banner ad

Kilijanek: Vale TVN

| 14 listopada 2017 | 2 komentarze

Dzień po kolejnym Marszu Niepodległości. Dzień jak co dzień, można powiedzieć. Nie było rozróby, z którą wielu kojarzyło tę manifestację, nie było aktów wandalizmu czy agresji względem muzułmanów, homoseksualistów czy lewaków. A przecież tym straszono podczas relacji z Marszu Niepodległości nadawanej na TVN24.

Jeszcze 3 lata temu, jadący na Marsz Niepodległości, największą patriotyczną manifestację w Polsce, podejmowali nie lada ryzyko. Rok po roku dochodziło w czasie jego trwania do brutalnych starć z policją. Kłopoty z policją mieli już na długo przed 11 listopada działacze organizacji patriotycznych. Byli nachodzeni w domach, straszeni, upokarzani. Podczas Marszu mogliśmy zaobserwować fizyczną rozprawę z tymi, których nie odstraszyła propaganda i nękanie.

Dzisiaj Marsz przechodzi bez przeszkód, bez bijatyk, bez niszczenia chodników i podpalania budek  strażniczych pod niektórymi ambasadami. Co się zmieniło? Rząd się zmienił.

Ale TVN pozostał ten sam. Więc niezmiennie uderza w te same tony. Jedna z największych stacji telewizyjnych w Polsce nie mogła przejść obojętnie obok takiego wydarzenia. Narodowcy, kibole, brauniści, zwykli Polacy… oni wszyscy byli na Marszu. Ale TVN24 nie zapomniał, że uczucia patriotyczne mają także siedzący przed telewizorami widzowie. Ta opiniotwórcza telewizja postanowiła zatem pomóc telewidzom stworzyć sobie opinię o wspomnianym wydarzeniu. Jak to robiła? Zauważyłem cały szereg ciekawych zabiegów.

Od napisów u dołu ekranu aż po wypowiedzi zaproszonych ekspertów i dziennikarzy (których poziom wskazuje na tak głębokie utożsamienie się z ideałami tej stacji, że nie należy już tutaj mówić o profesjonalizmie, ale TVNizmie) mamy do czynienia z tworzeniem opinii. I jest to opinia jednoznacznie negatywna. Marsz Niepodległości nazywany był w przytłaczającej większości przypadków marszem narodowców, kiboli, radykałów itd. Bycie narodowcem, kibicem czy kimś radykalnie patriotycznym nie jest niczym złym w istocie. Jednak odbiorcy TVN zaprogramowani są przez wieloletnią propagandę w taki sposób, żeby określone pojęcia odbierać na zasadzie impulsu. Narodowiec – impuls – bandzior. Kibic czy kibol – impuls – przestępca. Radykał (bez pytania o to w czym jest radykalny, także radykał katolicki) – impuls – niebezpieczny oszołom. Marsz tych niebezpiecznych radykałów to, według ekspertów TVN, wyraz ich bezsilności, próby zaspokojenia potrzeby przynależności. Liczebność marszu to nie wyraz szerokiego poparcia dla idei, które ze sobą niesie, ale dobrej organizacji niewielu i niezbyt licznych grup narodowców z całej Polski. Transparent z uchodźcą to szowinizm sprzeczny choćby z tym, co mówią hierarchowie Kościoła w Polsce i budowanie podziałów. Podsumowując, Marsz Niepodległości to zgromadzenie frustratów, bandziorów i szowinistów, którzy boją się innych narodowości czy kultur.

Cóż, co TVN24 chciał osiągnąć takim przekazem? Chyba tylko zapewnienie kolejnej porcji propagandy dla tych, którzy chcą mu wierzyć. To z pewnością się udało, choć zadanie z roku na rok jest coraz trudniejsze. Uważam, że Marsz nie jest żadną oznaką przebudzenia narodu, nowego pokolenia, początku czegoś wielkiego. Jest to jednak sztandar, pod którym zbierają się liczne środowiska od kibiców przez tzw. wolnościowców po braunistów. Jako taki, może stać się niebezpieczny dla sił, próbujących Polskę przerobić w lewacko-liberalne zagłębie korporacji zaludnione rzadko przez zdegradowane moralnie i wynarodowione lemingi, nie dbające już o nic, poza swoiście pojmowaną wygodą. TVN jest jednym z przedstawicieli tych sił. Jeśli idee promowane przez Marsz Niepodległości, w tym roku idący pod hasłem „My chcemy Boga”, będą się rozwijały, to ja mam tej stacji do powiedzenia tylko jedno: vale TVN.

 

Karol Kilijanek

Kategoria: Karol Kilijanek, Myśl, Polityka, Publicystyka

Komentarze (2)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Niker pisze:

    Chyba żyłka pękła temu "autoru". "Zagłębie korporacji" to tępa demagogia. Atakujcie zupełnie normalne korporacje, dzięki którym ludzie, szczególnie w Europie Wschodniej, mają na satysfakcjonujące ich stabilne życie, a na pewno nie zostaniecie uznani za dziwaków, wariatów i świrusów. Jak to jest, że to jest portal myśli konserwatywnej, a autorzy zachowują się jak rąbnięci "krytycy" społeczni?

  2. Maslaw pisze:

    Stabilne życie zapewnia się pracując. Ale wyznawca korporacji tego nie rozumie. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *