Goździk: U boku króla – wizyta Ludwika XX we Francji oczami Louisa de Lauban
22 stycznia, w rocznice mordu dokonanego na królu Ludwiku XVI, do Paryża przybył jego potomek i spadkobierca – prawowity władca Francji i Nawarry, Ludwik XX, na co dzień znany jako książę Andegawenii. Przebieg wizyty w obszernej relacji dla portalu Vexilla Galliae opisał (1) Louis de Lauban, dyrektor Cercle d'Action Legitimiste (Koła Akcji Legitymistycznej).
Louis de Lauban przybył do kaplicy ekspiacyjnej o godzinie 9:00, by wraz innymi ważnymi personami francuskiego legitymizmu przygotować świątynię i powitać monarchę. Najliczniej reprezentowani byli paryscy przedstawiciele Section d'action legitimiste (SAL) oraz członkowie Instytutu Domu Bourbońskiego wraz z jego sekretarzem generalnym, a zarazem współorganizatorem, Laurentem de La Rozière.
Podczas krótkiej narady rozdysponowano zadania, polegające głównie na rozstawieniu krzeseł, zapewnieniu nagłośnienia i zapaleniu świec. Członków służby porządkowej łatwo rozpoznać na zdjęciach dzięki charakterystycznym, białym opaskom z burbońską lilią na ramieniu. Łączną liczbę osób zgromadzonych wewnątrz świątyni i przed nią, pomimo mroźnego dnia, de Lauban oszacował na co najmniej 450 osób, w tym księży, ministrantów, 25 członków służby porządkowej i 145 wiernych w kaplicy. Z przypisu dowiadujemy się, że jeden ze znanych „orleanistycznych dezinformatorów” uprawiających rzemiosło dziennikarskie podał do wiadomości, iż łącznie zgromadzonych było około 150 osób.
Autor relacji określił mszę odprawioną przez ks. Thierry’ego Laurenta jako „piękną i żarliwą”, a homilia ks. Yvesa Combeau traktowała, rzecz jasna, o śmierci i męczeństwie Ludwika XVI. Po zakończeniu mszy monarcha przeznaczył czas na kurtuazyjne uściski dłoni i krótkie rozmowy z poddanymi chcącymi dostąpić tego zaszczytu, a także zapozował do pamiątkowej fotografii z organizatorami wydarzenia.
Kolejny punkt królewskiej wizyty stanowił tradycyjny obiad. Monarsze towarzyszyli prezesi monarchistycznych kół i członkowie Instytutu, zaś młodzi sympatycy sprawy królewskiej obiadowali osobno. Nim podano posiłek, czas upłynął na zacieśnianiu więzi i odnawianiu znajomości w kręgach legitymistycznych, a król wygłosił doroczną mowę (2). Posileni monarchiści zjednoczyli się ponownie w miejscu zbiórki przed Marszem dla Życia, którego szeregi gremialnie zasilili pod przewodnictwem Ludwika XX. Król już wcześniej, choćby w 2020 r., uczestniczył w takich inicjatywach, a także zabierał głos podczas Światowego Kongresu Rodzin. W tegorocznym marszu, występującym przeciwko eutanazji, udział wzięło około dwudziestu tysięcy osób (3).
Wbrew opinii orleanistów, iż król „utopił się w tłumie, który go nie rozpoznał”, zdaniem de Laubana atmosfera była przepełniona powszechnym zapałem, a prawowitego władcę bez trudno rozpoznawano wśród zgromadzonych i wznoszono okrzyki na jego cześć: „Och, oto nasz król!”, „Niech żyje król!”. Autor relacji zwrócił uwagę na symboliczny element: „Niektórzy powiedzą, że to przypadek [sprawił], iż flaga z herbem Francji została przeniesiona obok Księcia na początku marszu; pozwólcie mi widzieć w tym znak od Boga”. Kilku dziennikarzy „prawdziwych, czyli nie orleańskich wariatów” wykorzystało ten moment by zrobić zdjęcie bądź poprosić o udzielenie krótkiego wywiadu (4).
Marsz trwał około 15-20 minut, a entuzjazm zgromadzonych towarzyszył królowi do samego końca. W oczekiwaniu na przyjście przewodniczącego Marszu dla Życia król oddawał się rozmowom, uściskom dłoni i pozował do zdjęć – na jednym z nich u boku króla możemy zobaczyć znanego aktywistę, Polaka dr. Bawera Aondo-Akaa (5). W tym miejscu warto oddać głos Louisowi de Lauban, który wspominając pierwsze spotkanie z monarchą przed kilkoma laty, napisał: „W tej chwili jest coś szczególnego; widzimy bowiem człowieka, ucieleśniającego wieczną Francję, Francję katolicką i królewską, wobec której nie możemy pozostać obojętni”.
Organizator marszu podziękował monarsze za obecność, a wówczas Ludwik XX miał rzec, że zawsze jest z uczestnikami takich przedsięwzięć – nawet jeśli fizycznie nie może się zjawić, to duchowo pozostaje z nimi. Po wszystkim król wsiadł do samochodu i odjechał. Ktoś mógłby się oburzać, że spędził w Paryżu tylko kilka godzin, ale to jedynie podkreśla wyjątkowość czasu spędzonego w jego obecności.
Tomasz Goździk
Źródła:
(1) https://www.vexilla-galliae.fr/actualites/aux-cotes-du-roi-le-22-janvier-2023-par-louis-de-lauban/
(2) Polskie tłumaczenie całości przemowy: https://myslkonserwatywna.pl/ludwik-xx-noworoczne-oredzie-krolewskie-na-rok-2023/
(3) https://www.vaticannews.va/pl/swiat/news/2023-01/20-tys-francuzow-na-marszu-dla-zycia-w-paryzu.html?fbclid=IwAR1-hp3OzfdfxSr_mQKUfr_bBlrJAcdpMrVtI9enZeHej7auCIn72r4BFAc
(4) Zob. np. wywiad dla Boulevard Voltaire https://twitter.com/BVoltaire/status/1617201522592612352?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1617201522592612352%7Ctwgr%5Ec2531a4642f2451f945204ab0666be225729c84b%7Ctwcon%5Es1_c10&fbclid=IwAR1twgs1P4jxHf2VViW1AgqRWRzRirZgDedah0_0pV2y6jk7VuVX_QCae8M, https://twitter.com/MagLincorrect/status/1617168409237626881 oraz wypowiedź dla L'incorrect: https://twitter.com/MagLincorrect/status/1617168409237626881
(5) https://twitter.com/Louis_de_Lauban/status/1617175095344070656/photo/1
Obfitą galerię zdjęć z kaplicy znaleźć można na stronie Instytutu Domu Bourbońskiego: https://www.legitimite.fr/single-post/voeux-2023, a manifestację uwiecznił Louis de Lauban (tt), np. https://twitter.com/Louis_de_Lauban/status/1617912326677737473 (fotografii użyto za zgodą autora).
Kategoria: Polityka, Publicystyka, Tomasz Goździk