banner ad

ks. Alberto Ignacio Ezcurra Medrano Uriburu

26 maja 1993 roku zmarł w Buenos Aires, w wieku 55 lat (ur. 30 VII 1937), ks. Alberto Ignacio Ezcurra Medrano Uriburu, tak w życiu świeckim, jak duchownym, jeden z głównych przedstawicieli nacjonalizmu katolickiego w Argentynie; pochodził z jednej z najbardziej patriotycznych rodzin w Argentynie: pośród jego przodków była Encarnación Ezcurra – żona płk. Juana Manuela de Rosasa (1793-1877), bohatera narodowego i wieloletniego przywódcy Konfederacji Argentyńskiej, był także spokrewniony z gen. José Félixem Uriburu (1868-1932), który w 1930 dokonał pierwszego w historii Argentyny przewrotu wojskowego; był siódmym synem wybitnego profesora historii, nacjonalisty i sympatyka idei francuskiego monarchisty Charlesa Maurrasa; był bardzo pobożnym i ascetycznym młodzieńcem, którego pokój, pomalowany na biało, jak cela mnicha za jedyną ozdobę miał krucyfiks; ukończył gimnazjum jezuickie w Kordowie, a następnie (założony przez jego ojca) Instytut Badań Historycznych im. J. M. de Rosasa; już wówczas poznał i słuchał konferencji argentyńskich mistrzów nacionalismo católico: o. Julia Meinvielle’a (1905-1973) i Jordána Bruna Gentę (1909-1974); mając 20 lat, w 1957 roku, został współzałożycielem Ruchu Nacjonalistycznego Tacuara (tacuara to trzcina bambusowa, z której gauchos wyrabiają dzidy), nawiązujący do ideologii hiszpańskiej Falangi, na co składały się: wojujący, ale nie konserwatywny, katolicyzm, rewolucyjny nacjonalizm, antydemokratyzm, komunitaryzm, antykomunizm, antyjudaizm i antykapitalizm; ruch Tacuara przyciągał szerokie rzesze robotników i imigrantów oraz odważnie konfrontował się na ulicach z organizacjami lewicy peronistycznej; silny wpływ na poglądy Ezcurry wywierał też francuski socjolog Jacques Marie (Jaime María) De Mahieu (1915-1990) – przed wojną działacz monarchistycznej Action Française, w czasie wojny zaś petainista oraz (prawdopodobnie) żołnierz-ochotnik dywizji Charlemagne, walczącej do końca w obronie Berlina, który w 1946 wyemigrował do Argentyny i który nauczał, że „sakralizowanie” własności prywatnej, form burżuazyjnych, kapitalizmu oraz kultury zachodniej jest takim samym błędem, jak dogmatyzowanie demokracji, bo ani jednego, ani drugiego, Jezus Chrystus wcale nie ustanowił; po serii rozłamów w Tacuara na początku lat 60., Ezcurra rozczarował się do działalności stricte politycznej i wstąpił do seminarium oraz w 1964 został wyświęcony; jako kapłan chodził w sutannie „jak w mundurze”, stając się misjonarzem docierającym z Ewangelią do wszystkich warstw wydziedziczonych przez Kreolów, aby wyzwolić „cierpiącą Argentynę z masońskich sekt i kłamstw”; jego katolicka koncepcja polityki opierała się na odrzuceniu „chrześcijaństwa burżuazyjnego” (będącego zresztą, jego zdaniem, już w agonii) oraz ustanowieniu prawdziwego królestwa społecznego Chrystusa; nie można, jego zdaniem, traktować zagrożenia ze strony marksizmu jako usprawiedliwienia dla powstrzymywania takiej rewolucji, która każdemu da dostęp do prawa własności oraz ustanowi korporacyjne lub spółdzielcze formy własności i zarządzania.

 

Prof. Jacek Bartyzel

Kategoria: Jacek Bartyzel, Kalendarium

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *