banner ad

Dziąbor: Wolność

| 15 września 2017 | 2 komentarze

W krótkiej dywagacji chciałabym parę słów na temat wolności napisać. Wielu z nas powie, że jeśli być człowiekiem, to być człowiekiem wolnym. Ogólne, encyklopedyczne pojęcie mówi ,,wolność, jedno z podstawowych pojęć politycznych, mające również odniesienia filozoficzne, religijne i ekonomiczne. W najprostszym ujęciu wolność opisuje sytuację braku zewnętrznego przymusu''

Skoro już wiemy czym jest ta sławna wolność, to przełóżmy to na życie i przede wszystkim zastanówmy się, czy my tę wolność mamy. Zaznaczyć też trzeba, że wolność nie oznacza tego, że robimy zawsze to co nam się podoba. Oczywiście, wolność oznacza możliwość, ale przede wszystkim odpowiedzialność za swoje czyny, a nasze wybory są oceniane, prawnie i moralnie. Zasadnicze pytanie rodzi się ,,gdzie więc nasza wolność się kończy''. Tam gdzie zaczyna się wolność innego człowieka.

Ważnym aspektem, który chciałabym tu nadmienić jest historia. Gdzie indziej znajdziemy tyle przykładów pragnienia wolności. Wszelkie powstania, zrywy narodowe, a nawet wojny domowe były dążeniem właśnie do niej. O naszych relacjach międzynarodowych będę jeszcze pisać. Pragnę jednak zauważyć jeden smutny fakt, człowiek docenia bycie wolnym tylko jak tą wolność mu się gwałtownie odbierze. Słowo gwałtownie jest tu kluczowym elementem. Dopiero przy prawdziwym uciśnieniu zauważamy, czujemy, że coś nam zostało odebrane. Jenak czy nie jest tak, że gdy stopniowo jest ona nam odbierana, nie zauważamy tego? Jestem nawet skłonna powiedzieć, że boimy się pełni praw. Pewne rzeczy dla nas od urodzenia istniały, pewne zostały wprowadzane. Są, były i zapewne będą, stopniowo, coraz bardziej odbierając nam prawo do bycia wolnym, godnym człowiekiem. Kontrolowanym na każdym kroku i niestety ale nie myślącym samodzielnie. Znów możemy cofnąć się w czasie i przywołać utopijne projekty Marksa czy Lenina. Równość. Brak własności. Wszyscy tacy sami, brak podziałów klasowych. Jak wyszło? Wszyscy wiemy.

Zdążyłam napisać już o stopniowym  ubezwłasnowolnieniu oraz o strachu przed wolnością. Rozwińmy to odnosząc się do obecnej sytuacji w naszym kraju. Państwo chcę się troszczyć o nasze zdrowie, naszą dietę, naszą edukację, naszą rodzinę i życie. Wszystko za nasze pieniądze. Każdy z nas pracuje na to by kto inny mógł nie pracować, płacimy za możliwość leczenia się, gdzie jeśli chcemy iść do specjalisty musimy czekać conajmniej pół roku, płacimy na emerytury których nigdy nie dostaniemy. Jesteśmy okradani z owoców naszej pracy, w zamian? 500 złoty na dziecko. Proszono mnie bym poruszyła aspekt religijny, ale także zwyczajnie moralny. Przykazanie ,,nie kradnij'' jest zachęta do uczciwej pracy, do polepszania własnego bytu, bez cudzych kosztów. Biurokracja, opodatkowanie mienia spadkowego, ofe, deficyt budżetowy, przyznawanie monopoli, wszytko to godzi w naszą wolność. Fundamentem wolności jest nasza własność.

 

Agnieszka Dziąbor

 

 

Od redakcji: Powyższy tekst wyraża osobiste poglądy Autorki. 

 

 

Kategoria: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Komentarze (2)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Gierwazy pisze:

    Zadziwiające, że pod tak rozsądnym tekstem widnieje taka adnotacja: "Od redakcji: Powyższy tekst wyraża osobiste poglądy autora i nie może być utożsamiany z redakcją portalu MK "…

  2. Wiedmow_Stumacki pisze:

    Z całym szacunkiem, ale ten tekst jest o niczym i nie rozumiem czemu tu się ukazał w takiej formie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *