Prof. Bartyzel: Corruptio optimi pessima
"Corruptio optimi pessima". Ta znana maksyma ma swoje potwierdzenie również w odniesieniu do filozofii, a zwłaszcza do czterech największych gigantów myśli klasycznej i chrześcijańskiej: Platona, Arystotelesa, św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu. Wulgaryzatorzy czytający ich albo nazbyt dosłownie, albo powierzchownie i bez zrozumienia głębszego sensu, są jak "małpa z brzytwą", która chwyciła za ostre narzędzie, którym nie umie się prawidłowo posługiwać.
Wulgaryzatorzy Platona skłaniają się ku budowaniu kryształowych pałaców państwa totalitarnego, zapominając o jego odrazie do tyranii i poszukiwaniu takiego ładu społecznego, który byłby odwzorowaniem ładu duszy; dzisiaj tak to pojmują za swoim mistrzem "duginiątka", postrzegające Platona właściwie tak samo jak dureń Popper, tyle że chwaląc to, co on ganił.
Wulgaryzatorzy Stagiryty, z paru luźnych uwag o znaczeniu "klasy średniej" dla stabilności państwa wyciągają nieuprawniony wniosek, że ustrojem przezeń zachwalanym byłaby dzisiaj "konstytucyjna" demokracja liberalna, ignorując jego arystokratyzm oraz postrzeganie demokracji jako nie-rządu; ten proceder nagminnie szerzy się zwłaszcza na uniwersytetach amerykańskich.
Wulgaryzatorzy Augustyna, nie rozumiejąc subtelności relacji pomiędzy Dwoma Państwami, chcieliby znieść zupełnie różnicę pomiędzy potestas clavis a mieczem doczesnym, zastępując ją "klerokracją"; tych akurat dzisiaj już nie ma, ale niemało zła wyrządzili, niszcząc gelazjański wzór relacji Dwóch Mieczy, na przełomie XIII i XIV wieku (tzw. augustynizm polityczny).
Wulgaryzatorzy Akwinaty, całkowicie wbrew jasno wyrażonej preferencji dla monarchia mixta oraz uznaniu "tyranii wielu" za jeszcze gorszą od tyranii jednego czy nielicznych, zrobili go patronem "demokracji chrześcijańskiej", a jeszcze inni – w dziedzinie społecznej – rzekomo "pierwszym wigiem".
Przypuszczam, że w piekle jest specjalny krąg dla takich "małpiszonów" z brzytwą", jak wyżej wymienieni.
Prof. Jacek Bartyzel
Kategoria: Jacek Bartyzel, Myśl, Polityka, Publicystyka
Pewnie zostanę uznany za wulgaryzatora, ale jak mam rozumieć Panie Profesorze "odwzorowanie ładu duszy" według Platona polegające np. na zalecaniu cenzurowania Homera i innych klasyków greckich, zalecaniu dzieciobójstwa, eugenicznej hodowli strażników – że wymienię najbardziej poruszające mnie przykłady dążenia do owego ładu duszy. Jeśli ów "Lad duszy"ma się realizować przez wdrażanie takich pomysłów, to albo czegoś nie rozumię, albo pozostanę wulgaryzatorem.