banner ad

Goździk: Demontaż Zakonu Maltańskiego doby papieża Franciszka

| 7 października 2022 | 2 komentarze

Trzeciego września na mocy papieskiego dekretu kierownictwo Zakonu Maltańskiego zostało rozwiązane i zastąpione nowym, które ma funkcjonować do wyboru nowego Wielkiego Mistrza (dalej: WM), przewidzianego na marzec 2023 r. Stanowisko wakuje od kwietnia, kiedy na wieczny spoczynek odszedł WM Giacomo Dalla Torre del Tempio di Sanguinetto.  W dekrecie podkreślono, że papieże już od czasów Paschalisa II ingerowali w sprawy Zakonu, przezwyciężając kryzysy i podtrzymując jego trwanie. Tym razem, po raz pierwszy w historii, mamy jednak do czynienia z demokratyczną rewolucją – dokument znosi bowiem wymóg szlachectwa WM, dożywotnie sprawowanie funkcji zastępuje 10-letnią kadencją, a także nakazuje abdykację po osiągnięciu wieku 85 lat.

Zrozumienie obecnej sytuacji w Zakonie wymaga cofnięcie się do roku 2016, kiedy Wielki Kanclerz (dalej: WK) Boeselager, zakonny odpowiednik premiera, został oskarżony o błędy i zaniedbania, a następnie zdymisjonowany przez WM Matthew Festinga. Zarzuty dotyczyły między innymi rozprowadzania prezerwatyw w Afryce i Azji, co leżało w sprzeczności z kościelną wykładnią moralności. WK odwołał się do papieża, a ten oczyścił go z zarzutów i w styczniu 2017 r. przymusił do rezygnacji WM Festinga. Światło na te wydarzenia rzucił Marcantonio Colonna (1) w słynnej książce pt. „Papież dyktator” wydanej w 2017 r.

Rywalizacja stronnictw

Jeszcze przed nastaniem roku 2017 do papieża trafiały raporty ujawniające, że niemieccy kawalerowie pod wodzą barona Boeselagera dystrybuowali prezerwatywy w krajach nierozwiniętych. WM Festing przeprowadził dochodzenie i w 2016 r. wykazał, że nawet jeśli Boeselager bezpośrednio nie brał udziału w niemoralnym procederze, to z całą pewnością wiedział o nim. W tym czasie baron objął urząd Wielkiego Kanclerza, co wzmocniło jego pozycję. Tymczasem Festing, wspierany przez kard. Burke’a – oficjalnego patrona Zakonu, starał się przeprowadzić przeciwko oskarżonemu postępowanie dyscyplinarne. W listopadzie 2016 r. kard. Burke wyprosił u papieża audiencję, podczas której wyjaśnił szczegóły skandalu i poprosił o zezwolenie na podjęcie działań. Papieski list datowany na 1 grudnia zdawał się takową zgodę wyrażać.

W tym miejscu należy nadmienić o wcześniejszych doświadczeniach papieża Franciszka z Zakonem Maltańskim, jeszcze z czasów życia w Argentynie. Na całym świecie Zakon ma zdecentralizowaną strukturę, przez co w różnych krajach przybiera inną postać. W krajach Ameryki Łacińskiej „związki przejawiały zazwyczaj charakter plutokratyczny i mało uwagi poświęcały dziełom charytatywnym, z których słynęły komandorie na innych kontynentach. Inaczej mówiąc, stanowiły one coś w rodzaju prawicowego, kapitalistycznego katolicyzmu, przeciw któremu Bergoglio cały czas kierował swoją retorykę" (2). Co więcej, w przypadku Argentyny mamy do czynienia z największymi, poza Włochami, wpływami niesławnej, paramasońskiej loży P2 (Propaganda Due). Kard. Burke, uzyskawszy, potwierdzoną listownie, aprobatę dla swych działań udał się do głównej siedziby Zakonu usytuowanej w Rzymie. Boeselager odmówił poddania się procedurze dyscyplinarnej, a wówczas WM Festing odwołał go, argumentując to złamaniem ślubów posłuszeństwa. 

