Brama naszych Kresów
Przemyśl to propozycja dla tych potomków kresowian, który jeszcze nie zdążyli zajrzeć za naszą wschodnią granicę i skonfrontować opowieści dziadków z obecną rzeczywistością. Barokowe kościoły, kamienice i cmentarze mówią tak wiele o naszym pochodzeniu.
Gród nad Sanem jest jednym z najstarszych polskich miast. Zachwyca swoimi zabytkami oraz malowniczym położeniem. Do granicy z Ukrainą stąd niecałe 15 km, więc w Przemyślu zatrzymują się chętnie wycieczki i pielgrzymki podążające ku Lwowowi, na Wołyń czy Podole.
Nad Sanem i Wiarem
Przemyśl leży w miejscu, gdzie Pogórze Karpackie styka się z Kotliną Sandomierską i Płaskowyżem Sańsko-Dniestrzańskim. Ma 63 000 mieszkańców i powierzchnię 46 km2. Swój czas rozkwitu przeżywał w XVI wieku. W XVIII, w wyniku rozbiorów tereny te zajęli Austriacy, którzy następnie w XIX w. zbudowali tu system fortyfikacji, tworząc Twierdzę Przemyśl. Gdy w 1918 roku Polska odzyskiwała niepodległość, w mieście toczyły się walki z Ukraińcami, w których wzięła udział polska młodzież: Orlęta Przemyskie. Brutalnie obeszła się z mieszkańcami druga wojna światowa. Przemyśl został wówczas podzielony na dwie strefy okupacyjne (lata 1939 – 1941), niemiecką (na północ od Sanu) i sowiecką (na południe). Pamiątką tego czasu są schrony tzw. Linii Mołotowa. Od 1975 do 1999 roku Przemyśl był miastem wojewódzkim. Obecnie leży w województwie podkarpackim – ze stolicą w Rzeszowie – i jest miastem na prawach powiatu.
Barokowy cud, czyli kościoły
Miasto leży na wzgórzach, jak Lwów, i tak samo jak tam w pejzaż wkomponowały się wieże kościołów. Archikatedrę katolicką pw. św. Jana Chrzciciela i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny warto zwiedzić w pierwszej kolejności (a po niej Muzeum Archidiecezjalne, także przy pl. Katedralnym). Ta barokowa świątynia jest miejscem pochówku biskupów oraz pierwszego arcypasterza metropolii, ks. Ignacego Tokarczuka (+ 2012). Przy świątyni wznosi się wolnostojąca, 72-metrowa wieża, z której szczytu roztacza się wspaniała panorama miasta i okolic. Wchodzi się na nią, mijając cztery dzwony, w tym trzy ze sławnej ludwisarni Braci Felczyńskich w Przemyślu. U szczytu, z każdego z czterech okien (przezroczyste tarcze zegarów) widać inny fragment panoramy.
Niedaleko znajduje się barokowy kościół pojezuicki z XVII w, który teraz pełni funkcję archikatedry grekokatolickiej pw. św. Jana Chrzciciela. Ten kościół akurat – teraz przykładnie odremontowany – kilkakrotnie w swoich dziejach doznawał poważnego uszczerbku. Choć nowi gospodarze usunęli część elementów świadczących o historii obiektu (ołtarz, organy, stacje Drogi Krzyżowej, łaciński napis na froncie i znak Jezuitów), nadal warto zwiedzać tę świątynię – świadka burzliwej historii Polski.
Powyżej archikatedry greckokatolickiej widzimy kościół Karmelitów Bosych pw. św. Teresy (XVII w) i neogotycki kościół Karmelitanek Bosych (XIX/XX w.) pw. MB Szkaplerznej, a poniżej barokowy i klasycystyczny kościół Franciszkanów (XVIII w.) pw. św. Marii Magdaleny. Wszystkie te świątynie znajdują się na Starym Mieście, natomiast kościół Franciszkanów Reformatów (XVII w.) pw. św. Antoniego – już poza jego ścisłym obrębem, bo przy placu Na Bramie. Z kolejnego okna widzimy późnobarokowy kościół pw. Świętej Trójcy z Opactwem Benedyktynek (XVIII w.), neogotycki kościół Salezjanów (lata dwudzieste XX w.) i białą cerkiew Bazylianów o charakterystycznej kopule (lata trzydzieste XX w.) – znajdują się one na Zasaniu.
Na obrzeżach miasta znajdują się jeszcze inne zabytkowe kościoły, z których część widoczna jest z okien wieży, jednak wszystkie wymienione można zwiedzić jednego dnia. Idzie się wzdłuż kamieniczek o XVI i XVII-wiecznym rodowodzie, stojących przy pochyłej płycie Rynku (istniejący tu niegdyś ratusz rozebrali w XVIII wieku Austriacy). W jednej z nich mieści się Muzeum Historii Miasta Przemyśla (będące oddziałem Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej). Dalej, uliczkami łagodnie schodzącymi w kierunku Reformatów, dociera się do odrestaurowanego Dworca Głównego (obiekt neobarokowy, z końca XIX w.), którego wnętrza mnie przypominają salę balową. Tak właśnie wygląda dworzec na linii kolejowej wiodącej z Krakowa do Lwowa, a także na – obecnie nieczynnej – linii do Budapesztu.
