banner ad

„Grozili, że mnie zabiją”… Chrześcijanie w szwedzkich ośrodkach dla uchodźców

| 29 sierpnia 2016 | 0 Komentarzy

oxy8w9ug-kopiaPo przyjeździe do Szwecji wydawało im się, że będą mogli sami decydować o swoim losie. Jednak jak tylko pozbyli się chust, pod którymi przez lata ukrywali swoją tożsamość, oraz przyznali się do bycia chrześcijanami, stali się obiektami szykan i prześladowań. Rozmawiamy z chrześcijańską rodziną zmuszoną do ucieczki z azylu dla uchodźców z powodu swojej wiary. Po tym, jak prześladowania przybrały na sile, zostali umieszczeni w osobnym małym mieszkaniu, gdzie też zdecydowali się z nami spotkać.

„Chcieli bić mnie dalej, ale ktoś inny zareagował i ich powstrzymał” – mówi jedna z córek. Na potrzeby wywiadu nazywamy ją Fadią. Fadia wskazuje na swoją szyję, gdzie pojawiły się siniaki po tym, jak jeden z prześladowców próbował ją udusić.

W swojej poprzedniej ojczyźnie kobiety zmuszone były do chodzenia w chustach. Ich prawdziwa wiara była dobrze strzeżoną tajemnicą. Po przybyciu do Szwecji i zamieszkaniu w azylu dla uchodźców myśleli, że odzyskali wolność. Przestali ukrywać swoją tożsamość pod chustami i otwarcie przyznali się do bycia chrześcijanami. Jednak rzeczywistość szybko pozbawiła ich złudzeń – momentalnie spotkali się z szykanami ze strony kilku innych mieszkańców azylu.

„Grozili, że mnie zabiją, jeśli nie zmienię swojej religii i nie zostanę muzułmanką” – wyznaje druga z córek, którą tutaj nazywamy Samirą.

Kilka tygodni

Rodzina narażona była na represje i szykany przez kilka tygodni. Głównym celem prześladowców były córki. Problem został zgłoszony pracownikom Urzędu Migracyjnego, mimo to ofiary nie uzyskały bezpośredniej pomocy. „Powiedzieli, że mają dużo pracy, ale spróbują nas przenieść” – mówi jedna z sióstr. Mimo to stało się to dopiero, kiedy Fadia została napadnięta oraz pobita, a w sprawę zaangażowała się policja oraz władze. Rodzina została w końcu umieszczona w niewielkim, lecz chronionym mieszkaniu, gdzie wreszcie mogą czuć się bezpiecznie.

– „Tak jest lepiej. Wreszcie mogę robić, co chcę i nikt mnie do niczego nie zmusza.”

Setki zgłoszeń

Zbrodnie na tle religijnym nie są niczym niespotykanym. Szwedzka Rada ds. Zapobiegania Przestępczości przygotowuje coroczny raport na temat zbrodni motywowanych nienawiścią w Szwecji.

– „Raport powstaje na bazie zgłoszeń, które udało nam się zidentyfikować i zrejestrować. Liczba przypadków niezgłoszonych na pewno też jest niemała” – mówi Sara Westberg z SRDZP.

Ostatni raport dotyczy roku 2014. Wtedy Rada zarejestrowała trochę więcej niż 490 przestępstw islamofobicznych, o 50% więcej niż w 2013 roku. Najczęstsze przewinienia to groźby karalne oraz molestowanie (40%) oraz podżeganie przeciwko grupom ludności (31%).

Tego samego roku zarejestrowano ponad 330 zgłoszeń o przestępstwach motywowanych chrześcijańskofobicznie. W tym wypadku najczęściej zgłaszano zniszczenie mienia oraz wandalizm.

– „49% przypadków dotyczyło zniszczenia mienia oraz wandalizowania budynków religijnych obraźliwym graffiti”- mówi Sara Westerberg.

Nielegalne groźby oraz molestowanie stanowiły w tym przypadku 35% zgłoszonych przestępstw.

Różnorakie czynniki

W porównaniu z rokiem 2013 ilość zbrodni motywowanych nienawiścią do chrześcijan wzrosła o 75%.

– Trudno powiedzieć, co spowodowało ten wzrost. Przyczyn można dopatrywać się rzeczywistym pogorszeniu sytuacji społecznej tych grup, w większej skłonności do zgłaszania takich przestępstw władzom lub w postępowaniach policji, która z czasem zaczęła lepiej i pewniej identyfikować przestępstwa jako potencjalne zbrodnie motywowane nienawiścią. Niewykluczona jest również kombinacja wszystkich tych czynników, podaje Sara Westerberg oraz podkreśla, że wspomniane przez nią okoliczności są uniwersalne dla wszystkich zbrodni z nienawiści.

Za: http://www.svt.se

Tłumaczenie: Paulina Kudłacik 

Kategoria: Inni autorzy, Publicystyka, Społeczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *