Jones: „Zdeprawowani moderniści”
Dzisiejsze społeczeństwa żyją w medialnym, pozbawionym wartościowych przekazów zgiełku i celowej dezinformacji. Mamy zadowolić się ochłapami informacji rzuconymi przez tych, którzy kreują centralnie zarządzane systemy szkolnictwa uzależnione od panującej ideologii. Po przeczytaniu książki Jonesa nie będziemy już tak łatwymi w manipulacji.
Często mówi się nam, że mężczyźni ciągle myślą o seksie; że kultury pierwotne żyją w seksualnej wolności pozbawionej licznych tabu charakteryzujących ten aspekt kultury chrześcijańskiej. Mówi się o opresyjności chrześcijaństwa w sferach płciowości i na tę rzekomą opresyjność zrzuca się winę za przeróżne przestępstwa. Na potwierdzenie tych i wielu innych twierdzeń przytacza się nazwiska osób, które zostały przez kogoś uznane za autorytet lub za osobowość wybitną. Ma to na celu złamanie oporu wobec określonych teorii. Aby wiedzieć czy jest sens opierać się jakiejś teorii, trzeba mieć wiedzę nie tylko o przedmiocie, ale i o autorze danego twierdzenia. O metodach, jakimi się posługiwał w badaniach oraz czasem także o jego życiu osobistym. Zwykle wiedza, którą otrzymujemy jest wybiórcza. Książka Zdeprawowani moderniści właśnie w tym momencie przychodzi nam z pomocą. Eugene Michael Jones odsłania przed czytelnikami, zwykle skrzętnie ukrywany, świat nędzy moralnej tych, którzy podawani nam są za autorytety naukowe i ludzi wybitnych. Picasso, Kinsey, Freud, Jung, Mead, Fish, Sanger i wielu innych zostaje nam opisanych inaczej niż dotąd. Jones odwraca perspektywę i zamiast a priori przyjętych zachwytów nad dziełami współczesnych tuzów psychologii czy antropologii pokazuje, że wyniki ich badań nie były wynikiem refleksji nad rzeczywistością, ale próbą uzasadnienia ich własnych braków moralnych. Jak Alfred Kinsey zbierał informacje do swoich raportów? Czy ludy pierwotne dzięki brakom seksualnych tabu żyją spokojniej i szczęśliwiej? Na ile Freud był ojcem Jungowi, a na ile ten mu synem oraz jak to się skończyło? Czy kompleks Edypa to nie przypadkiem kompleks Freuda? Ile w ich teoriach wyników badań i ile własnych projekcji spowodowanych własnym nieporządkiem moralnym? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedz w doskonałej i mocno opartej na dokumentach pracy E. Michaela Jonesa.
Zdeprawowani moderniści to kolejna jego książka Jonesa wydana w języku polskim po Gwieździe i krzyżu oraz Libido dominandi. Ten amerykański katolik wzywa swoją twórczością do rewizji autorytetów współczesności. Pokazuje jak daleko zaszła dezinformacja dotycząca wielu tak ważnych dla dzisiejszych społeczeństw postaci. Jego książki to potężna broń w walce o prawdę i niezależność; to gwóźdź do trumny wielu karier, demitologizacja wielu postaci dotąd uważanych za wielkie oraz ożywcza dla intelektu dawka wiedzy i argumentacji, która nie pozostawi naszego myślenia o świecie takim samym jak przed lekturą tej opowieści o zdeprawowanych twórcach dzisiejszej antykultury. Wszystkim czytelnikom życzę miłego dziwienia się.
Wydawnictwo Wektory
Liczba stron: 264
Karol Kilijanek
Kategoria: Karol Kilijanek, Recenzje