banner ad

Prof. Bartyzel: Mieszko I to Polska własnie

| 14 kwietnia 2016 | 3 komentarze

1050-lat-chrześcijańskiej-PolskiTo, co wyprawiają siły Mordoru w związku z rocznicą chrztu Polski jest powtórką takiej samej kampanii, która masoneria we Francji prowadziła 20 lat temu, w 1500 rocznicę chrztu Chlodwiga. Chwyty erystyczne są w zasadzie te same: albo błahe, czepiające się niepewności daty samego wydarzenia (tak jakby nieścisłość w datowaniu przyjęcia chrztu przez jakiegoś księcia mogła mieć jakiekolwiek znaczenie wobec faktu, że sam Pan Nasz na pewno nie przyszedł na świat w swojej ludzkiej naturze w roku 0, tylko kilka lat wcześniej, też w przybliżeniu, i jakoś nam ta pomyłka w datacji Dionizego Małego wiary nie osłabia); albo zupełnie idiotyczne, bo "demaskujące" fakt oczywisty, iż faktyczna chrystianizacja ludu była i musiała być procesem rozciągniętym mocno w czasie. Właściwie brakuje tylko jednego elementu, czyli analogii do stawiającego kropkę nad i hasła masonów nadsekwańskich "Chlodwig to nie Francja", a co wynika z tego, że oni mogą wskazać wyraźną cezurę w historii Francji, jaką jest rewolucja, inaugurująca inną, a faktycznie 'anty-Francję", uznając zatem, że "Francja to Rewolucja i Prawa Człowieka" przeciwko Prawu Bożemu i Królom Francji, w Polsce natomiast takiej "Bastylii" dzielącej mieczem historię państwa na dwie nieprzystające do siebie połowy nigdy nie było. Skutek jest taki, że nie mogąc powiedzieć wprost "Mieszko I to nie Polska", bo przecież nawet mit założycielski Okrągłego Stołu nie może być poważną alternatywą, gdyż wiadomo, że w Magdalence obalano kolejne półlitrówki, a nie więzienia, to w takim razie chwytają się jak brzytwy najcudaczniejszych pomysłów, jak neobolszewicka "Krytyka Literacka", która wychodzi naprzeciw "rodzimowiercom" i etnonacjonalistom plemiennym, wyrażając żal, iż Mieszko otworzył kraj na wpływy "obcych kultur".

Wszystko to jednak jest w swojej esencji, mniej lub bardziej jawnie, działaniem cywilizacji przeciw-chrześcijańskiej, która nie może pogodzić się z faktem, iż chrzest księcia Polan nadał niezmywalne piętno całej naszej historii minionej i tej, która jeszcze będzie trwała, aż po czasy ostateczne. To zatem po prostu Książę Tego Świata, szalejący z nienawiści, iż ten połeć ziemi został wyrwany spod jego mocy, mobilizuje wszystkie swoje sługi.

Albowiem od tego czasu, od momentu wszczepienia polskiej gałązki w krzew winny Res Publica Christiana, nasz pierwszy chrześcijański władca przyjął w imieniu wszystkich swoich następców także i to zobowiązanie, wynikające z uznania, iż od Odkupienia żadna ziemska władza nie może być prawowita, jeżeli nie uznaje Panowania Chrystusa. Władza, która to panowanie choćby ignoruje, może być co najwyżej legalna, a więc tolerowana jako zło konieczne do karania innych występków, ale nie prawowita.

 

Profesor Jacek Bartyzel 

Kategoria: Jacek Bartyzel, Kultura, Publicystyka, Społeczeństwo

Komentarze (3)

Trackback URL | Kanał RSS z komentarzami

  1. Rys pisze:

    Mieszko I to nie Polska.

    Oczywiście.

    Ks. Jan Długosz pisze, że Mieszko przyjął chrzest za namową polskich panów chrześcijańskich.

    Gdyby bylo inaczej kroniki współczesne napisałyby o tym, a sam władca uzyskałby aureolę świętości, podobnie jak św. Olga, św. Włodzimierz, czy św. Stefan.

    Istnieje dawna tradycja, że światło wiary Chrystusowej przyniósł ludom słowiańskim apostoł św. Andrzej.

  2. obserwator pisze:

    Niezależnie od tego czy są „siły Mordoru” czy też to „Książę Tego Świata, szalejący z nienawiści” wspiera kampanie anty-chrześcijańską,
    to sam autor w zasadzie w ostatnim akapicie potwierdza iż Polska jest w niewoli Watykanu.

  3. bcorvus pisze:

    siły Mordoru deinformują i wprowadzają chaos! Polecam także tekst http://ksedu.blog.pl/2016/04/15/1050-lat-minelo-od-momentu-kiedy-mieszko/
     

    wcale nie jest tak, że Polska w 966 to 100 proc. pogaństwa, z wyjątkiem dworu Mieszka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *