Manipulacja nacjonalizmem w Wielkiej Brytanii i Francji
Lewicowi liberałowie mają w planach manipulację wzrostem nastrojów nacjonalistycznych w ciągu najbliższych lat w sposób odbiegający od tego, co ultra lewica robiła w przeszłości. Jako przykład niech posłuży druga wojna światowa. Rzekomy "proletariat" traktowany był jak nic nie znacząca, zimna, akademicka abstrakcja, podczas gdy (o zgrozo) klasa robotnicza każdego europejskiego narodu wybrała patriotyzm zamiast teorii marksistowskiej, podobnie jak miało to miejsce podczas pierwszej wojny światowej. Wyciągając wnioski, Max Horkheimer i Szkoła Frankfurcka zdołali doprowadzić do poważnego naruszenia tożsamości narodowej liderów kultury masowej, jednakże nie osiągnęli jeszcze swego pełnego celu.
Stalin rozumiał, że teoretycznym założeniom w realnym świecie brakuje siły przyciągania tego, co ewoluowałyby w sposób naturalny: poczucia narodowości. W czasie, gdy Niemcy szturmowali granicę rosyjską na całej długości, Stalin, niczym teoretyk Horkheimer, odrzucał intelektualne marksistowskie poglądy, ponieważ brakowało im siły nacjonalizmu. Postanowił wcielić się w rolę patrioty. Byłby to największy, choć nie jedyny, przykład manipulacji ultra lewicy nastrojami socjalistycznymi okresu dwudziestego wieku. Prześladowania Kościoła Prawosławnego zostały zawieszone, obrona ojczyzny kłamliwie ogłoszona, a Rosjanie zebrali zgromadzenie, którego celem miała być obrona wiary i ojczyzny, zupełnie jak gdyby rok 1812 powrócił do życia.
W 2012 roku, kiedy to dzieci Stalina szczęśliwie zakorzeniły się już w Brukseli, z kolei uczniowie Horkheimera objęli stanowiska profesorskie na uniwersytetach całej Europy, jedynie tej głupszej lewicy (takiej jak Socjalistyczna Partia Robotnicza w Wielkiej Brytanii) pozostało utrzymać w mocy tradycyjne marksistowskie stanowisko, w szczególności związane z poglądami Trockiego. Głupszej nie tylko dlatego, że nie jest ona w stanie zrozumieć, iż jej poglądy zostały już całkowicie zrealizowane przez rząd na płaszczyźnie kultury – jakkolwiek oddane klice zwolenników kapitalistycznej ekonomii. Marksiści SWP, co należy przyznać, zazwyczaj składają się z uczniów o niechlubnej reputacji; gardzą tymi, których uważają za mniej rozwiniętych od nich samych. Pozostają na etapie rzucania obelg, czekając na dzień, w którym wszyscy powinni stać się "klasą świadomą" i zapomnieć o lojalności narodowej. Są wiecznymi protestującymi, którzy pozostali i pozostają błędzie od 1914 roku (jeśli nie od 1848). Nie należy się nimi martwić.
Mądrzejsza i bardziej skuteczna lewica, zwłaszcza ta Europy Zachodniej, zdała sobie sprawę, że nasza narodowa lojalność nigdy nie więdnie, w przeciwieństwie do tego, co propagowały pseudo nauki historycznego materializmu. Starała się podważyć lojalność za pomocą wojny kulturowej i długiego marszu poprzez instytucje, które ulec miały kryminalizacji poprzez nadprodukcję przepisów. Zazwyczaj uważa się to za marksizm kulturowy. Nauki przynosiły rezultaty i od 1960 ich efekt dominuje w zachodnich instytucjach. Jednakże coraz większa liczba młodych zaczyna zdawać sobie sprawę z taj ujętej kulturowej tyranii marksistowskiej i jej zgubnej ideologicznie odnogi o nazwie "poprawność polityczna". Wraz ze wzrostem partii nacjonalistycznych w wyborach europejskich, wszędzie, od Grecji do Francji, jak również rosnących parlamentarnych organizacji takich jak Angielska Liga Obrony w Anglii, nacjonaliści wszystkich form muszą wystrzegać się prób liberalno-lewicowych, wykorzystywanych do zwodzenia nas w sposób podobny do tego, jaki niegdyś Stalin i ultra lewica wykorzystywała do manipulowania rosyjskimi żołnierzami.
Widać tę zwodniczą strategię w pracy, nawet w poronionych pomysłach takich, jak na przykład plany "blue labour" profesora Maurice'a Glassmana. Była to rzekoma próba ponownego połączenia partii z tymi samymi wartościami patriotycznymi i rodzinnymi, jak te, z których Tony Blair i Ed Miliband szydzili przez dziesięciolecia. Jednakże w jakim celu miałby się tym zajmować przeciętny patriota?
Pamiętajmy, że laburzyści są zgrupowaniem, które nieustannie robi wszystko, aby utwierdzać innych w przekonaniu o swoich protekcjonalnych poglądach dotyczących przeciętnego członka białej klasy robotniczej. Jednakże po dojściu do władzy stają się partią, która całkowicie zniszczyła robotników procesem globalizacji i wpisanym weń zaproszeniem, wystosowanym do imigrantów z tzw. trzeciego świata. Doprowadziło to tego, że rzeczywistym reprezentantem zwykłych rodzin był w przedmiotowej sprawie zagorzały torysa Enoch Powell, podczas gdy laburzyści nie brali tu udziału.
