Chiny przejmują pięć procent powierzchni Ukrainy?
Według „The Daily Telegraph” Ukraina podpisała z Chinami umowę, na mocy której zobowiązała się do wydzierżawienia Chinom 5 procent powierzchni swojego terytorium, w celu wyżywienia rosnącej populacji azjatyckiego giganta.
Umowa ta jest największą tego typu „transakcją” dokonaną w ostatnich czasach, może być jedynie porównywalną z praktykami dziewiętnastowiecznego „wyścigu o Afrykę” , różniącą się od nich jedynie tym, iż odbywa się na rozległych i urodzajnych równinach wschodniej Europy.
Umowa przewiduje 50 letni planu wdrożeniowy, w ramach którego Chiny kontrolowałyby trzy miliony hektarów ziemi (odpowiadających powierzchnii Belgii lub Massachusetts), stanowiących dziewięć procent ukraińskich gruntów rolnych.
Początkowo w dzierżawę oddanych ma być 100,000 hektarów. Pola uprawne znajdujące się w regionie wschodniego Dniepropetrowska mają być głównie poddane pod uprawę zbóż i hodowlę świń. Według korporacji Bingtuan (Xinjiang Production and Construction Corp (XPCC)) produkty uzyskane z powyższych przedsięwzięć sprzedawane będą do chińskich koncernów państwowych po preferencyjnych cenach.
Wtorkowe oświadczenie XPCC potwierdziło podpisanie umowy z KSG AGRO (czołowa ukraińska firma agrarna) o wartości 1,7 miliarda funtów szterlingów. Jednakże firma ukraińska zaprzecza chińskim raportom, przyznając jedynie, że pomiędzy obydwiema stronami osiągnięto porozumienie odnośnie modernizacji 3,000 hektarów z możliwością „stopniowego rozszerzania chińskich wpływów na dodatkowe obszary w przyszłości".
„Grabież ziemi” często wywołuje stanowcze reakcje polityczne. W 2009 roku w rezultacie anty-kolonialnych protestów, Madagaskar zmuszony był do porzucenia planów oddania w dierżawę Korei Południowej 1,2 miliona hektarów swojej ziemi. Ostanimi czasy również Filipiny zablokowały chińską ofertę inwestycyjną.
“Wyjątkową przypadłością Ukrainy jest to, że posiada ona tak wiele niezagospodarowanej ziemi a zarazem tyle nieskonsumowanej żywności, a więc niedostatek nie wchodzi tutaj w rachubę. Eksportuje ona już mnóstwo zboża, którego jej ludność nie jest w stanie spożyć” – zauważa pani Christina Plank (współautorka raportu o „grabieży ziemi” z Transnational Institute).
Chiny należą do elity zagranicznych dzierżawców ziem uprawnych w Afryce, Ameryce Południowej i Azji Południowo-Wschodniej, aczkolwiek umowa XPCC uczyniłaby grunty ukraińskie największym poza-morskim centrum rolniczym w ich posiadaniu.
Chiny konsumują około jednej piątej światowych zasobów żywności, przy czym (między innymi dzięki szybkiej industrializacji tego państwa) w jej granicach znajduje się tylko dziewięć procent światowej ziemi uprawnej.
Działacze TNI są jednak zaniepokojeni ogromnymi transakcjami, które pozbawiają mniejszych rolników ziemi, zwiększając tym samym poziom bezrobocia i blokując długoterminowy rozwój obszarów wiejskich.
Porozumienie Dniepropietrowskie przewiduje także pewne korzyści dla tego okręgu. Pomijając udoskonalenie i zmodernizowanie metod uprawnych, chińska firma zadeklarowała pomoc w budowie autostrady na Krymie i mostu nad Cieśniną Kerczeńską łączącego Półwyspy Krymski z Tamańskim. (AJ)
Kategoria: Wiadomości
Komentarze (2)
Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami
Sites That Link to this Post