Lochy Karmelu
Niektóre obiekty ucierpiały i w wyniku polityki zaborczych władz austriackich, i w trakcie II wojny światowej. W budynku, w którym dziś mieści się starostwo powiatowe, pierwotnie mieścił się klasztor Dominikanów. Ale już po ich gotycko- renesansowym kościele nie pozostało śladu. Wciąż remontowany jest kościół i klasztor oo. Karmelitów Bosych. Kościół pw. św. Teresy to jedna z tych świątyń, które zwiedza się w ciszy nie tylko ze względu na Sacrum, lecz także ze względu na samą architekturę wnętrza, którego elementem jest m.in. wspaniała ambona w kształcie łodzi. Natomiast w przyległym klasztorze uruchomiono Dom Gościnny. Jest świeżo wykończony, przytulny i ma życzliwych gospodarzy – zakonników, którzy chętnie objaśniają ciekawe dzieje swojego klasztoru. Którejś niedzieli o. Paweł Ferko, przeor, zebrał grupę znajomych i gości (do których należałam i ja) i poprowadził do krypty pod kościołem. Na co dzień nie jest udostępniana do zwiedzania. Tu, w zwykłych grobach ziemnych z drewnianym krzyżem chowani są ojcowie i bracia. O. Paweł zwracał uwagę na ciekawostki. Gdzieniegdzie widać żelazny uchwyt na kaganek czy resztki starych, drewnianych podpór pod trumnę (rzeźbionych „łap”). Z trudem pokonywaliśmy wąskie przejścia między komorami krypty.
Niedaleko od kościoła i klasztoru Karmelitów swój dom mają Karmelitanki Bose. Ich klasztor nie jest udostępniany do zwiedzania, natomiast kościół pw. MB Szkaplerznej jest otwarty podczas odbywających się w nim mszy.
Orlęta i okupanci
Wrażenie na turystach robi Stary Cmentarz (Cmentarz Główny Komunalny), założony w połowie XIX wieku. Nekropolia leży na stokach Zniesienia (353 m n.p.m.), wzgórza osłaniającego miasto od południa. Stare groby i kaplice stoją w cieniu drzew. Założono go około 1855 roku: „Wokół alei i kaplicy wkrótce zaczęły powstawać okazałe nagrobki najbardziej znaczących postaci XIX-wiecznego Przemyśla: wysokich urzędników cesarsko-królewskiej administracji i armii, dostojników obu kapituł – łacińskiej i greckokatolickiej, ale także uczestników zrywów niepodległościowych, przedstawicieli nauki i sztuki. Zachowane tu nagrobki prezentują duże walory artystyczne – najpiękniejsze wyszły spod dłuta i rzeźbiarzy lwowskich, przede wszystkim Pawła Eutelego, Johanna Schimsera, Ludwika Turowicza, Juliana Markowskiego” (za: I. Zając, „Historia cmentarzy”, cmentarzeprzemysl.pl). Jak dowiedziałam się, zwiedzając sąsiedni Cmentarz Wojskowy – ze strony władz miasta brakuje troski o stare groby polskich żołnierzy, spoczywających na tym cmentarzu. Po niektórych został ślad w postaci zarysu miejsca, gdzie zapadła się trumna. Gdzieniegdzie w krzakach pojedynczy krzyż…
Jednocześnie na tym samym cmentarzu znajdują się zadbane kwatery żołnierzy armii biorących udział w walkach o Twierdzę Przemyśl w latach 1914-1915. Odremontowano mauzoleum żołnierzy niemieckich tamtych czasów. Ponadto w niedalekim sąsiedztwie znajduje się wybudowane w latach 90. XX wieku, osobno, zadbane mauzoleum żołnierzy niemieckich II wojny – a więc okupantów. W ramach nowej, wspólnej europejskiej pamięci Polacy nie mogą w końcu ograniczać się do swojej perspektywy narodowej.
Po drugiej stronie ogródków działkowych znajduje się również zadbany ukraiński cmentarzyk wojenny, a na nim m.in. mogiła „bohaterów UPA”. Z napisu wynika, że polegli oni w walce o niepodległą Ukrainę w Birczy, miejscowości leżącej w połowie drogi z Przemyśla do Sanoka. (Na pytanie, co dokładnie robili owi „partyzanci” w polskiej Birczy, potrafią odpowiedzieć żyjący jeszcze, chociaż już nieliczni, starsi mieszkańcy tamtych terenów).
Za rzeką, po drugiej stronie miasta inna nekropolia: Cmentarz Zasański. Powstał w czasie I wojny jako cmentarz wojenny, obecnie pełni funkcje cmentarza komunalnego. Leżą na nim, oprócz mieszkańców miasta, żołnierze polscy oraz armii zaborczych. W morzu grobów wyróżnia się szara płyta w kształcie księgi: „Ryszard Siwiec”. 8 września 1968 Ryszard Siwiec dokonał samospalenia na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia, w proteście przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. To jego grób.