Afera finansowa

Kilka lat wcześniej francuski darczyńca zmarł, uprzednio rozdysponowując swoją fortunę w postaci funduszu powierniczego, którego część aktywów miało przypaść Zakonowi Maltańskiemu. Do roku 2013 aktywami zarządzała genewska administratorka wyspecjalizowana w tego rodzaju sprawach. W tym roku Zakon wytoczył jej proces o niewłaściwe zarządzanie funduszem. W obronie kobiety stanął baron Boeselager, który korzystał z pomocy szwajcarskich kawalerów, w tym kard. Tomasiego – nuncjusza papieskiego w Genewie, prywatnie zaprzyjaźnionego z administratorką. Niemiecki arystokrata chciał przystać na układ – w zamian za wycofanie oskarżenia Zakon miał otrzymać pewną sumę pieniędzy, z których część miała przypaść Watykanowi. Co więcej, administratorka groziła Wielkiemu Kanclerzowi, że w przypadku niewycofania zarzutów ujawni jego poufną korespondencję.

Wielki Kanclerz miał wówczas silną pozycję w Zakonie, zwłaszcza po tym, jak jego brat Georg został mianowany członkiem papieskiej komisji do sprawowania nadzoru nad Instytutem Dzieł Religijnych, czyli współzarządcą Banku Watykańskiego. WK był także dobrym znajomym kard. Parolin, Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej, z którym pracował nad osłabieniem wpływów kard. Burke’a w Zakonie. Dodajmy, że kard. Parolin współpracował z, wspomnianym już, kard. Tomasim. Sekretarz Stanu nawiązał listowną korespondencję z WM Festingiem, w której sprzeciwiał się odwołaniu barona i zarzucał WM błędną interpretację intencji papieża. Kiedy naciski na Festinga i Burke'a nie odniosły skutku, Parolin powołał komisję do zbadania okoliczności odwołania WK Boeselagera. Na jej czele stanął kard. Tomasi wspierany przez szwajcarskich bankierów oraz stronników barona nie posiadających niezbędnych kompetencji.

Komisja Parolina, zwana także grupą, stanowi bardzo nietypowe rozwiązanie. Jak zauważa autor książki, podobnie postąpiono podczas sporu jurysdykcyjnego Stolicy Apostolskiej z Zakonem Maltańskim w 1952 r., ale wówczas organ powołał Pius XII, a w jego skład weszło pięciu kardynałów. Nie doszło wówczas do nieprawidłowości, jakie zaszły w komisji Sekretarza Stanu: rażącego konfliktu interesów (kard. Tomasi, szwajcarscy bankierzy), rozbieżności celów deklarowanych i realizowanych, nieprzestrzeganie przedłożonego terminarza, nieuzasadnionego pośpiechu, a także stworzenia raportu pod predefiniowaną tezę o błędnej decyzji WM Festinga. Reakcja tego ostatniego tylko mu zaszkodziła – wydał serię „napastliwych oświadczeń”. Nie pomagał mu przy tym nieprzygotowany, nowy Wielki Kanclerz John Criten, który wcześniej sprawował pieczę nad zakonnymi zbiorami sztuki.

Festing, błędnie oczekujący poparcia papieża, podczas audiencji skarżył się na nieprawidłowości komisji kard. Parolina. Przez kilka tygodni Zakon zabiegał o respektowanie swojej suwerenności i praw, powołując się na zapewnienia z 1953 r. i podkreślając, że Sekretariat Stanu nie ma zwierzchnictwa nad instytucjami zakonnymi. Dla Parolina nie stanowiło to problemu, a w roku 2017 nie odnotowano żadnej próby skierowania sprawy do Kongregacji ds. Zakonów (obecnie Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego), która posiadała w tym zakresie kompetencje. "Kardynał Parolin jako sekretarz stanu rościł sobie tak absolutne prawo do władzy nad zakonem, jak gdyby była to jego rada parafialna. Podobny brak poszanowania dla prawa szybko zaczął przejawiać także papież" (3).

