Przeprosiny – prof. Adamowi Wielomskiemu
Spory pomiędzy nami a portalem Konserwatyzm.pl eskalowały już od pewnego czasu. Nie ukrywamy, że powtarzające się co chwilę prowokowanie nas, a także drwiny pod naszym adresem, stały się nad wyraz dokuczliwe i dawno już przekroczyły normy, jakie uznajemy za akceptowalne.
Jest jednak faktem, że sami nie pozostajemy bez winy. Daliśmy się ponieść emocjom, a także użyliśmy języka dalece odbiegającego od tego, jaki charakteryzować winien spór między gentlemanami. W ostatniej polemice w kontekście wspomnianych wyżej prowokacji i szukania okazji do przysłowiowej zwady padło z naszej strony zdanie, że "czasami lepiej nie ruszać tego, co ze swojej natury po prostu – śmierdzi". Jakkolwiek odnosiło się ono wyłącznie do jątrzenia i nie było skierowane personalnie w kogokolwiek, to niestety prof. Adam Wielomski (który był adresatem polemiki) uznał powyższe za zniewagę swojej osoby i zagroził nam procesem sądowym…
Dążąc do zakończenia bezsensownego sporu przepraszamy profesora za to zdanie oraz wrażenie, jakie ono wywołało.
Uważamy jednak, że lekcję z tego wydarzenia wyciągnąć winny obie strony. W związku z powyższą sytuacją normalizację obustronnych stosunków i dalszą współpracę uzależniamy od opublikowania na portalu Konserwatyzm.pl przeprosin pod naszym adresem. Chodzi przede wszystkim o wyszydzanie nas i próbę dyskredytacji, jakiej byliśmy świadkami w ciągu ostatnich miesięcy. Do czasu spełnienia powyższej prośby współpracę między obydwoma portalami uważamy za niemożliwą. Dotyczy to również pozwolenia na przedruki publikowanych u nas tekstów.
Redakcja
Kategoria: Wiadomości
Podajcie sobie ręce na znak zgody.Macie wspólny cel i nie pozwólcie sie dzielić. Bardzo serdecznie pozdrawiam .
Wielomski groził sądem? Dobre sobie. Sam powinien już być adresatem czegoś takiego. Wielokrotnie obrażał adwersarzy, a sam okazał się po prostu malostkowy i po prostu obrazalski. I nie zgadzam się z przedmówcą. Obu stronom sporu nie chodzi o to samo – dokładnie. Dla Wielomskiego, wszelka ugodowosc jest celem samym w sobie. A że nie chodzi tu o żadne ideały? Malostkowosc okazał juz dawno, doprowadzając KZM do faktycznego stanu nieistnienia. Chcial być wodzem, choćby tylko wirtualnym. I to w Nim musi tkwić problem. Zbyt wiele osób się z nim skłocilo, aby to był przypadek. Nawet po śmierci Adama Górskiego, nie zdobył się na pamiątkowy tekst na swoim portalu.
Przeca konserwatyzm.pl to tuba Moskwy, z takimi się nie dyskutuje, bo dyskusja tylko tych ściemniaczy uwiarygadnia…