Francisco Elías de Tejada y Spínola
6 kwietnia 1917 roku urodził się w Madrycie Francisco Elías de Tejada y Spínola, filozof prawa i polityki, teoretyk prawa naturalnego, historyk myśli politycznej, największy mistrz tradycjonalizmu i legitymizmu karlistowskiego; pochodził ze starej, szlacheckiej rodziny (pochodzenia włoskiego, z Genui) z Estremadury; jeden z jego przodków – Elías syn Sancha, w nagrodę za męstwo okazane podczas oblężenia Bredy (1625) otrzymał dla swoich potomków prawo dodawania jego imienia do nazwiska rodowego Tejada; jego rodzina była katolicka i konserwatywna, ale nie karlistowska; nauki pobierał w elitarnych kolegiach jezuickich, najpierw w Chamartín, a po wypędzeniu jezuitów z Hiszpanii przez rząd republikański – w Estremoz (Portugalia); przed dwa semestry studiował w Berlinie (1934) i Frankfurcie nad Menem (1935), a następnie wstąpił na Uniwersytet Centralny w Madrycie, gdzie studiował filozofię, literaturę i prawo, uzyskując magisterium z prawa w 1936; dokładnie w dniu wybuchu powstania narodowego (18 VII 1936) wyjechał z Madrytu do Frankfurtu na kursy letnie dla cudzoziemców, lecz już 15 sierpnia przedostał się przez Pireneje do Nawarry, gdzie wstąpił do armii powstańczej; od 3 września był artylerzystą w dywizji gen. J.E. Vareli; 12 II 1937 rozpoczął kurs dla chorążych piechoty w Sewilli, lecz musiał go przerwać z powodu choroby; stopień chorążego uzyskał 25 sierpnia tego roku; od października 1937 wygłaszał konferencje organizowane przez (powstańcze) Ministerstwo Edukacji Narodowej na uniwersytecie w Sewilli; po zakończeniu wojny obronił doktorat i w lipcu 1939 został ponownie wysłany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na dalsze studia do Berlina, gdzie przeżył wstrząs spowodowany napaścią Niemiec na Polskę; do kraju wrócił w czerwcu 1940 i został adiunktem Nicolása Péreza Serrano (1890-1961) na Uniwersytecie Madryckim, w 1941, w wieku zaledwie 24 lat, otrzymał katedrę filozofii prawa na Uniwersytecie w Murcji, od 1942 do 1951 zajmował taką samą katedrę na uniwersytecie w Salamance, a od 1951 do 1977 – w Sewilli (kierując jednocześnie katedrą historii idei i ustrojów politycznych, odbieraną mu okresowo w ramach szykan politycznych); jesienią 1977 otrzymał katedrę filozofii prawa na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, lecz w lutym 1978 zmarł nie doczekawszy końca roku akademickiego, wskutek powikłań po nieskomplikowanej operacji przepukliny; był zapalonym podróżnikiem, który zwiedził wszystkie kontynenty i wielkie archipelagi, oraz poliglotą znającym perfekcyjnie 12 języków oraz w różnym stopniu dalszych 26 (w tym sanskryt, chiński, japoński i bantu): czytał między innymi po polsku (znał i cenił polskich myślicieli renesansowych), a referaty na konferencjach międzynarodowych wygłaszał zawsze w języku danego kraju; napisał 115 książek oraz 163 większe rozprawy (niektóre pierwotnie w języku włoskim, portugalskim lub niemieckim) oraz ponad 900 mniejszych tekstów; był inicjatorem (1972) i pierwszym prezesem Międzynarodowego Stowarzyszenia Jusnaturalistów im. Filipa II, członkiem Akademii Nauk Społecznych i Politycznych w São Paulo oraz Instytutu Studiów Katalońskich, a także doktorem h.c. kilku uczelni, w tym Uniwersytetu Barcelońskiego i w Buenos Aires; po jego śmierci wdowa – (wnuczka rektora Uniwersytetu Neapolitańskiego) Gabriella Pèrcopo założyła Fundación Francisco Elías de Tejada, która od 1995 wydaje roczniki (Anales); Uniwersytet Complutense przyznaje też corocznie nagrodę jego imienia w dziedzinie filozofii prawa.
Początkowo uchodził za czołowego (obok Juana Beneyto, Javiera Conde i Luisa Legaza Lacambry) teoretyka państwa narodowo-syndykalistycznego i caudillaje, lecz ów okres „faszystowski” w jego myśli trwał tylko niecałe dwa lata; jego związek z karlizmem rozpoczął się w 1940, kiedy związał się z prywatną Academia Mella, założoną przez karlistę, ks. Máxima Palomara, gdzie poznał m.in. Rafaela Gambrę (1920-2004); w następstwie tego stanął w radykalnej opozycji wobec dyktatury frankistowskiej, którą nazywał w niepublikowanych pismach „Caudilandią” i „tyranią antykatolicką”; w 1942 napisał i rozpowszechniał proklamację „Do studentów hiszpańskich”, w której wzywał do „Nowego Alzamiento”, aby nie poszło na marne poświęcenie w czasie Krucjaty, skonfiskowane przez reżim, którego „nędza polityczna kontrastuje z wielkością tego, co go wyłoniło”; w 1945 został dotkliwie pobity przez falangistowskich łobuzów w parku Retiro w pobliżu jego madryckiego mieszkania; jego szczególne oburzenie budziło uzurpowanie sobie przez Franco przywileju wyznaczenia przyszłego króla Hiszpanii; zawsze jednak bronił kraju, ustroju i Szefa Państwa, ilekroć przebywał za granicą i spotykał się z nagonką „antyfaszystów” na Hiszpanię; w 1949 został współredaktorem dwujęzycznego (portugalsko-kastylijskiego) kwartalnika Reconquista, którego założycielem był filozof prawa z Uniwersytetu Papieskiego w São Paulo, José Pedro Galvão de Sousa (1912-1992); w 1950 regent Wspólnoty Tradycjonalistycznej (Comunión Tradicionalista), książę Franciszek Ksawery Burbon Parmeński (don Francisco Javier de Borbón-Parma) powołał go do Rady Narodowej (Consejo Nacional) Wspólnoty; 31 V 1952 zredagował (wraz z Rafaelem Gambrą i Melchorem Ferrerem) Acto de Barcelona, którym don Javier proklamował (podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego) swoje prawa monarsze jako Ksawery I; po mianowaniu go w 1951 przez don Javiera członkiem Komitetu Stosunków Zewnętrznych CT, wziął udział w Kongresie Książąt Niemieckich i został jej łącznikiem z cesarzem austriackim i królem Węgier de iure, arcyks. Ottonem von Habsburgiem (1912-2011); w 1952 nawiązał współpracę z miesięcznikiem Arbor, wydawanym przez „neotradycjonalistę” Rafaela Calvo Serera (1916-1988) i z Wydawnictwem Rialp, w którego Bibliotece Myśli Współczesnej opublikował Monarchię tradycyjną (zaś Gambra – Monarchię społeczną i przedstawicielską), lecz współpraca ta zakończyła się, gdy Calvo Serer (i liczni inni opusdeistas) przeszli w latach 60. na pozycje demoliberalne; po 1955 pogodził się z nową, „posybilistyczną” linią polityczną Wspólnoty, obliczoną na stopniowe porozumienie z Franco, również w kwestii sukcesji tronu; tę nową linię sam zdefiniował jako uprawianie tradycjonalistycznej polityki kulturalnej w ramach systemu; idąc tą drogą wynegocjował zgodę władz na utworzenie w 1958 Wydawnictwa Montejurra (które opublikowało ponad 20 tomów) oraz sieci kół (Círculos Culturales) „Vázquez de Mella”, a w 1963 – Centrum Studiów Historycznych i Politycznych „General Zumulacárregui”, którego cotygodniowe posiedzenia odbywały się w „reżimowym” Instytucie Studiów Politycznych; zorganizowało ono również trzy Kongresy Studiów Tradycjonalistycznych (1964, 1971, 1983), a podczas drugiego z nich zaprezentowane zostało zredagowane (a faktycznie napisane) przez Elíasa de Tejadę „kanoniczne” dzieło ¿Qué es el Carlismo?; w 1966 poparł publicznie, w przemówieniu radiowym, ostatnią z ustaw