś kelner, mistrz w zabijaniu”) powiedział: „Tam, gdzie się Pan udaje, można iść w piżamie”; Maeztu poprosił wtedy kapłana – towarzysza z celi o rozgrzeszenie; najprawdopodobniej wywieziono go wraz z innymi więźniami do Aravaca i tam rozstrzelano pod bramą cmentarza, acz nie jest wykluczone, ze został zabity już w więzieniu, a wywieziono zwłoki; podobno jego ostatnie słowa brzmiały: „Wy nie wiecie, dlaczego mnie zabijacie, ale ja wiem za co umieram i dla waszych dzieci będę lepszy niż wy”; powszechnie uważa się, że był najznakomitszym spośród wszystkich (licznych) intelektualistów zamordowanych przez rojos (poeta José María Pemán nazwał go w poemacie z 1937 „Kapitanem Krucjaty”); w 1948 został założony w Madrycie naukowo-badawczy Instytut Ramira de Maeztu, lecz od dawna nie ma on nic wspólnego z ideami swojego patrona; dla uczczenia stulecia jego urodzin, 18 VII 1974, dekretem F. Franco ustanowione zostało dziedziczne hrabstwo (condado) de Maeztu, a Ramiro został pośmiertnie mianowany I hr. (conde) de Maeztu, jako „obrońca Hispanidad, żarliwy katolik, znakomity pisarz, filozof i myśliciel, niestrudzony bojownik o jedność i wielkość Ojczyzny, za której sprawę ofiarował swoje życie”.
prof. Jacek Bartyzel
Kategoria: Jacek Bartyzel, Kalendarium