Manipulacje są również widoczne czasami w moim kraju po przeciwnej stronie Kanału. Podczas całej kampanii wyborczej we Francji w 2012 roku piastujący urząd Nicholas Sarkozy powtórzył w zasadzie działania Marine’a Le Pen z Frontu Narodowego, co miało mu pomóc w utrzymaniu władzy. Jednakże, gdyby wygrał wybory, nie ma powodu by wierzyć, że zmieniłby cokolwiek, ponieważ nie doszło do żadnych zmian podczas jego poprzedniej pięcioletniej kadencji – z tego powodu właśnie dyskurs polityków traci swą wiarygodność. Partia podobna do francuskiej UMP1, która zawsze reprezentowała republikanizm, globalizację i ekonomię liberalną, wydaje się być bardziej wiarygodna co do wspierania tych samych wartości po kampanii wyborczej. W Anglii, powinniśmy być ostrożni co do partii nie konserwatywnych, które podejmują próby wykorzystania taktyki UMP, ponieważ jest to nic innego, jak zdobywanie głosów przy zastosowaniu metod rzeczywistej alternatywy – np. UKIP. Jeśli chodzi o Partię Pracy, to niezależnie od ubierania jej członków w kolor niebieski lub jakikolwiek inny, będzie ona zawsze niszczycielem tradycyjnych wartości i klasy robotniczej. Taktyka nie ulegnie zmianie.
Największa broń Lewicy podczas prób zniszczenia nacjonalizmu to wielkie państwo. We Francji, wielkie państwo określa francuski nacjonalizm, nie francuskie społeczeństwo. Naród jest postrzegany jako synonim biurokracji, a biurokracja istnieje, aby kontrolować ludzi i manipulować nimi tak, aby wspierali uniwersalizm oświeceniowy. Obecnie dzieje się to w całej Unii Europejskiej, która została założona przez Francuzów. Każdy nurt francuski, uwzględniając te rzekomo prawicowe, jak i te na podobieństwo Front National, ponosi winę obecnej sytuacji. Trzymają się mocno francuskiego rewolucyjnego dogmatu i świętują jego zapoczątkowany 14 lipca terror każdego roku. Wszyscy kandydaci złorzeczyli przeciwko "globalistycznemu" zagrożeniu dla Republiki w tegorocznych wyborach, jednak czynili to sposób w delikatny i jednowymiarowy.
Mieszkańcy Francji nie są reprezentowani przez swoje główne partie. Ze względów pragmatycznych, tak czy inaczej, nakłania się ich do głosowania na Front National, ale nawet pozornie nacjonalistyczne przesłanki, które tej partii towarzyszą, nie są wystarczająco przekonujące. Obejmują palącą kwestię związaną z dystrybucją mięs z rytualnych ubojów (Marine Le Pen). Podobnie do innych kandydatów, mówią o niemieckiej surowości (vide Francois Hollande) czy ‘anglosaskich finansach’ (vide Jean-Luc Melanchon). A zatem wszystko to po prostu sprowadza się do świeckiego, egalitarnego i sfeminizowanego republikanizmu. Marine – dwukrotna rozwódka, popierająca aborcję i sekularyzm jest gotowa, aby uznać Joannę d'Arc jako symbol narodowy, jednakże 90% z jej wypowiedzi nie da się odróżnić od komunistycznego, pyskatego Melanchona. Marine przywłaszcza sobie Joannę d'Arc jako symbol narodowy, jednakże zastanawiam się, czy Joanna postrzegałaby w ten sam sposób Marine?
Jej największa obawa dotycząca 6 milionów muzułmanów we Francji łączy się z faktem, iż mogą oni nie wpasować się do francuskiego sekularyzmu, który zasadniczo idzie w parze z ateizmem. Prawdziwy nacjonalizm i szczery patriotyzm nie mają bytu we Francji, ponieważ lewicowe państwo jest zbyt duże i w rzeczywistości kreuje tożsamość narodową, wymuszając ją na tkance społecznej. Prawo musi zmierzyć się z tym faktem i obrać inne drogi. We Francji należy głosować na partie monarchistyczne, gdy taktycznie nie jest to szkodliwe. W Anglii, UKIP jest jedyną realną alternatywą wyborczą, jednakże i tu prawo musi obrać inne drogi. We Francji będzie to ‘Action Francais’. W Wielkiej Brytanii – ‘Traditional Britain Group’. Można spodziewać się wielu sprzeciwów ze strony głównych partii, i to już w najbliższej przyszłości. Będą zmuszone do ogłoszenia zamknięcia imigracji na czas nieokreślony i zastrzeżenia jej jedynie do Unii Europejskiej. Jednakże w tą jedyną kwestię nigdy nie będę w stanie uwierzyć.
James. B. Cotton
Tłum. Joanna Kołoda
1 Unia na Rzecz Ruchu Ludowego (fr. Union pour un mouvement populaire)– przyp. tłum.
Kategoria: Inni autorzy, Myśl, Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo