Amerykanie zgubili drogę – wylądowali w polu i pytali o drogę
W dobie GPS-ów oraz innych przyrządów nawigacyjnych 6 amerykańskich śmigłowców zgubiło się w Polsce. Wylądowali 220 km od Warszawy w polu, na którym niedawno rósł rzepak i pytali mieszkańców o drogę do bazy. Zdumienie tych ludzi nie miało granic.
Takiej sceny nie wymyśliłby nawet reżyser filmu „Jak rozpętałem II wojnę światową”. 9 września na polu należącym do RSP w Gołębiewku w Grucie wylądowała eskadra helikopterów armii amerykańskiej: pięć maszyn typu Black Hawk oraz potężny transportowy Boeing Ch-47 Chinook. Okazało się, że mimo całego wyposażenia i systemów nawigacji piloci sojuszniczej armii nijak nie mogli trafić do bazy w Mirosławcu. Pechowcy wracali z manewrów na Łotwie.
– Amerykanin przyszedł i zapytał, gdzie wylądowali – relacjonował cytowany przez niemiecki portal „Focus” Waldemar Krukowski. – Chcieli znać nazwę miejscowości – dodał. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w oficjalnej informacji podanej na stronach gminy Gruta, urzędnicy starali się możliwie załagodzić wpadkę Amerykanów. „Amerykanie w drodze do bazy w Mirosławcu wylądowali na niespełna dwie godziny na gruckiej ziemi, gdyż złe warunki atmosferyczne nie pozwalały na bezpieczny lot” napisali, informując o całym zdarzeniu. Tymczasem pogoda, jak widać na załączonych zdjęciach, była zupełnie dobra.
O ile cała sytuacja może wydać się wielce zabawną, to wnioski z niej płynące uśmiech ten zgaszą niemalże natychmiast. Świadczy bowiem o tym, jak źle wyszkolonych żołnierzy przysyłają do Polski Amerykanie. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek jakikolwiek polski pilot zgubił się w podobnej sytuacji. Jeżeli nasze granice mają być bronione z taką samą precyzją, jak latają amerykańscy piloci, to…
Julia Nowicka
Fot. Stanisław Raginiak
za http://www.prawy.pl/z-kraju/6965-amerykanie-zgubili-droge-wyladowali-w-polu-i-pytali-o-droge
Kategoria: Wiadomości