banner ad

Kamień szlachetny z miasta Wrocławia. Cz. I

| 16 maja 2013 | 0 Komentarzy

IMGP6445Stein znaczy po niemiecku kamień. Ale także – kamień szlachetny. Nim właśnie jest dla rodzinnego miasta dr Edyta Stein, czyli św. Teresa Benedykta od Krzyża OCD. Wrocławskie domy, kościoły i ulice są niemymi świadkami poszukiwania przez nią Prawdy.

Propagowaniem dziedzictwa Edyty Stein zajmuje się między innymi Towarzystwo imienia Edyty Stein we Wrocławiu. Założone w 1989 roku, mieści się w dawnym domu rodzinnym Steinów przy ul. Nowowiejskiej 38 (dawna Michaelistrasse). Towarzystwo organizuje między innymi spotkania i wystawy poświęcone dzisiejszej Świętej Kościoła. Założycieli i członków Towarzystwa inspiruje wielowymiarowość postaci: ze względu na wyznanie – jako żydówki i chrześcijanki, ze względu na profesję – jako naukowca i karmelitanki bosej, a także pod względem pochodzenia – jako niemieckiej Żydówki i patronki Europy.

Edyta spędziła we Wrocławiu czterdzieści lat. Tu znajduje się jej dom rodzinny, a także wiele innych miejsc, które odwiedzała i darzyła uczuciem. TiES opracowało – na razie na papierze – wrocławski szlak „Miejsca Edyty Stein” , a opracowanie opatrzyło mapką. Wstępem do miniprzewodnika jest naturalnie życiorys Świętej. On jest pierwszym drogowskazem.

Summa cum laude

Edyta Stein, czyli św. Teresa Benedykta od Krzyża, urodziła się we Wrocławiu (wówczas Breslau) 12 października 1891, jako najmłodsze z 11 dzieci Zygfryda i Augusty Stein. Ukończyła żeńską szkołę dla dziewcząt im. Cesarzowej Wiktorii, zdała w nim maturę i tam początkowo pracowała jako nauczycielka. Jej pasją była nauka. Studiowała pedagogikę, filozofię, historię i germanistykę na Wydziale Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Wrocławskiego, a były to pierwsze lata, gdy kobiety mogły podejmować studia na niemieckich uniwersytetach.


Od 1916 do 1917 roku była asystentką słynnego fenomenologa, Edmunda Husserla. W 1916 obroniła pod kierunkiem Husserla doktorat, z najwyższą oceną summa cum laude. Tytuł rozprawy brzmi: „O zagadnieniu wczucia” (omówienie filozofii Edyty Stein można znaleźć tu: http://www.karmel.pl/hagiografia/stein/sympozja/baza.php?id=18). W następnych latach wiele publikowała. Chciała napisać pracę habilitacyjną, ale komisja nawet nie rozpatrzyła wniosku, bo… złożyła go kobieta.

Ku prawdzie najwyższej

Edyta wywodziła się z pobożnej rodziny żydowskiej, ale sama odeszła od wiary już jako nastolatka. Szukała, myślała, obserwowała. Poruszały ją świadectwa chrześcijan. W 1921 r. nastąpił moment decydujący. Edyta odwiedziła swoją przyjaciółkę Jadwigę Conrad-Martius, mieszkającą w Bad Bergzabern (Nadrenia-Palatynat). Przypadkowo sięgnęła tam po „Życie św. Teresy z Avila spisane przez nią samą”. Czytała książkę z zapartym tchem, aż do rana. Gdy skończyła, powiedziała sama do siebie: „To wszystko jest prawda”. 1 stycznia 1922 ochrzciła się w Kościele katolickim.

Jak podsumowuje o. Jacek Kiciński CMF, „Kolejne lata życia Edyty Stein, to wielkie zaangażowanie na polu naukowym. Wiele wykładów poświęciła kobiecie, jej roli w rodzinie i społeczeństwie. Obok publicznych wystąpień Edyta wiele publikowała. Zdaniem wielu osób była pierwszą osobą, która dzięki swemu doświadczeniu odważyła się uchwycić autentyczną istotę kobiety, nie tylko w aspekcie jej współczesnych czasów, ale też w głębokim znaczeniu jej natury i powołania. W tym też okresie życia kwestia kobiety w jej nauczaniu nabierała nowego charakteru dzięki światłu wiary. Intensywne osobiste życie emocjonalne ustępowało miejsca pracy dla Kościoła i pielęgnowanej myśli o powołaniu zakonnym. Przed ostateczną decyzją powstrzymywała ją spora aktywność naukowa, ale i obawa o reakcję matki [która nie zaakceptowała konwersji – przyp. AS]. Decydującym bodźcem była między innymi utrata pracy, związana z napiętą sytuacją polityczną w Niemczech. Wydarzenia polityczne stały się dla niej znakiem z nieba, że może iść drogą, którą od dawna widziała jako swoją” (J. Kiciński CMF, „Edyta Stein o kobiecie”, w: „Nowe Życie”). Jesienią 1933 Edyta wstąpiła do zakonu Mniszek Bosych Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Kolonii, czyli do Karmelitanek Bosych. Również w 1933 roku siostry z tego klasztoru utworzyły fundację we Wrocławiu i Edyta marzyła, że kiedyś i ona przejdzie do wspólnoty wrocławskiej. Marzenie to nie miało się ziścić.

Idziemy cierpieć za nasz lud

W 1938 Edyta Stein złożyła w Kolonii śluby wieczyste i przyjęła imię Teresy Benedykty od Krzyża.

Tymczasem w hitlerowskich Niemczech wzmagały się prześladowania Żydów. Ze względów bezpieczeństwa Edyta zostaje przeniesiona do holenderskiego klasztoru w Echt. Niebawem dołącza do niej rodzona siostra Róża, która po konwersji na chrześcijaństwo też została karmelitanką. Gdy jednak Niemcy napadają na Holandię, tam również zaczynają się prześladowania Żydów. Obie siostry zostają aresztowane i wywiezione do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Aresztowanie miało miejsce w niedzielę 2 sierpnia 1942, Edyta powiedziała do Róży: „Chodź, idziemy cierpieć za swój lud”.

Istnieje przekaz, że ostatni raz widziano Edytę 7 sierpnia w pociągu stojącym na stacji Wrocław Główny (wtedy Breslau Hauptbahnhof). Miała wtedy powiedzieć: „To moje ukochane miasto rodzinne. Nigdy go już nie zobaczę. Jedziemy na śmierć”. Cierpienia ofiarowywała za naród żydowski i za niego zginęła w komorze gazowej 9 sierpnia 1942.

W 1987 roku papież Jan Paweł II beatyfikował ją, a w 1998 ogłosił świętą i patronką Europy. W języku niemieckim „Stein” może też oznaczać kamień budowlany. Bóg chciał, żeby i ona stała się takim kamieniem w fundamencie chrześcijańskiej Europy.

Cdn.

Aleksandra Solarewicz

Bibliografia:

http://www.edytastein.org.pl

http://edithstein.nl/polska

http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/wiara_i_kosciol/w_70_rocznice_smierci_wroclaw_edyty_stein.html

http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/numery/062004/02.html

Kategoria: Aleksandra Solarewicz, Kultura, Religia, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *