prof. Bartyzel: Król katolicki
„Hiszpańska Monarchia Katolicka (La Monarquía Católica española), czyli [podkr. moje – J.B.] Monarchia Tradycyjna”1 – pisze teoretyk karlizmu José María Codón Fernández (1913-2003). W tym prostym oznajmieniu wyraża się niezachwiane i powszechne przeświadczenie wszystkich karlistów. Nie ma Hiszpanii bez katolicyzmu i nie ma prawdziwej monarchii bez katolicyzmu. Monarchię tradycyjną opisywać można tylko przez jej rozliczne i funkcjonalnie ujmowane akcydensy; aby odpowiedzieć na pytanie, co jest jej istotą, wystarczy powiedzieć: prawowierne, katolickie chrześcijaństwo.
Monarchia tradycyjna to aplikacja Tradycji katolickiej na obszarze politycznym. Pierwszy wielki teoretyk hiszpańskiego legitymizmu – mercedarianin Fray Magín Ferrer y Pons (1792-1853) wyjaśniał: „Hiszpanie, zjednoczeni pod tylko jedną głową (cabeza), którą jest król, tym samym są złączeni w jedynej prawdziwej religii, która jest katolicka, apostolska i rzymska; tak samo zatem, jak uważa się, że poza społeczeństwem hiszpańskim znajduje się ten, kto nie chce być poddanym swojego króla, nie można uważać za Hiszpana tego, który nie chce wyznawać religii, którą wyznaje się wyłącznie (exclusivamente) w społeczeństwie hiszpańskim”2. Religia katolicka stanowi nieodwołalnie ortodoksję publiczną hiszpańskiej monarchii katolickiej.
Tradycja królestw hiszpańskich (las Españas) narodziła się w wojnie świętej (guerra santa), najpierw rekonkwisty, później (w epoce kontrreformacji) nowej krucjaty przeciwko herezji protestanckiej. Nadaje to im niezmywalne piętno katolicyzmu misyjnego, w którym nierozerwalnie łączy się wiara religijna (fe religiosa) z namiętnością monarchiczną (pasión monárquica), wierność jednemu Bogu i jednemu królowi3. Niewiasta mężna, która uratowała Wspólnotę karlistowską przed rozkładem, gdy królem z prawa stał się niegodny tego książę wolnomyślny – jej pasierb Don Juan, conde de Montízon (1822-1887) – księżna de Beira (Dª María Teresa de Braganza y Borbón, 1793-1874) przypominała:
Religia katolicka sprawiła, że Hiszpania stała się w swoim czasie pierwszym narodem świata. Sprawiła, iż wszyscy Hiszpanie byli jako jeden człowiek: wszyscy byli złączeni tymi samymi zasadami prawd dogmatycznych, moralnych i społecznych, wszyscy posiadali jedno serce (corazón), ponieważ łączyła ich miłość (caridad) ewangeliczna. Trzeba uczynić to samo, aby Hiszpania powróciła do bycia tym, czym była4.
Jeżeli wymóg ortodoksji publicznej dotyczy wszystkich poddanych, to tym bardziej tego, który jest ich panem przyrodzonym. Nie ma monarchii katolickiej bez katolickiego króla. Oczywistym wymogiem w stosunku do rządzącego jest – powiada mistrz jurysprudencji Álvaro d’Ors y Pérez-Peix (1915-2004) – „boska adopcja” jako „dziecka Bożego”5, której nie można dostąpić inaczej jak przez sakrament chrztu. Król nie może być poza Kościołem, musi partycypować, jako adoptowane dziecię Boże, w kapłańskiej godności Jezusa Chrystusa (resp. w kapłaństwie powszechnym wszystkich chrześcijan, rzecz jasna, a nie w ministerialnym, które wymaga ordynacji sakramentalnej). Tym samym, traci również prawowitość, jeśli z powodu ciężkich grzechów został wyłączony ekskomuniką ze wspólnoty Kościoła. Lecz należy to rozumieć nie tylko w sensie osobistym: wiara króla jako osoby musi korespondować z instytucjonalnym charakterem jego monarszej posługi, musi znaleźć przełożenie na akty jego politycznej woli, na sposób sprawowania władzy i czynienia sprawiedliwości, na cel i kształt legislacji. Pisarz karlistowski z epoki Karola VII – Julio Nombela y Tabares (1836-1919) stawiał pytanie: „co oznacza król katolicki wraz z instytucjami racjonalistycznymi?”, i odpowiadał: „nic, absolutnie nic; i pomimo że król osobiście, jako jednostka, posiada przekonania katolickie, nie może on oficjalnie tego potwierdzić, ponieważ konstytucja mówi mu: «Jesteś monarchą narodu racjonalistycznego, więc konieczne jest, abyś jako król nie trzymał się religii katolickiej»”6. Lecz w monarchii tradycyjnej, resp. katolickiej, „fraza «monarcha katolicki» nie oznacza, że król jest katolikiem prywatnie, lecz że jest nim jako [podkr. moje – J.B.] król”7.
Karliści żądają więc nie tylko tego, aby Hiszpania była monarchią katolicką, ale aby była czynnie katolicka, „to znaczy, aby nie poprzestawała na uroczystych deklaracjach, lecz aby podtrzymywała naprawdę misyjny zapał naszych ludów, służąc wiernie jedności katolickiej”8. Przez katolickość (catolicidad) monarchii należy przeto rozumieć to, że Korona posiada trzy główne obowiązki:
-
obowiązek podporządkowania polityki ogólnej postulatom moralności katolickiej, szczególnie w tym, co ekonomiczno-administracyjne;
-
obowiązek przyjmowania z bezwzględną wiernością nauczania z katedry rzymskiej oraz stosowania się do ich zobowiązań prawnych i moralnych w zależności od stopnia nauczania magisterialnego;
-
obowiązek wspomagania we wszystkim interesów duchowych chrześcijaństwa, czyli tych, które promują instaurację królestwa społecznego Jezusa Chrystusa9.
Jacek Bartyzel
Fragment przygotowywanej do druku książki o kosmowizji politycznej hiszpańskiego karlizmu.
1 J.M. Codón Fernández, Tradición y Monarquía, Montejurra, Palencia 1961, s. 263.
2 M. Ferrer, Las leyes fundamentales de la Monarquía Española según fueron antiguamente, y según conviene que sean en la época actual, Imp. de Pablo Riera, Barcelona 1843, t. II, s. 93.
3 ¿Qué es el Carlismo?, edición cuidada por Francisco Elías de Tejada y Spínola, Rafael Gambra Ciudad y Francisco Puy Muñoz, Escelicer, Madrid 1971, ss. 102-103.
4 Carta de la Princesa de Beira a D. Juan, 15 IX 1861, [w:] M. Ferrer, Historia del tradicionalismo español, Trajano, Sevilla 1960, t. XXII, s. 216.
5 Á. d’Ors, La violencia y el orden, Dyrsa, Madrid 1987, s. 60.
6 Vizconde de la Esperanza [Julio Nombela], Dios, patria y rey o España tal cual será, Imp. de R. Labajos, Madrid 1871, t. II, s. 270.
7 Ibidem, s. 271.
8 ¿Qué es el Carlismo?, s. 174.
9 Ibidem, ss. 174-175.
prawosławne wyznaie carów nie przeszkadza Bartyzelowi widzieć w nich królów Polski