konstytucyjnych państwa frankistowskiego – Ley Orgánica del Estado; w tym okresie doszło też do jego jedynej rozmowy w cztery oczy z Franco, który zaprosił go na konsultację w kwestii dynastycznej (acz z wyrażonej opinii, jak wiadomo, nie skorzystał); po 1962 przestał brać udział w działalności Wspólnoty, gdyż jako pierwszy z karlistów zorientował się, że przejmujący faktyczną kontrolę nad nią „następca tronu” – starszy syn Ksawerego I, don Carlos Hugo (1930-2010), prowadzi ją ku przepaści z powodu wyznawanych przez siebie ideologicznych aberracji „monarchii demokratycznej”, „socjalizmu samorządowego” i „wolności religijnej”, co Elías de Tejada z właściwym sobie sarkazmem kwitował jako carloleninismo i carlomaoismo; już po upadku frankizmu zdążył jeszcze poprzeć młodszego syna Ksawerego I – don Sixto Enrique (ur. 1940), który podniósł porzucony przez brata sztandar Tradycji oraz zorganizował Wspólnotę Katolicko-Monarchistyczno-Legitymistyczną (Comunión Católico-Monárquica-Legitimista), która jednak nie odegrała żadnej roli politycznej; w czerwcu 1977 utworzył wraz z działaczem frankistowskiego „bunkra” – Blasem Piñarem (1918-2014) – Sojusz Narodowy 18 Lipca i został jego kandydatem do Senatu, lecz tuż przed wyborami się wycofał.
Fundamentem refleksji Elíasa de Tejady, tak prawnej, jak politycznej, jest antropologia filozoficzna, wykluczająca dwie, wprawdzie przeciwstawne, lecz jednako naturalistyczne, koncepcje: optymizm i pesymizm; pierwszy, uznając człowieka za istotę naturalnie dobrą, prowadzi do ustanowienia systemu politycznego, domagającego się niczym nie skrępowanej wolności, czyli do liberalizmu, którego logicznym finałem musi być anarchizm, oraz do pojmowania prawa jako woluntaryzmu większości, co znamionuje teorię demokratyczną; drugi, bazujący na przekonaniu, że człowiek jest nie tylko z natury zły, ale również zawsze skłania się w działaniu ku złemu, w konsekwencji uznania wszelkiej wolności za niebezpieczną musi zmierzać ku ustanowieniu organizacji politycznej gwarantującej, iż te naturalnie złe skłonności nie będą mogły nigdy się artykułować; to prowadzi do totalitaryzmu w różnych postaciach (tyrania, cezaryzm, oligarchia, faszyzm, bolszewizm) oraz do pojmowania prawa jako woluntaryzmu jednostki lub nielicznej grupy; oba antropocentryzmy popełniają, mimo tak różnych wniosków, identyczny błąd w założeniu, polegający na stawianiu człowieka w centrum wszechświata oraz ignorowania dualizmu Stwórcy i stworzenia, a tym samym definiowaniu tego, co dobre lub złe jedynie z punktu widzenia subiektywności ludzkiej: „zły” czy „dobry” z natury, człowiek antropocentrystów w każdym wypadku jednak jest deifikowany kosztem detronizacji Boga; natomiast katolicka wizja człowieka nie przesądza z góry o dobru i złu jakichkolwiek dzieł ludzkich, ponieważ nie uważa człowieka za stwórcę ładu (którego wzór jest mu dany), tylko za istotę mającą go rozpoznać, odczytać i realizować poprzez dzieła swoich rąk; ponad człowiekiem istnieje Byt Wszechmogący (Ser todopoderoso), będący źródłem i celem wszystkich rzeczy oraz ustanawiający porządek hierarchiczny (el orden jerárquico), któremu podporządkowane są wszystkie istoty żyjące we wszechświecie; wszechświat (kosmos) nie jest zatem chaosem, ponieważ odzwierciedla ład wprowadzony do stworzenia i nadający mu harmonię; harmonia ta posiada dwa filary: omnipotencję przyczyny pierwszej i wolność przyczyn wtórnych, z czego wynika, iż Bóg pragnie współpracy ze strony człowieka w ramach owej harmonii powszechnej; prócz daru wolności człowiek obdarowany został również rozumem po to, aby mógł rozpoznać ten sam porządek; człowiek postawiony wobec tego ładu, którego dokładne znamiona rozpoznaje rozum, i używając swojej wolności, może ów ład uszanować bądź pogwałcić go; w pierwszym wypadku wypełnia swoje przeznaczenie i spełnia czyn dobry, współpracując z dziełem boskim; w drugim wypadku jego dzieła są złe, bo sprzeczne z dziełem boskim, toteż człowiek zaciąga winę skutkującą karą; człowiek nie jest więc ani „dobry” ani „zły” w bezwzględnym sensie i raz na zawsze: będzie on usprawiedliwiony (justo) bądź nie, w zależności od tego czy respektuje boski porządek i współpracuje z nim, czy też go ignoruje bądź przeciwstawia się mu; skoro zatem jedne działania ludzkie skłaniają się ku temu, co dobre, inne zaś ku temu, co złe, skoro człowiek może chcieć zarówno dobra, jak i zła, a tak samo żyć w prawdzie albo w kłamstwie, to również system polityczny, odpowiedni dla tych jego różnorakich i sprzecznych skłonności, powinien być tak zbudowany, aby wolność i autorytet mogły się wzajemnie moderować, to znaczy aby jego słuszna, tj. skłaniająca się ku dobru, wolność była ubezpieczona przez autorytet chroniący ją przed zbaczaniem ku czynieniu zła, jak również przez prawo do „wolności konkretnej wewnątrz konkretnego porządku”; w filozofii prawa, podejmując temat relacji prawa do moralności i polityki, Elías de Tejada głosił nadrzędność prudentia iuris (jurysprudencji rozumianej jako wiedza filozoficzna) nad prawniczą wiedzą praktyczną („techniczną”) i czysto naukową; aczkolwiek jego definicja prawa jako „normy politycznej o treści etycznej” przybliża się do normatywizmu, to jednak przed konsekwencjami tegoż, tj. pozytywizmem prawniczym, ustrzegło go zakorzenienie w klasycznej koncepcji prawa naturalnego; był on jusnaturalistą ze szkoły Akwinaty i scholastyków hiszpańskich XVI w.; prawo naturalne definiował jako „rezultat połączenia boskiej władzy Stwórcy z wolnością stworzeń rozumnych w dramatycznym napięciu nadprzyrodzonego przeznaczenia (la tensión dramática de un destino trascendente) pojętnego przez podbój natury, która rozumuje, decyduje i nakłada osobistą odpowiedzialność działania istot stworzonych za dokonywanie rozstrzygnięć w obrębie ograniczeń nakazywanych przez rozum rozpoznający się w uniwersalnym porządku ustanowionym przez miłującego Boga”; pierwszą funkcją prawa naturalnego jest bycie filozoficznym źródłem prawa, tzn. ostateczną podstawą prawa pozytywnego: prawo naturalne zakłada się w naturze ludzkiej i stanowi projekcję prawa wiecznego w rozumie ludzkim, wzbudzającą poruszenia woli ku właściwym celom człowieka, tak pozadoczesnym, jak ziemskim, koordynując racjonalnie swobodną aktywność człowieka; zawiera ono przeto w sobie etykę materialną wszelkiego prawa, tzn. jest „wyrazem i zbiorem zasad ładu moralnego paralelnego do porządku fizycznego świata, pobudzającym do płodnego dialogu pomiędzy Stwórcą a stworzeniem, obiektywnością obowiązku a subiektywnością wolności, pryncypiami bytu a naturą ludzką”; na takim modelowaniu społecznych instytucji człowieka, których sprawiedliwość unaocznia ich podporządkowanie nakazom boskim, zasadza się druga funkcja prawa naturalnego, którą jest służyć jako kryterium aksjologiczne praw stanowionych: ich usprawiedliwienie (justificación) ma charakter teleologiczny, przez cel, któremu prawa te są podporządkowane; podobnie jak inni przedstawiciele jusnaturalizmu hiszpańskiego swojej epoki (Álvaro d’Ors, Juan Antonio Widow) i nie bez związku z interpretacją takich wystąpień przeciwko zepsutym systemom politycznym, jak powstania wojskowe w Hiszpanii (1936) i Chile (1973), zamach na Hitlera (1944) czy cywilne powstanie węgierskie (1956), Elías de Tejada rozważał kwestię praw niesprawiedliwych (leyes injustas) oraz prawa do czynnego oporu (resistencia) wobec tyranii; uznając doktrynę tyranobójstwa (tiranicidio) nawet za kulminację katolickiego prawa naturalnego (derecho natural católico), sformułował wszelako szereg założeń warunkujących to uprawnienie: 1/ dualizm Stwórca – stworzenie, w ramach którego to Stwórca jest prawodawcą i sędzią; 2/ nieograniczoność władzy boskiej, a radykalne ograniczenie władzy człowieka, władnego wprawdzie dostosować się lub nie do danego przez Boga ładu naturalnego, lecz niezdolnego do samodzielnego stworzenia ładu moralnego; 3/ pomiędzy uprawnieniem do rządzenia a wykonywaniem władzy staje norma oceniająca wszelkie działanie: prawo naturalne; 4/ wszelki autorytet pochodzi od Boga, lecz rządzący traci ów autorytet, jeśli nie wykonuje swoich obowiązków; 5/ władca, który nie dostosowuje się do prawa naturalnego, traci swój autorytet, toteż poddany (el súbdito), postawiony wobec wyboru pomiędzy posłuszeństwem rządzącemu człowiekowi a posłuszeństwem Bogu, musi podążać za nakazami Boga; 6/ jeżeli władza polityczna jest tylko siłą (fuerza) i przemocą (violencia), a nie służy sprawiedliwości, to jest tyranią; 7/ hiszpańska tradycja prawnonaturalna (w przeciwieństwie do myśli nowoczesnej), rozróżnia precyzyjnie siłę i rozum, polityczną normę współżycia i przepisy prawa; 8/ stawianie oporu władzy gwałcącej nakazy prawa naturalnego nie jest zwykłym uprawnieniem człowieka: jest obowiązkiem; a zatem – „doktryna tyranobójstwa jest najdobitniejszym (más acabada) wyrazem prawa naturalnego, kosmologicznego teocentryzmu i katolickiej koncepcji świata”; w filozofii politycznej Elías de Tejada dał syntezę doktrynalną hiszpańskiego tradycjonalizmu, ufundowaną na trzech filarach: porządku duchowego jedności katolickiej (unidad católica), porządku politycznego monarchii tradycyjnej (monarquía tradicional) i porządku społecznego przywilejów samorządowych prowincji (foralismo); jedność katolicka oznacza nierozerwalną więź Hiszpanii z rzymskim katolicyzmem, których stosunek ma się jak złożenie istoty (katolicyzmu) z istnieniem (narodami Hiszpanii), skutkujące absolutną wyłącznością katolickiej „ortodoksji publicznej”; oznacza to również radykalne przeciwstawienie i separację od rewolucyjnej, liberalnej, egalitarnej i ostatecznie totalitarnej cywilizacji europejskiej, ignorującej Boga i ogałacającej człowieka z transcendencji – teocentrycznej cywilizacji hiszpańskiej, stanowiącej ostatni w czasach nowożytnych bastion (kwitnącej w średniowieczu i w „Złotym Wieku” Habsburgów) Cristiandad i zobowiązanej do stania się imperium misyjnym” „Europa jest mechanizmem; to neutralizacja władz; formalna koegzystencja wyznań; moralność pogańska; absolutyzmy; demokracje; liberalizmy; domowe wojny nacjonalistyczne; abstrakcyjna koncepcja człowieka; państwa narodowe i organizacje międzynarodowe; parlamentaryzm; konstytucjonalizm; zburżuazyjnienie; socjalizm; protestantyzm, republikanizm; suwerenność; królowie, którzy nie rządzą; indyferentyzm, ateizm