Dominacja arystokratycznej frakcji niemieckiej

W styczniu 2017 r. papież zmusił WM Festinga do ustąpienia, co było spowodowane rywalizacją między stronnictwami narodowymi, wynikłą po wyborach do Suwerennej Rady – organu zarządczego Zakonu. Z jednej strony znalazł się związek niemiecki – najbogatszy za sprawą rządowych subwencji, a zarazem najbardziej skuteczny w podejmowanych działaniach charytatywnych. Po drugiej stronie znalazł się pochodzący z Anglii WM Matthew Festing, którego popierało czterech członków Rady, a także piąta osoba nie związana z żadną koterią.

W 10-osobowym składzie Rady z 2014 r. znalazło się trzech niemieckich arystokratów, baron Boeselager, hrabia Esterhazy oraz hrabia Henckel Donnersmarck. W pobliżu mieli także dwóch zaufanych stronników, braci noszących tytuł księcia Lobkowicz. Jak twierdzi autor książki, kwestia pochodzenia miała kluczowe znaczenie w konflikcie WM ze stronnictwem niemieckim. WM Festing, choć wywodzi się ze słynnej rodziny, nie jest arystokratą, a to powoduje brak poważania i zaufania ze strony utytułowanych Niemców. Na jego niekorzyść działała także silnie tradycjonalistyczna postawa, tak w sprawach liturgicznych jak i doktrynalnych. Festing, podobnie jak 5 popierających go członków rady, złożył śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Tak jak jego stronnicy należał do klasy średniej, która w Zakonie kładła nacisk na czynnik duchowy, a podczas jego urzędowania liczba kawalerów ze ślubami zakonnymi (zw. kawalerami konfesyjnymi) podwoiła się z 30 do 60. W tym gronie nie ma żadnego Niemca, a zdecydowana większość nie posiada korzeni arystokratycznych. W ówczesnym składzie Rady czynnik arystokratyczny był więc reprezentowany wyłącznie przez kawalerów niemieckich (4).

W opinii autora „Papieża dyktatora”, w Zakonie Maltańskim doszło do arystokratycznego zamach stanu, na skutek którego pozycja kard. Burke’a, zawieszonego w roli patrona Zakonu, została podkopana. Do czasu wyboru nowego WM specjalnym delegatem do kierowania Zakonem został kard. Becciu (5). Stronnicy Festinga zostali zmarginalizowani, a przywrócony na urząd WK Boeselager niezwłocznie wycofał pozew przeciwko administratorce, za co Zakon miał otrzymać 30 mln euro. Kolejną elekcję przeprowadzono pod ścisłą kontrolą Watykanu, dbając o to by Festing nie został wybrany ponownie, do czego był uprawniony. Zamiast WM wybrano na okres 12 miesięcy tymczasowego zastępcę, co de facto zabezpieczyło wpływy WK Boeselagera, pełniącego swój urząd do dnia dzisiejszego.  

W maju 2018 r. na urząd Wielkiego Mistrza został obrany Giacomo dalla Torre del Tempio di Sanguinetto, 74-letni Włoch określany przez współbraci jako wyciszony i wycofany, który wkrótce wyraził aprobatę dla planu reform papieża Franciszka. Podczas elekcji obecny był kard. Becciu, który miał wywierać presję na głosujących. Urząd pełnił do śmierci w kwietniu 2020r. (6), a w listopadzie papież wyznaczył i obdarzył szczególnymi prerogatywami kard. Tomasiego, który miał czuwać nad moralną, duchową i instytucjonalną odnową Zakonu. Nowopowstała konstytucja (7) skrywa jednak pod płaszczykiem „przywrócenia jedności”, o której zapewnia kardynał, demokratyzację i zamach na wielowiekową tradycję. Papież dąży także do zwiększenia kontroli nad Zakonem, którego korzenie sięgają XII wieku. Postulowane zmiany dosadnie skwitował prof. Bartyzel: „Bergoglio jest esencją trywialnego egalitaryzmu, parweniuszostwa oraz plebejskiego, zawistnego wobec wszelkiej wyższości, resentymentu; nienawidzi wszystkiego, co szlachetne i wzniosłe: widać to nie tylko w jego wrogości do rytu tradycyjnego, ale na każdym kroku” (8).

