Sztajer: Panie, co w swej dobroci…
Panie, co w swej dobroci nie pogardzisz nikim
Nie daj mi, proszę, nigdy chłodnym być stoikiem
Który przeganiasz chmury nad gródeckim stepem:
w mądrej obojętności nie daj się zasklepić
Jeśli patrzę na rzekę, w stronę Ukrainy –
niech niejasna tęsknota kindżał w serce wbija
Jeśli czytam sentencje Marka Aureliusza
Szlachetna ataraksja niech mnie nie porusza
Nawet jeżeli ceną za to jest sól w ranie
To jedno – oschłość serca – niech mi się nie stanie
Agnieszka Sztajer
Kategoria: Agnieszka Sztajer, Publicystyka