O państwo Boże: O. Denis Fahey (1883 – 1954)
Teolog, filozof, naukowiec, polityk – a równocześnie głęboko oddany swojemu powołaniu kapłan. Trudno zrozumieć biografię o. Fahey’a bez spojrzenia na nią przez pryzmat wiary, a z drugiej strony jego działalność wykraczała daleko poza sferę religijną. Pisał o zagadnieniach ekonomicznych, politycznych i społecznych – przy czym nie wyobrażał sobie, ażeby na płaszczyźnie wartości i pryncypiów mogły one funkcjonować bez zakorzenienia w Ewangelii.
Szkic biograficzny
O. Denis Fahey urodził się 3 lipca 1883 w miejscowości Golden, hrabstwo Tipperary. Był najmłodszym z trzech synów Timothyego i Birgit Fahey’ów. Jeden z biografów Faheya stwierdził, że jego dom rodzinny, na wskroś katolicki, spełnił fundamentalną rolę jeżeli chodzi o formację przyszłego zakonnika; był dla niego pierwszą, a zarazem najważniejszą szkołą wiary.
Był dzieckiem uzdolnionym. W wieku lat 12 (a więc w roku 1895) wstąpił do Rockwell College, szkoły założonej i prowadzonej przez Zakon Świętego Ducha. Uczył się bardzo dobrze, lubił też sport – szczególnie często grywał w rugby. Oprócz tego z czasem coraz silniej dawało o sobie znać jego powołanie. Początkowo wiedzieli o nim jedynie najbliżsi, lecz już w wieku lat 17 Denis Fahey ostatecznie zdecydował się wstąpić do Zakonu Św. Ducha.
Swój nowicjat – zgodnie z życzeniem władz zakonnych – rozpoczął w podparyskim Grignon-Orly. Stan zdrowia nie pozwolił mu wprawdzie pozostać we Francji i tam dokończyć nauki, jednak epizod ów nie pozostał bez znaczenia na kształtowanie się światopoglądu Faheya. Jego pobyt we Francji przypadł bowiem na początek rządów René Waldecka-Rousseau – zwolennika kursu anty-klerykalnego (co miało związek m. in. z tzw. aferą Dreyfusa). Zdaniem wielu znawców problemu musiało to dać sumpt późniejszym przemyśleniom Faheya na temat stosunków państwo – Kościół.
Ostatecznie powrócił do Irlandii, a w roku 1904 rozpoczął studia na Royal University of Ireland – zresztą ukończone z wyróżnieniem. W roku 1907 złożył śluby zakonne, a następnie kontynuował naukę na papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, gdzie obronił doktorat z teologii. W murach Akademii św. Tomasza z Akwinu uzyskał dodatkowo doktorat z filozofii. Last but not east: to w Rzymie, w roku 1910, otrzymał z rąk kardynała Respighi’ego święcenia kapłańskie.
Po raz kolejny powrócił do Irlandii w roku 1912 i otrzymał stanowisko profesora filozofii w Kimmage Manor. Wykładał w zasadzie do końca życia – wyjątkiem były jedynie lata 1916 – 1919, kiedy to przebywał w Szwajcarii – pracował tam jako kapelan w służbie brytyjskich żołnierzy, internowanych w Müren niedaleko Lucerny.
Swoją działalność publicystyczną i pisarską rozpoczął już na początku lat 20-tych. Początkowo była ona związana z pracą naukową i dotyczyła przede wszystkim zagadnień filozoficznych i teologicznych. Z czasem spektrum zainteresowań o. Faheya objęło również sprawy polityczne i społeczne, co pogłębiło się po jego dołączeniu do An Ríoghacht – powstałej w roku 1926 grupy o. Edwarda Cahill’a, jezuity, której celem stała się jak najdalej idąca obecność wartości katolickich w życiu i prawodawstwie formującego się właśnie wolnego państwa irlandzkiego. O. Fahey działał w jej ramach aż do roku 1941, kiedy to zmarł o. Cahill. An Ríoghacht – ku jego ubolewaniu – zmieniła wówczas nieco swoje zainteresowania i cele polityczne na bardziej meanstreamowe, a to z kolej sprawiło, że sam on zdecydował się odejść i kontynuować dotychczasowe działania – ale już w ramach innej organizacji. W roku 1942 powołał własną: Maria Duce.
