Oliveira : O prawdziwym znaczeniu Wielkanocy
Zmartwychwstanie oznacza wieczne i ostateczne zwycięstwo Pana naszego, Jezusa Chrystusa, pełną klęskę Jego przeciwników i najsilniejszy argument dla naszej wiary. Swięty Paweł powiedział, że gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, nasza wiara byłaby daremną.
********
Cała struktura naszych przekonań opiera się na nadprzyrodzonej rzeczywistości Zmartwychwstania. Pozwólmy sobie zatem na kontemplację owego bardzo ważnego tematu.
Chrystus, nasz Pan, nie został wskrzeszony: On zmartwychwstał. Jezus był martwy, ale to Łazarz został wskrzeszony. Ktoś inny niż on sam, w tym przypadku, Nasz Pan, powołał go z powrotem do życia. Co do Boskiego Odkupiciela, rzecz ma się zgoła inaczej – bo przecież nikt Go nie wskrzesił. On zmartwychwstał sam z Siebie, nie wymagając niczyjej pomocy. Zwrócił sobie życie podług własnej woli.
Wszystko, co się mówi o Panu, można w sposób analogiczny zastosować do Świętego Kościoła Katolickiego. Nie trudno zauważyć w historii Kościoła, że właśnie wtedy, kiedy wydawałoby się, że bezpowrotnie został On utracony i wszystkie znaki wskazywały na zbliżajacą się doń katastrofę, podważając Jego istotność, dochodziło do wydarzeń, które wbrew oczekiwaniom Jego przeciwników utrzymywały Go przy życiu.
Raczej ciekawym jest fakt, że czasami to właśnie nie przyjaciele, ale wrogowie Kościoła byli tymi, którzy przychodzili Jemu z pomocą. Dla przykładu, w najbardziej wrażliwym okresie dla katolicyzmu, jakim była epoka napoleońska, doszło do bardzo niezwykłego epizodu: konklawe 1800 roku [po śmierci Piusa Vi – aj] którego rezultatem było wybranie Piusa VII na Tron Piotrowy, zostało zwołane pod ochroną wojsk rosyjskich, wojsk schizmatykich, pod berłem schizmatykiego suwerena. W samej przecież Rosji, w tym samym czasie, praktyka religii katolickiej była utrudniana na tysiąc różnych sposobów. Jednak we Włoszech, wojska rosyjskie stały na straży wolnej elekcji Ojca Świętego w momencie, gdy wakat na Stolicy Piotrowej mógłby spowodować ciężkie szkody dla Kościoła Świętego, których, mówiąc po ludzku, może nigdy nie bylibyśmy w stanie naprawić.
Takie są cudowne środki, których Opatrzność Boża używa, aby nam przypomnieć, że to Bóg ma najwyższą władzę nad wszelakim stworzeniem. Pamiętajmy i wiedzmy jednak, że Kościół nie zawdzięcza swego zbawienia Konstantynowi, Karolowi Wielkiemu, Janowi Austriackiemu , czy rosyjskim żołnierzom. Nawet jeśli wydaje się On być całkowicie opuszczony i kiedy brakuje najbardziej niezbędnych zasobów naturalnych do Jego przetrwania, bądźmy pewni, że Kościół Święty nie umrze! Podobnie jak Nasz Pan, podniesie się On o własnych boskich siłach. Im bardziej niewytłumaczalne i z ludzkiego punktu widzenia pozornie (mówimy pozornie ponieważ w przeciwieństwie do Jezusa Chrystusa, Kościół nigdy nie umrze prawdziwą śmiercią) niewutłumaczalne zmartwychwstanie Kościoła może się wydawać , tym bardziej chwalebne będzie Jego zwycięstwo.
W tych mrocznych i smutnych dniach, oddajmy się Panu. Jednakże, w celu odnowienia wszystkich rzeczy w Królestwie Chrystusa nie zawierzajmy się tej czy innej władzy człowieka, czy ideologicznym prądom obecnie panującym, ale Opatrzności Bożej, która po raz kolejny, jeśli to konieczne, zmusi morze do rozstąpienia się, przenisie góry, a cała ziemia zadrży, aby spełnić boską obietnicę: "a bramy piekielne go nie przemogą".
Plinio Corrêa de Oliveira
Tłumaczył Arkadiusz Jakubczyk
Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Religia, Wiara