Obecnie Zakon liczy około 13 tys. członków, 52 tys. pracowników (głównie medycznych), a także blisko 100 tys. wolontariuszy, zaś jako suwerenny podmiot prawa międzynarodowego utrzymuje relacje dyplomatyczne z ponad 100 państwami, a także posiada status obserwatora przy licznych organizacjach.     

 

Tomasz Goździk

22 IX 2022 r.

 

Przypisy:

 

(1) Właściwie Henry Sire (ur. 1949) – brytyjski historyk pochodzący z Francji, urodzony w Hiszpanii. Odbył edukację w jezuickim Stonyhurst College i Exter College w Anglii. W 2001 r. wstąpił do Zakonu Maltańskiego, gdzie powierzono mu napisanie historii organizacji. W latach 2013-2017 zamieszkiwał rzymską siedzibę Zakonu, a w 2016 r. ukończył prace nad swoim dziełem. Słynie z postawy tradycjonalistycznej i krytycyzmu wobec innowacji godzących w odwieczne nauczanie Kościoła, a Sobór Watykański II określa jako "zdradę wiary”. Pierwsze wydanie „Papieża dyktatora” z 2017 r. ukazało się pod pseudonimem (zaczerpniętym od imienia i nazwiska XVI-wiecznego kardynała) z uwagi na ostrą krytykę pontyfikatu papieża Franciszka. Sire ujawnił autorstwo w marcu 2018 r., miesiąc przed publikacją rozbudowanego i poprawionego wyd. 2, za co został zawieszony w Zakonie, a następnie wydalony dekretem Wielkiego Mistrza Giacomo Della Torre z listopada 2018 r. W tym samym roku ukazało się wydanie polskie.

(2) M. Colonna, Papież dyktator. Skrywana historia pontyfikatu papieża Franciszka, Warszawa 2018, s. 2019.

(3) Tamże, s. 227-228.

(4) W aktualnym składzie rady znajdziemy także francuskiego księcia de La Rochefoulcad-Montbel, a ponadto nietytułowanego Rittera (dziedzicznego rycerza), Gottfrieda von Kuhnelt-Leddihn – młodszego syna słynnego myśliciela. Zob. https://zakonmaltanski.pl/zakon-maltanski/wladze-zakonu/.

(5) Kard. Giovanni Angelo Becciu –  jedna z kluczowych postaci administracji papieża Franciszka. Zasłynął z nadużyć finansowych, m.in. udzielania dotacji finansowych swojemu bratu z Sardynii, niewłaściwego wykorzystywania środków ze świętopierza, a przede wszystkim – z udziału w osławionym zakupie nieruchomości w Londynie, przez który Stolica Apostolska straciła wiele milionów wydanych na pośredników. W 2021 r. Watykan wysunął przeciw niemu oskarżenia, a jego proces był pierwszym procesem kardynała w watykańskim sądzie karnym. W sierpniu 2022 r. papież Franciszek został przywrócony w obowiązkach kardynała. Niezmiennie uważa, że jest niewinny. Zob. https://pch24.pl/kardynal-becciu-na-konsystorzu-co-chce-osiagnac-franciszek/.

(6) Zob. https://www.facebook.com/MyReakcja/posts/pfbid02gaccMA9a1P5PKZe5bF9Q59XyfmurGB5k5b1RjjVAMsd5YByv6m3HDpHQonahrRsTl.

(7) Zob. https://www.gosc.pl/doc/7804751.Watykan-papiez-postanawia-reforme-Zakonu-Maltanskiego?fbclid=IwAR2p1QMhFNi2vvNsnS2MCUW1lmLEdIxsg2-wN8Y7fJz5ZoqkxQIv-cx8aGg.

(8) Wpis na facebooku z dnia 4 IX 2022r.

Kategoria: Polityka, Publicystyka, Religia, Tomasz Goździk

Komentarze (2)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Paweł Kopeć pisze:

    Mówić – pisać na to nic nie wypada, zatem pozostaje tylko śmiech…

  2. Paweł Kopeć pisze:

    I gdzie jest konserwatyzm, tradycjonalizm?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *