Paryż: będzie ulica ku czci Robespierre’a?
Paryska radna, należąca do Partii Lewicy, Danielle Simmonet, wnioskuje nazwać jedną z paryskich ulic imieniem Maksymiliana Robespierre'a. To jej druga próba, po nieudanym podejściu w roku 2011. Pomysłowi sprzeciwił się, na łamach "Le Figaro", pisarz i historyk Jean Sevillia. Jego zdaniem, to, co teraz należy zrobić, to przechrzcić wszystkie ulice, które już noszą imię Robespierre'a.
Jean Sevillia uważa, że skrajna lewica za wszelką cenę chce wskrzesić mit Rewolucji, w szczególności Robespierre'a. Historię Rewolucji już od lat 60. XX wieku opracowują naukowo marksiści. Usprawiedliwiają oni Wielki Terror, uważając go za naturalny etap procesu historycznego. – W tej chwili – wskazuje pisarz – próbują wynieść na piedestał człowieka, którego poglądy i działania przeczą regułom demokratycznym i prawom człowieka [takich pojęć użyto w oryginalnym tekście – AS].
Dekret z 10 czerwca 1794, który ustanowił Wielki Terror, zakładał, że każdy jest podejrzany, więc potencjalnie winny. W sensie prawnym, nie przewidziano ani systemu oskarżania, ani obrony, ani nawet miejsca dla świadków! To był dyktat całkowitej uznaniowości. Francja zeszła do poziomu "sekty kryminalnej". – Czy to jest przypadek, że Pol Pot uwielbiał Robespierre'a? – pyta Jean Sevillia.
AS/ lefigaro.fr
Rewolucjoniści: "Wolność równość braterstwo". "Wolność, równość, demokracja" – to KOD. A pośrodku Pol Pot.
Kategoria: Wiadomości
Ulica Robespierre'a jest za mało postępowa. Powinni nazwać ulicę imieniem Transseksualnego Szympansa.Wtedy będzie wystarczająco tolerancyjnie.
@KJ albo udowodnić, że Robespierre nim był!