Maria Duce zyskiwała z czasem niemałe znaczenie, a ukoronowaniem jej działalności stała się przeprowadzona w roku 1949 kampania na rzecz poprawki do artykułu 44 konstytucji Irlandii. Tekst poprawki uznawał szczególną pozycję Kościoła Katolickiego w Irlandii, jakkolwiek pozostawał otwarty na prawo istnienia w kraju również innych wyznań. Zdaniem o. Fahey’a jest oczywiste, że Kosciół i Wiara Katolicka, mające charakter nadprzyrodzony, muszą zachować prymat pośród wyznań i religii stanowiących wytwór ludzkiego intelektu lub przejaw buntu wobec katolicyzmu (protestantyzm). Kampania uzyskała wprawdzie pewne rezultaty – m. in. poparcie władz hrabstwa Westmeath (1950), jednak ostatecznie nie udało się doprowadzić do osiągnięcia zamierzonego celu w postaci odpowiedniego zapisu w konstytucji.
Jakkolwiek ilość członków grupy prawdopodobnie nie przekroczyła 100, to wydawany przez nią miesięcznik „Fiat” cieszył się niemałą poczytnością – szczególnie pod koniec lat czterdziestych i na początku pięćdziesiątych.
Maria Duce nie spotkała się z przychylnym odbiorem episkopatu. Biskupi patrzyli dość podejrzliwie na radykalne w ich odczuciu poglądy grupy i jej lidera, co więcej – z obawy przed krytyką woleli nie być z nimi utożsamiani. Dość znamienny jest fakt, że rok po śmierci o. Faheya z inicjatywy jednego z nich zarządzono zmianę nazwy (od roku 1955 grupa funkcjonowała jako As Firinne – w wolnym tłumaczeniu Irlandczycy dla Prawdy). Nadal wydawano jednak „Fiat”, a członkowie środowiska rokrocznie pielgrzymowali do grobu o. Faheya modląc się o wyniesienie go na ołtarze.
O. Denis Fahey zmarł w szpitalu 21 stycznia 1954. Miał wówczas 70 lat. Pochowano go w Kimmage.
Myśl
Jako filozof, o. Denis Fahey pozostał do końca tomistą. Wykładał tomizm, a zarazem bronił filozofii Akwinaty w każdym szczególe z taką zaciekłością i na tyle umiejętnie, że wdzięczni dominikanie z Tallahgt zapraszali go do siebie na uroczystość Św. Tomasza i powierzali honorowe funkcje liturgiczne. Trzeba tu podkreślić, że tomizm nie był dla Faheya wyłącznie systemem pozwalającym na tworzenie określonych konstrukcji intelektualnych. W jego przekonaniu winien on przenikać każdą sferę katolickiej rzeczywistości: od modlitwy kontemplacyjnej, przez prawo, ekonomię, aż po porządek społeczny. Stanowi bowiem element rzeczywistości nadprzyrodzonej, jaką jest Królestwo Chrystusa – sedno refleksji teologicznej Faheya. Jego zaprowadzenie uważał za niezbędne dla ziemskiego szczęścia, a następnie zbawienia każdej jednostki. Stanowi ono jedyne źródło nadziei dla świata – zarówno materialnego, jak też i duchowego, a zarazem środkiem zdolnym uchronić cywilizację od upadku.
Jakkolwiek filozofia i teologia stanowiły zasadniczy trzon jego działalności naukowej, to z czasem jego publicystyka oraz książki, które pisał, zaczęły dotyczyć zagadnień politycznych i ekonomicznych, a także społeczeństwa i jego struktury.
Warto np. zauważyć, że o. Fahey głęboko wierzył w istnienie Bożego planu, który w jego przekonaniu objawił Chrystus, a który został jednak odrzucony przez społeczność żydowską. Bieg historii ujmował w kategoriach akceptacji, bądź negacji tego objawienia, jak również porządku, który miało ono zaprowadzić. Argumentował np., że średniowieczne gildie tworzyły system bliski jego realizacji, niestety potem struktury społeczne zaczęły ulegać rozkładowi i coraz bardziej oddalać się od ideału. Trzy główne etapy owego rozkładu upatrywał w Reformacji, Rewolucji Francuskiej, a także rewolucji październikowej.
Był przekonany, że Kościół katolicki stoi obecnie wobec największego wyzwania ze strony wyznawców naturalizmu: przeciwników widzialnych – jakimi była masoneria i ruch syjonistyczny / organizacje żydowskie, a także tych nadprzyrodzonych – demony. W odniesieniu do pierwszej z wymienionych – a także tzw. towarzystw tajnych in generis – żywił nieprzejednaną wrogość. W ich działalności, a także w działalności niektórych środowisk żydowskich widział przygotowywanie gruntu pod zniszczenie Ładu Bożego i zwycięstwo komunizmu. Poświęcił im serię publikacji – zresztą niektóre przetłumaczono potem na francuski. Trzeba przy tym podkreślić z całą mocą, że poruszany w nich problem żydowski nie stanowi wyrazu antysemityzmu autora – co stara mu się czasem zarzucić. Jest to pogląd ze wszech miar błędny. Sam o. Fahey wyjaśnia to następująco: „Musimy dokładnie rozróżniać między przeciwstawieniem się dominacji naturalizmu żydowskiego w społeczeństwie i wrogością do Żydów jako członków pewnej rasy. Ta druga forma przeciwstawienia się, a mianowicie wrogość do Żydów jako członków pewnej rasy, zwana antysemityzmem, wielokrotnie była potępiana przez Kościół”.
W roku 1944 pojawiła się książka Money, Manipulation and Social Order, w której o. Fahey poświęcił swoją uwagę zagadnieniom ekonomicznym. Zaatakował w niej model gospodarki oparty na wartości złota, który – jak uważał – prowadził do zadłużania. Odwoływał się do idei Fredericka Soddy’ego – z którym zresztą pozostawał w stałej korespondencji. Co ciekawe: Soddy proponował rozwiązania, które wówczas wydawały się mało realne, zbyt nowatorskie – a które dziś stanowią standard – przykładem niech będzie chociażby wymiana oparta na kursach walut.
Człowiek
Chcąc dopełnić obrazu o. Denisa Faheya warto dodać, że całe życie pozostawał ascetą. Z zachowanych relacji wynika, że wstawał zawsze przed 6 rano, niezależnie od pory roku brał zimny prysznic, po czym spędzał dwie godziny w oratorium. Jadł skromnie. Dzień wypełniały mu obowiązki naukowe, służba kapłańska, lektura bądź pisanie. Nie pozostawiał sobie czasu na rekreację. Był bardzo prostolinijny. Nie lubił publicznych zebrań – wolał pozostawać z boku. Jeżeli chodzi o prawdy wiary, w które wierzył i których bronił, był bezkompromisowy. Podobno zaciekłość i zaangażowanie, z jakimi prowadził dyskusje z poglądami, które uważał za niezgodne z Magisterium Kościoła, były w stanie wpływać na jego zdrowie fizyczne.
Był bardzo wyczulony na krytykę.
Mariusz Matuszewski
Polecana lektura:
Athans C. M., The Coughlin-Fahey Connection: Father Charles E. Coughlin, Father Denis Fahey, C.S.Sp., and Religious Anti-Semitism in the United States 1938-1954, New York 1991.
Delaney E., Political Catholicism in Post-War Ireland: The Revd. Denis Fahey and Maria Duce 1945- 54, “Journal of Ecclesiastical History” 52 (2001).
Kategoria: Mariusz Matuszewski, Myśl, Religia