banner ad

Kowalski: Polone, memento

My, Polacy, przynależymy do Narodu, którego Państwo ma tysiącletnie z górą dzieje. Zrodzone w pomroce dziejowej pośród gęstwiny leśnej na rubieżach cywilizacji, tkwiące z początku w ciemności bałwochwalstwa, w roku 966 wyciągnięte do światła Chrystusa na łono Kościoła poprzez chrzest polskiego księcia Mieszka I, wykrojone mieczem w lądzie Europy, rozciągnięte nad Wisłą, wsparte o Bałtyk na północy, sięgające poza Tatry na południu, od zachodu przekraczające linię Nysy, na wschodzie zaś władnące źródłem Dniestru, dziesięć wieków temu, w roku 1025, koronacją Bolesława I Chrobrego, stało się państwo gnieźnieńskie, zaczyn Polski, jednym z pierwszych katolickich władztw słowiańskich podniesionych na godność królestwa.

Przyjęcie przez Mieszkowica namaszczenia olejami poświęconymi oraz insygniów władzy królewskiej z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Hipolita odcisnęło na młodej państwowości polskiej znak pieczęci poświadczającej prawowitość historyczną jej istnienia i zachowania przez zamieszkujący ją lud samodzielności politycznej oraz odrębności jego kultury, zwyczaju i języka w ramach katolickiego uniwersum. Na Wielkanoc roku 1025 w katedrze gnieźnieńskiej zakiełkowała idea państwowa, nosząca imię «Królestwo Polskie». Spośród bezpośrednich sukcesorów Chrobrego koronę udało się objąć tylko jego synowi, Mieszkowi II Lambertowi na Boże Narodzenie roku 1025, oraz jego prawnukowi, Bolesławowi II Śmiałemu w roku 1076, sprawcy mordu na biskupie krakowskim Stanisławie, niedługo po którym został obalony, wygnany i sam padł od miecza. Odtąd nie było korony w Polsce przez dwieście z górą lat; trzy czwarte tego czasu upłynęło w anarchii bratobójczych walk o władzę między książętami piastowskimi doby rozbicia dzielnicowego, którego dokonał w roku 1138 książę Bolesław III Krzywousty, niespełna sześć dekad od zgonu niesławnego przodka.

Rok 1295 zostaje świadkiem pierwszej od dwóch wieków koronacji królewskiej, jaką odbył w gnieźnieńskiej katedrze ambitny książę poznański Przemysł II, który ustanowił Orła Białego na czerwonym tle godłem Królestwa Polskiego; władztwo Przemysła ograniczyło się do Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego, a jego panowanie trwało niespełna rok. Ćwierć wieku później następuje koronacja, która przynosi trwałe odnowienie Królestwa Polskiego: w 1320 roku, w krakowskiej katedrze na Wawelu, książę kujawski Władysław Łokietek,  niezłomny w dążeniu do zjednoczenia państwa, otrzymuje namaszczenie olejem poświęconym, a jego skroń zostaje ozdobiona specjalnie sporządzoną Koroną Chrobrego, symbolizującą historyczną ciągłość odrodzonego Królestwa, którego granice jednak nie objęły wszystkich ziem polskich.

Po Łokietku tron polski odziedziczył jego syn, Kazimierz, później nazwany Wielkim. Wsławił się jako reformator państwa, który położył fundamenty jego potęgi. Kontynuował on dzieło zjednoczenia schedy po Mieszku; swoje roszczenia do Pomorza, Śląska, Mazowsza i ziemi lubuskiej uzasadniał dawnością ich posiadania przez Polskę, w czym dojrzałą formę znajduje po trzech z górą stuleciach idea państwowa, która przybiera postać Korony Królestwa Polskiego, prawno-publicznej doktryny ufundowanej na stwierdzeniu, że królestwo ma swoją koronę — niepodzielną i niezbywalną całość ziem, prawowicie należącą do niego z mocy praw historycznych, również ziemie odłączone od królestwa; w nadchodzących po Kazimierzu stuleciach, doktryna coronae regni, której materialną wyrazicielką stanie się wspomniana Korona Chrobrego, pogłębiona o suwerenność królestwa i jego praw względem osoby króla, przy współzależności ich obu, legnie u podstaw polskiej tożsamości politycznej jako naczelna zasada ustrojowa. W poczet zasług ostatniego Piasta na tronie polskim trzeba policzyć rozszerzenie granic na wschodzie o Ruś Halicko-Włodzimierską, której stołecznego grodu — Lwowa, dobył w roku 1340, a następnie zmagał się o jej utrzymanie z Litwą i Tatarami. Wschód stał się odtąd kierunkiem polskiej misji cywilizacyjnej, której pierwszym krokiem było ustanowienie przez papieża Urbana V w roku 1367 łacińskiej metropolii kościelnej w Haliczu na wniosek króla polskiego.

Zgon Kazimierza III Wielkiego w roku 1370 wyznacza kres dynastii Piastów na tronie polskim. Na mocy układu o przetrwanie, sukcesorem Kazimierza zostaje węgierski król Ludwik Andegaweński, krew Kapetyngów; z nadania tego władcy namiestnikiem Rusi zostaje książę Władysław Opolczyk, który sprowadza z niej cudowną ikonę Bogurodzicy, a następnie ofiarowuje ją ufundowanemu przezeń klasztorowi paulinów na Jasnej Górze, która stanie się dla Polaków miejscem najświętszym. Dwa lata po zejściu Ludwika, w roku 1384, na tron wstępuje jego córka, Jadwiga. Drugi rok jej panowania przynosi unię polsko-litewską w Krewie, będącą skutkiem negocjacji małopolskich panów z wielkim księciem litewskim Jagiełłą, który miał pojąć Jadwigę za żonę, objąć tron polski i przyjąć wiarę katolicką, gdyż jej wyznawanie przez władcę Polski stanowiło niepisane prawo; 14 lutego roku 1386, przybierając imię Władysława, Jagiełło otrzymuje chrzest, cztery dni później zawiera święte małżeństwo z Jadwigą, a następnie obejmuje tron. W następnym roku król przybywa na gęsto porośniętą lasem Litwę, gdzie rozpoczyna udane apostolskie dzieło. Równocześnie, pod wodzą świętej królowej rusza zwycięska wyprawa na Ruś Halicką, celem ustalenia nad nią trwałego polskiego zwierzchnictwa. Dojrzała idea państwowa osiągnęła pełen rozkwit jako wieczny związek Korony Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim, zacieśniany kolejnymi uniami w latach następnych, zainicjowany i zawarty małżeństwem Jadwigi i Jagiełły, rodziców rozpiętej między dwoma morzami uniwersalnej monarchii katolickiej, w której granicach rycerstwo koronne złączyło się z bojarstwem litewskim we wspólnotę wiary, prawa, ojczyzny i króla.

Cztery burzliwe stulecia istnienia wspólnoty polsko-litewskiej były świadkiem jej stałości w sprawie najwyższego rzędu. W chwilach szczytowej potęgi, jak też krańcowego upadku, Rzeczpospolita trwała statecznie przy religii katolickiej, znajdującej wyznawcę w każdym z monarchów polskich, z których wielu godnie spełniło powinność krzewicieli prawdziwej wiary i obrońców Kościoła świętego. Zygmunt I Stary, od którego imię bierze sławny dzwon, karze śmiercią tych, którzy sprowadzają w jego granice pisma Lutra. Zygmunt II August, który połączył dwa państwa w jedno, przyjmuje w imieniu Korony uchwały soboru trydenckiego. Stefan Batory, zwycięzca spod Pskowa, powołuje Akademię Wileńską, której rektorem zostaje ks. Piotr Skarga, znany dziś głównie dzięki Kazaniom sejmowym. Zygmunt III Waza, przed którym korzyli się byli carowie moskiewscy, walnie przyczynia się do zawarcia unii kościelnej w Brześciu, na mocy której, po okołu stuleciu, większość Rusinów przyjmuje doktrynę Kościoła rzymskiego i zwierzchność jego biskupa. Władysław IV Waza stara się ustanowić Order Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Jan II Kazimierz, panujący w dobie powstań kozackich i potopu szwedzkiego, składa w katedrze lwowskiej uroczyste śluby Najświętszej Maryi Pannie, którą wybiera na Patronkę i Królową Korony Polskiej; dwa lata później, ostatni Waza zwołuje sejm nadzwyczajny do Warszawy, który uchwala edykt o banicji arian, za co po trzech latach papież Aleksander VII nagradza Polskę tytułem Królestwa Prawowiernego poprzez nadanie jej władcy i jego następcom zaszczytnego tytułu rex orthodoxus. Potwierdza się misja Polski jako bastionu i przedmurza Chrześcijaństwa, której ostateczny, najbardziej doniosły i brzemienny w skutki wyraz dał król Jan III Sobieski, 12 sierpnia Roku Pańskiego 1683 przybywszy na czele wojsk koronnych z odsieczą Wiedniowi oblężonemu przez Turków, których potęgę łamie w bitwie, za co w następnym roku papież Innocenty XI nadaje mu tytuł Fidei Defensor.

O ile rzeczy, o których jest powyżej, są powodem do słusznej dumy, należy powiedzieć, że w ciągu tych minionych stuleci popełnione były w Królestwie Polskim liczne grzechy, dla których ukarania Pan Bóg pozwolił, aby na końcu osiemnastego stulecia to państwo i naród, które umiłował i powołał do wielkości, było wydane na pastwę ościennych tyranów, ponieważ kogo miłuje, tego ciężko doświadcza, nie chcąc jego zguby, ale opamiętania, nawrócenia i życia, stąd wskutek trzech rozbiorów państwo nasze wymazano z politycznej mapy Europy na ponad wiek. Czas niewoli nie zatarł pamięci o Królestwie Polskim, którego imię pozostawało stale obecne w sercach rzesz Polaków. O ile naród był osierocony brakiem własnego monarchy, to jego funkcję w czasie długiego bezkrólewia sprawowali interreges – prymasi Królestwa, arcybiskupi gnieźnieńscy, niezłomni w zmaganiu o wolność Kościoła świętego i Wiary katolickiej, twierdzy duchowej. Równocześnie, naród polski doznawał od Stolicy Świętej osobliwej, acz trudnej miłości, szczególnie od Piusa IX, gorliwego o wolność Kościoła na ziemiach Królestwa rozdartego między trzy państwa, który pielgrzymom polskim w roku 1877 rzekł: Miejcie nadzieję, wytrwałość, odwagę i módlcie się, a ciemięzcy wasi runą i Królestwo Polskie powróci. Istotnie, Polacy modlili się wytrwale do Pani Jasnogórskiej, którą czcili jako Królową Korony Polskiej, zgodnie z jej dawnym życzeniem i prawną elekcją, jakiej dokonał Jan II Kazimierz. W roku 1909 papież Pius X ustanawia dla diecezji lwowskiej i przemyskiej święto N.M.P. pod tym tytułem.

Rok 1914. Wybucha Wielka Wojna, w której drugim roku utworzone zostaje Królestwo Polskie na ziemiach, które Niemcy wydarły Moskwie, wespół z Austro-Węgrami obejmując je okupacją. Efemeryczna państwowość nie ma zostać bytem suwerennym, ale częścią przyszłej Mitteleuropy. Powołana zostaje Rada Regencyjna, złożona z księcia Zdzisława Lubomirskiego, ks. abp. Aleksandra Kakowskiego i Józefa hrabiego Ostrowskiego, budująca zręby administracji państwowej w imieniu prawowitej władzy królewskiej. Powołana przez zaborcę, nie pracuje dla niego, ale dla Polski. Najpoważniejszym kandydatem do tronu jest właściciel dóbr żywieckich, arcyksiążę Karol Stefan Habsburg-Lotaryński, który w roku 1907, wraz z rodziną, ogłosił dobrowolny akces do narodu polskiego. Królem ostatecznie nie zostaje – odmawia tronu nie godząc się być marionetką, chcąc sprawować królestwo w służbie Polakom. Przychodzi dzień 7 października 1918 roku. Rada Regencyjna ogłasza Orędzie do Narodu Polskiego, w którym proklamuje niepodległość Królestwa, czyniąc to z przeświadczeniem, że wskrzesza państwo zlikwidowane przed ponad stuleciem. Odrodzone Królestwo, wskutek okoliczności politycznych, po trzydziestu ośmiu dniach ustępuje miejsca republice parlamentarnej, a Polska zostaje ofiarą wielowładztwa, brzemiennego w złe skutki.

Tysiąclecie Królestwa Polskiego przypadło w Wielki Piątek. Dzień, w którym Chrystus złożył na drzewie Krzyża doskonałą Ofiarę ze swego Świętego Człowieczeństwa na okup grzechów ludzkości. Przez swą śmiercią zwyciężył śmierć, zmartwychwstawszy dnia trzeciego, który czcimy jako najświętszy i najweselszy. To w nim właśnie, dziesięć wieków temu, z łaski Bożej zrodziło się Królestwo Polskie. Wzeszło ono ze krwi świętego biskupa Wojciecha, który, idąc w ślady Arcypasterza, zginął za Ewangelię, będąc umęczonym przez pogańskich Prusów. Dzięki jego ofierze możliwe stało się otrzymanie przez Bolesława namaszczenia i korony, dzięki którym młode państwo obroniło swój byt i mogło go rozwijać zgodnie z przeznaczeniem, jakie przed stworzeniem świata naznaczył mu Pan Bóg: tak, jak Krzyż Niosąca była Święta Lanca Cesarska, której kopię otrzymał Chrobry od cesarza Ottona, gdy spotkali się u grobu Wojciecha, tak Polska ma nieść Krzyż, szerzyć Ewangelię, rozszerzać władztwo Chrystusa jako apostolskie imperium, osłaniać Chrześcijaństwo zewnątrz jako tarcza, wewnątrz jako prawowierne królestwo.

To dziedzictwo tkwi w istocie duszy polskiej, my zatem, którzy poczuwamy się ją posiadać, stawajmy się godni tegoż. Nie bądźmy pyszni, ale pogłębmy i wysokimi uczyńmy dusze nasze dzięki łasce Boga i uczynkom cnoty. Stańmy się czynnikami duchowej sanacji, a być może Pan Bóg, który przed tysiącleciem ustanowił to Królestwo, raczy je przywrócić, aby jak kiedyś, lecz doskonalsze, mogło Mu służyć na pożytek dusz i trwało do skończenia dziejów.

Autor: Michał Kowalski (Związek Monarchiczno-Reakcyjny)

Kategoria: Historia, Inni autorzy, Publicystyka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *