Jakubczyk: Wybory? Nie, dziękuję
Fala bulwersacji wobec zachowania aktywistów (bo tak trzeba o nich mówić) TVP, względem polityków Konfederacji jest dla mnie zaskakująca. Przecież robią oni to, co do nich należy. To, za co mają płacone. Fakt że wykonują ową pracę bez żadnych ogródek, w bardzo prostacki sposób i bez krzty delikatności – po prostu świadczy o ich prostactwie i pewności siebie. Takie czasy. Jeżeli Konfederaci z własnej woli pchają się na demoliberalne salony, muszą przyjąć to na przysłowiową klatę i przeć dalej.
Co do kwestii samych wyborów to jak już swego czasu pisałem, demokracja parlamentarna bazuje na przekonaniu, iż sędzią najsprawiedliwszym, sędzią najsubtelniejszym, sędzią mającym możność poznania najdrobniejszych szczegółów i potrzeb, jest całość mieszkańców danego państwa. Nic głupszego. Każdy chyba rozumie że wśród wyborców zawsze górują sentymenty, jak również najgłupsze i najdziksze namiętności. Co najgorsze, demokracja parlamentarna, jak każdy wirus, przysposobiła się do tych warunków. Idąc do wyborów, politykier potrafi łączyć prawdę z kłamstwem, odwołując się do owych sentymentów i namiętności z prawdziwym programem poruszającym interesy danego kraju. Demokracja zatem, nigdy nie poprawi obecnego stanu rzeczy. Powyższy schemat będzie się wiecznie powtarzać. Dlatego, osobiście w życiu nie głosowałem, nie głosuję i głosować nie będę. Los mojej Ojczyzny, która jest okupowaną przez tzw. polityczne partie demokratyczne nie obliguje mnie do brania udziału w ich hucpach, wyborach, plebiscytach i czymkolwiek jeszcze. Dziękuję.
Cóż zatem począć? Istnieje stary i przetestowny plan działania ułożony przez Ludwika Augusta Platera (1775 –1846), dyrektora generalnego Komisji Rządowej Przychodu i Skarbu Królestwa Kongresowego i działacza Wielkiej Emigracji (Hôtel Lambert), a jest nim ogłoszone w roku 1833 wezwanie do pracy organicznej. W streszczeniu;„Działajmy tymczasem w świętem i religijnym utajeniu, łączmy zdolności nasze, jednoczmy zdania, prostujmy opinie. Niech się w kraju naszym choć uciemiężonym, utrzymuje duch żywotny; niech na łonie jego tworzy się masa sił, która gdy będzie przygotowana, skupiona, do jednego celu skierowana, a następnie w chwilę korzystną wezwana, dzielnie i wszędzie razem powstanie; wszystkie wtedy niezawodnie zwalczymy przeszkody i pożądany cel osiągniemy".
Dzisiaj o północy zapadnie cisza przedwyborcza – oby była wieczną.
„Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Naszego Króla wróć nam Panie!”
Arkadiusz Jakubczyk
Kategoria: Arkadiusz Jakubczyk, Myśl, Polityka, Publicystyka