Wzgórze z widokiem
Piękne miasto Przemyśl można oglądać z wielu miejsc: z wysokości wzgórz, okien Domu Gościnnego u Karmelitów i z Wieży Zegarowej (Muzeum Dzwonów i Fajek, filia Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej), i tak dalej. Ale najlepszym punktem widokowym jest wspomniane już Zniesienie (353 m n.p.m.) z Przemyskim Parkiem Sportowo-Rekreacyjnym, Krzyżem Zawierzenia i Kopcem Tatarskim. Ze szczytu Kopca w pogodne dni widać nawet Beskidy Brzeżne w pobliżu Drohobycza (obecnie w granicach Ukrainy). Za dnia przyjemnie pospacerować po Kopcu Tatarskim, porządnie utrzymanymi drogami, a na końcu zwiedzić Zamek Kazimierzowski. Gdy schodzi się z Kopca o zmierzchu, w dali jarzy się mrowie światełek miasta i niedalekiej, przygranicznej Medyki.
Matka Boża wypędzona
Do Lwowa mniej niż 100 km. Tędy wiodły tułacze szlaki Polaków po II wojnie zmuszonych do opuszczenia ziem zajętych przez Sowietów. Byli tacy, którzy osiedlili się w Przemyślu, „bo blisko i jeszcze wrócimy”. Na ogół nie wracali, a z nimi pozostały cudowne wizerunki NMP, które przywieźli ze sobą z rodzinnych stron.
Na terenie archidiecezji przemyskiej oraz na terenie archidiecezji przemyskiej i sąsiednich diecezji znajdują się m.in.: Madonna Zbaraska w Prałkowcach, Matka Boża Rudecka vel Bieszczadzka w Ustrzykach Dolnych – Jasieniu. Matka Boża Różańcowa z Buska w Bruśnie Nowym koło Lubaczowa, Matka Boża Sokalska w Hrubieszowie, MB Niepokalanie Poczęta z Tartakowa w Łukawcu… Błędne byłoby przeciwstawianie ich jako kresowych – obrazom od wieków zlokalizowanym na Ziemi Przemyskiej, bo to przecież też są Kresy. Na terenie samej archidiecezji przemyskiej leżą sanktuaria Matki Bożej: w Przemyślu (MB Jackowej w archikatedrze rzymskokatolickiej i NMP Niepokalanie Poczętej w kościele Franciszkanów Konwentualnych), Jarosławiu, Wielkich Oczach, Jaśliskach, Haczowie, Jodłówce, Hyżnem, Borku Starym, Tuligłowach, Kalwarii Pacławskiej, Starej Wsi. Do niektórych z nich trafiły wcześniej wymienione obrazy – jak to określił ks. Tomasz Ważny CM – Matki Bożej wypędzonej („Matka Boża wypędzona. Czytania majowe o kresowych Madonnach łaskami słynących”, Kraków 2009). Matka Boża rezydująca w Kalwarii Pacławskiej pochodzi z Kamieńca Podolskiego, choć na Ziemię Przemyską przybyła kilkaset lat wcześniej.
Któregoś upalnego dnia dotarłam aż do Nowego Brusna na Roztoczu i tam miałam okazję stanąć przed obrazem Matki Bożej Różańcowej przywiezionym po II wojnie z Buska nad Bugiem. Ważna chwila. 75 lat temu przed tym wizerunkiem pobrali się moi Dziadkowie.
Roztocze tuż za miedzą
Nie mniej ciekawe niż samo miasto są bliższe i dalsze okolice Przemyśla: Jarosław z klasztorem Benedyktynek (godnym polecenia również jako ośrodek rekolekcyjny), Arboretum w Bolestraszycach, dalej: grodziska wczesnośredniowieczne, zamki (zamek w Krasiczynie otoczony wspaniałym parkiem, pozostałości zamku Fredrów we Fredropolu), pałace i wspomniane sanktuaria – w tym obowiązkowo Kalwaria Pacławska. Tuż za miedzą czeka Roztocze i jego drewniane cerkwie. Amatorzy letnich kąpieli znajdą miejsce nad Wiarem, czystą rzeką karpacką, albo nad zalewem w Radymnie.
Z drugiej strony – ludzie. Ci, którzy tu mieszkają, pojedyncze osoby spotykane na szlaku, na ulicach miasta, w sanktuarium czy w pociągu. Moim zdaniem mieszkańcy Kresów są bardziej przywiązani do ziemi, wiary i tradycji niż rodacy na rubieżach zachodnich. W ich mowie słychać śpiewny akcent – ten sam, którym na zachodzie posługuje się pokolenie ekspatriantów. Swojego gościa otaczają serdecznością. Tak sobie wyobrażam ziemię moich przodków.
Aleksandra Solarewicz
Przydatne linki
Strona miasta: www.przemysl.pl
Przewodnik po Ziemi Przemyskiej: http://przewodnikprzemysl.wordpress.com
Dom Gościnny „Porta Fidei” Karmelitów: http://karmel.przemysl.pl
Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Kultura, Prawa strona świata, Publicystyka, Religia