i antyteizm: w sumie rewolucja. Cristiandad, przeciwnie, jest organizmem społecznym; to chrześcijańska wizja władzy; jedność wiary katolickiej; władza ograniczona; krucjaty misyjne; koncepcja człowieka jako bytu konkretnego; Kortezy autentycznie reprezentujące rzeczywistość społeczną, rozumianą jako ciało mistyczne; systemy wolności konkretnych; kontynuacja historyczna przez wierność przodkom: w sumie tradycja”; określenie „monarchia tradycyjna” łączy w sobie aspekt duchowy, społeczny i polityczny; oznacza ono monarchię, która jest koniecznie: katolicka, apostolska, federatywna, reprezentatywna (w sensie reprezentacji organicznej a nie atomistycznej – ciał społecznych a nie jednostek) i legitymistyczna – lecz nie tylko w sensie dynastycznej „prawowitości pochodzenia” (legitimidad de origen), ale również „prawowitości wykonywania” (legitimidad de ejercicio) władzy w duchu posłuszeństwa nakazom prawa Bożego i naturalnego oraz prawom historycznym ojczyzny, prowincji i innych ciał pośredniczących; Elías de Tejada odrzuca zdecydowanie całą (zapoczątkowaną przez Machiavellego i Bodina) nowożytną koncepcję władzy politycznej (poder político), jako unifikującej i wszechobecnej aktywności rządu centralnego, będącą negacją zasady tradycyjnej, iż „władza polityczna nie jest niczym więcej, jak sternikiem (el rector), który koordynuje funkcjonowanie całości organizmu wspólnotowego, skłania ku sobie wole indywidualne i harmonizuje różne sektory bytu zbiorowego”; wyklucza to zarówno monarchię absolutystyczną, która monarchę doczesnego czyni nie znającym żadnych ograniczeń swojej władzy „suwerenem”, podczas gdy winien on być tylko, sprawującym władzę najwyższą w porządku politycznym, ziemskim Wikariuszem prawdziwego, Boskiego Suwerena, jak zlaicyzowaną monarchię liberalną (w tym sensie „konstytucyjną” i parlamentarną), która z kolei pozbawia króla realnej władzy, a więc i możliwości wykonywania celu rządzenia; monarchia tradycyjna jest natomiast monarchią „ograniczoną” (limitada) – przez autorytet Kościoła w materii moralnej i przez egzystencję samowystarczalnego społeczeństwa w prawach konstytucyjnych; tradycjonalizm byłby jednak kaleki, gdyby nie oznaczał przywrócenia historycznego foralizmu, którym przez wieki żyły narody hiszpańskie, ciesząc się rozlicznymi fueros (przywilejami) i libertades (wolnościami), należnymi wspólnotom rodzinnym, lokalnym, municypalnym i prowincjonalnym; to te ciała społeczne, złączone wspólnością katolickiej wiary (la fe) i wierności (la fidelidad) katolickiemu królowi, tworzą „mistyczne ciało polityczne” (cuerpo místico político) monarchii chrześcijańskiej w oparciu o zasadę pomocniczości (principio de subsidariedad); jedynie reprezentacja tych społeczności wyraża – w przeciwieństwie do opartej o błędną antropologię reprezentacji (egalitarnych) jednostek – społeczną koncepcję człowieka jako osoby konkretnej, będącej obrazem Boga, żyjącej w zgodzie ze swoją naturą, w historii i w społeczeństwie, we wspólnotach, w których z urodzenia musi zająć swoje miejsce i grać przypisaną jej rolę; w tym kontekście (pomocniczości, samorządności i regionalizmu) Elías de Tejada przywrócił też i konsekwentnie stosował tradycyjne pojęcie „Hiszpanij” w liczbie mnogiej (Las Españas a nie La España), czyli wszystkich historycznych Koron i prowincji, tak na Półwyspie Iberyjskim, jak wicekrólestw Hispanoameryki.
prof. Jacek Bartyzel
Kategoria: Jacek Bartyzel, Kalendarium